Ruch Palikota chce zezwolić na posiadanie nie tylko marihuany, ale i innych narkotyków, m.in. kokainy, heroiny i amfetaminy - wynika z projektu ustawy, do której dotarł portal tvn24.pl. - Nie zgadzamy się - jednogłośnie komentują propozycje RP wszystkie partie.
Projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii Ruch Palikota planuje złożyć w Sejmie jeszcze przed świętami.
Musieliśmy dotknąć tego problemu szeroko, choć trzeba przyznać, że ze statystyk wynika, iż większość osób zatrzymanych za "małe ilości", posiadało marihuanę. Andrzej Rozenek, Ruch Palikota
Trzy kroki: Małe ilości, grzywna, więzienie
Jednak partia na depenalizacji "trawki" nie zamierza poprzestać. Chce także pozwolić na posiadanie małych ilości innych, także tzw. twardych narkotyków.
Z projektu ustawy wynika, że zgodnie z prawem, poza 30 gramami ziela konopi, można byłoby posiadać do 1 g amfetaminy, MDMA (substancji, z której wytwarzane są m.in. pigułki ecstasy), kokainy i heroiny, 500 mikrogramów LSD oraz do 1,5 tys. ml metadonu. Substancje te nie byłyby też konfiskowane przez policję.
Przy posiadaniu większej ilości któregoś ze środków odurzających, nie groziłaby jeszcze kara pozbawienia wolności, ale grzywna i konfiskata: 0,5-2 tys. zł za posiadanie do 100 g ziela konopi, 1 tys. mikrogramów LSD i 2 tys. ml metadonu oraz 5-5 tys. zł za posiadanie do 3 g amfetaminy, MDMA oraz 5 g kokainy i heroiny.
Dopiero po przekroczeniu tych limitów groziłoby więzienie. Podobnie sytuacja wyglądałaby, gdy ktoś będzie w posiadaniu dwóch i więcej rodzajów narkotyków naraz, np. marihuany i amfetaminy.
Jak tłumaczą twórcy ustawy (Ruch Palikota stworzył projekt przy współpracy z Inicjatywą Wolne Konopie), propozycja dekryminalizacji twardych narkotyków oparta jest na zasadzie "redukcji szkód i traktowania uzależnienia od narkotyków, jak takiej samej choroby, jak np. alkoholizm".
Rzecznik partii Andrzej Rozenek w rozmowie z tvn24.pl dodaje, że w nowelizacji zajęto się wszystkimi narkotykami, również twardymi, ponieważ są one wymienione w obecnej ustawie (o przeciwdziałaniu narkomanii) i z tego powodu nie należało ich pomijać.
Jako MONAR nie jesteśmy za depenalizacją̨ wszystkich narkotyków. Uważam, że narkotyki takie jak kokaina, heroina, są poważnymi używkami. Nie wiem, czy ten ruch będzie komukolwiek pomagał. Nie ma uzasadnień, żeby wszystko depenalizować. Jolanta Łazuga-Koczurowska, prezes zarządu MONAR
Uprawa do celów leczniczych, amnestia dla skazanych
To nie wszystko. Jak się dowiadujemy, Ruch Palikota chce także zalegalizować uprawę marihuany do celów leczniczych. O limicie uprawy decydowałby lekarz-psychiatra w porozumieniu z pacjentem.
Poza tym w projekcie ustawy znajduje się postulat, by wprowadzić swojego rodzaju amnestię dla skazanych za posiadanie narkotyków na własny użytek. Ich kara zostałaby zatarta.
"Szaleństwo", "ukłon w stronę mafii"
Ustawa Ruchu Palikota ma jednak niewielkie szanse na powodzenie. Wszystkie partie parlamentarne w rozmowie z tvn24.pl projekt przekreślają.
- Platforma Obywatelska nigdy nie zgodzi się na jakąkolwiek legalizację narkotyków - komentuje krótko Małgorzata Kidawa-Błońska z PO. Jej zdaniem najnowsza nowelizacja, według której prokurator może odstąpić od ścigania osoby posiadającej małe ilości narkotyków, jest wystarczająca.
- Wysadzimy w powietrze w pierwszym czytaniu. To szaleństwo - dodaje Eugeniusz Kłopotek z PSL.
Koalicji wtórują partie opozycyjne. - Nie zgadzamy się na legalizację jakichkolwiek narkotyków. Za wszelką cenę będziemy chronić naszych dzieci - zapewnia Mariusz Antoni Kamiński z PiS.
- Solidarna Polska jest przeciwna wszystkiemu, co może przyczynić się do wzrostu przestępczości, a ten projekt jest wielkim ukłonem w stronę mafii - ocenia z kolei Beata Kempa z Solidarnej Polski. I dodaje: - To typowo populistyczne hasła. Palikot po prostu nie ma nic do zaoferowania młodzieży.
Wobec projektu krytyczny jest również SLD, którego część posłów popiera posiadanie marihuany na własny użytek. - Chyba wymyka to (projekt ustawy - red.) się panu Palikotowi spod kontroli. Wątpię, żeby była u nas zgoda na posiadanie twardych narkotyków - mówi rzecznik SLD Dariusz Joński, ale dodaje, że partia najpierw będzie chciała zapoznać się z treścią projektu ustawy.
Dopytywany o poparcie legalizacji marihuany do celów medycznych, co w poprzedniej kadencji postulowało SLD, Joński odpowiada: - Nie ma jedności w klubie, ale prawdopodobnie większość byłaby za.
Wysadzimy w powietrze w pierwszym czytaniu. To szaleństwo. Eugeniusz Kłopotek, PSL
MONAR na nie
Przeciwny projektowi Palikota jest też MONAR. - Nie jesteśmy za depenalizacją̨ wszystkich narkotyków. Uważam, że narkotyki takie jak kokaina, heroina, są poważnymi używkami - mówi Jolanta Łazuga-Koczurowska, prezes zarządu stowarzyszenia pomagającego narkomanom.
Liberalizacja bez poparcia
W 2000 roku wprowadzono w Polsce prawo zakazujące posiadania jakiekolwiek ilości narkotyków. Do tego czasu można było posiadać niewielkie ilości tzw. narkotyków miękkich, postulat liberalizacji przepisów podnoszony był nieraz (zawsze bezskutecznie).
W kwietniu z inicjatywy ministerstwa sprawiedliwości uchwalono nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Według niej prokurator może odstąpić od ścigania za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych, gdy dana osoba ma nieznaczne ilości narkotyków na własny użytek i nie jest dilerem. Prawo weszło w życie w ubiegłym tygodniu.
To wstępny projekt przygotowany przez ruch Wolne Konopie, będzie przedmiotem dyskusji Klubu Parlamentarnego Ruchu Palikota. RP zamierza złożyć dokument do marszałka po dyskusji ze środowiskami eksperckimi, Wolnymi Konopiami, oraz po uzyskaniu akceptacji Klubu Parlamentarnego Ruchu Palikota. Ruch Palikota jest stanowczo za tym, żeby nie karać za posiadanie niewielkiej ilości marihuany. Rzecznik Ruchu Palikota, Andrzej Rozenek
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Andrzej Hrechorowicz