Polska jest poza mainstreamem, poza najważniejszymi stanowiskami, poza wpływem na politykę - powiedział w środę szef PO Grzegorz Schetyna, odnosząc się do ustaleń w sprawie obsadzenia najważniejszych stanowisk w Unii Europejskiej. Jego zdaniem "to jest obraz aktywności polskiego rządu i osobiście delegacji, której przewodniczył premier Morawiecki".
Podczas unijnego szczytu we wtorek Rada Europejska zawarła porozumienie w sprawie podziału stanowisk w strukturach Unii Europejskiej. Na stanowisko szefowej Komisji Europejskiej została zaproponowana Ursula von der Leyen, obecna niemiecka minister obrony narodowej. Jej kandydaturę musi teraz zaakceptować europarlament.
Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk poinformował, że ustalenie liderów unijnych jest też takie, że wiceprzewodniczącymi Komisji Europejskiej mają zostać Frans Timmermans i Margrethe Vestager oraz ktoś z Europy Środkowo-Wschodniej.
To jest porażka rządu premiera Morawieckiego"
Ustalenia unijnego szczytu komentował w środę lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. - To jest porażka rządu premiera [Mateusza - przyp. red.] Morawieckiego - ocenił na konferencji prasowej w Sejmie.
- Z uśmiechem patrzę na te poprawianie sobie samopoczucia. Trochę przypomina mi się konferencja prasowa i sytuacja na lotnisku, kiedy delegacja PiS z prezesem [Jarosławem - red.] Kaczyńskim czekała na przegraną, symbol porażki premier [Beaty - red.] Szydło - 27:1. Wszyscy to pamiętamy - powiedział przewodniczący PO.
Nawiązał do sytuacji z marca 2017 roku, kiedy Kaczyński powitał Szydło na lotnisku w Warszawie z kwiatami. Wróciła ona wówczas z unijnego szczytu, na którym Polska jako jedyna w Unii Europejskiej nie poparła kandydatury Donalda Tuska w głosowaniu nad jego reelekcją na szefa Rady Europejskiej.
"Polska jest poza mainstreamem, poza najważniejszymi stanowiskami"
Zdaniem Schetyny politycy Prawa i Sprawiedliwości nie powinni mieć "dobrego samopoczucia" po wtorkowym szczycie. Przypomniał, że w 2009 roku były premier Jerzy Buzek został szefem Parlamentu Europejskiego, a pięć lat później były premier Donald Tusk - przewodniczącym Rady Europejskiej.
- Gdzie jesteśmy dzisiaj? Gdzie są polskie możliwości, polska polityczna siła w Parlamencie Europejskim, w Unii Europejskiej, w Brukseli? - pytał lider PO.
W jego ocenie, w unijnych negocjacjach dała o sobie znać filozofia PiS "szukania przeciwników, a nie budowy pozytywnej konstrukcji, gdzie można - szukając mocnych, dobrych partnerów - zbudować dobrą polską pozycję". - To się nie udało w tych negocjacjach - powiedział. Według Schetyny "Polska jest poza mainstreamem, poza najważniejszymi stanowiskami, poza wpływem na [unijną - przyp. red.] politykę".
- To jest obraz tej aktywności polskiego rządu i osobiście delegacji, której przewodniczył premier Morawiecki - dodał lider PO.
"To będzie miało zły efekt dla Polski"
- Prosiłbym, aby ci wszyscy, którzy tworzą polityczną propagandę, prężą muskuły, żeby się nie kompromitowali, bo to jest po prostu dzisiaj niepotrzebne polskiemu rządowi - powiedział Schetyna. - Wystarczy wynik tych negocjacji i efekt, który jest zerowy - dodał.
Odnosząc się do ustaleń personalnych szczytu, szef PO ocenił, że są dobre dla Europejskiej Partii Ludowej - chadeckiej rodziny politycznej, do której należy m.in. PO. - Ursula von der Leyen zostaje (kandydatką na - przy. red.) szefową Komisji Europejskiej, wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego zostanie dzisiaj - co do tego jestem przekonany - z bardzo dobrym wynikiem Ewa Kopacz - powiedział Schetyna.
Dodał, że były szef MSZ Radosław Sikorski ma w europarlamencie kierować delegacją do spraw współpracy z USA, a europosłowie: Janusz Lewandowski i Róża Thun mają zostać wiceprzewodniczącymi prestiżowych komisji w Parlamencie Europejskim. - Krok po kroku, budując dobre relacje z partnerami i wewnątrz EPP, ale także z tymi, którzy współpracują z Polską od lat, można wiele osiągnąć - przekonywał.
Autor: akr//now / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24