O skandalicznym zachowaniu posła Konfederacji Grzegorza Brauna oraz odpowiedzi na te czyny ze strony wicemarszałka Sejmu z tej partii, Krzysztofa Bosaka, rozmawiali goście "Kawy na ławę" w TVN24. - Czekamy na decyzję prokuratury, która da nam możliwość przegłosowania odebrania immunitetu Grzegorzowi Braunowi - mówił jeden z gości, wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski.
We wtorek poseł Konfederacji Grzegorz Braun, używając gaśnicy proszkowej, zgasił zapalone w Sejmie świece chanukowe. Potem pojawił się na mównicy sejmowej w czasie, gdy obradom przewodniczył wicemarszałek Krzysztof Bosak. Obrady przejął wtedy marszałek Szymon Hołownia.
Wskutek skandalicznego zachowania Brauna, marszałek Hołownia wykluczył posła Konfederacji z obrad. Hołownia ogłosił, że Prezydium Sejmu ukarało Brauna odebraniem połowy uposażenia na trzy miesiące i całości diety na pół roku. Prokuratura Okręgowa w Warszawie z urzędu wszczęła postępowanie w sprawie wydarzeń w Sejmie z udziałem posła.
Klub Lewicy złożył wniosek o odwołanie Bosaka z funkcji wicemarszałka Sejmu, argumentując, że po incydencie dopuścił Brauna do głosu i umożliwił mu wygłoszenie antysemickiego wystąpienia.
O zachowaniu Brauna i wniosku wobec Bosaka rozmawiali goście Konrada Piaseckiego w "Kawie na ławę" w TVN24 - Joanna Mucha (Polska 2050, Trzecia Droga), Cezary Tomczyk (Koalicja Obywatelska), Maciej Konieczny (Lewica), Marcin Horała (Prawo i Sprawiedliwość) Piotr Zgorzelski (PSL, Trzecia Droga) oraz Małgorzata Paprocka z Kancelarii Prezydenta.
Zgorzelski o "minimum"
Piotr Zgorzelski przypomniał, że Braun został ukarany "wszystkimi możliwymi karami" przez Prezydium Sejmu. - Czekamy na decyzję prokuratury, która da nam możliwość przegłosowania odebrania immunitetu Grzegorzowi Braunowi, z tego powodu, że zachował się w sposób bardzo haniebny w parlamencie - dodał.
Pytany, o możliwe decyzje wobec wicemarszałka Krzysztofa Bosaka z Konfederacji, który dopuścił Brauna na mównicę sejmową po zachowaniu posła, Zgorzelski zapowiedział, że "wniosek Lewicy (o o odwołanie Krzysztofa Bosaka z funkcji wicemarszałka Sejmu - red.) będzie rozpatrzony najprawdopodobniej na najbliższym posiedzeniu Sejmu". - Partie demokratyczne w tej kwestii zachowają się, moim zdaniem, jednoznacznie, czyli zagłosują przeciwko kandydaturze pana marszałka Bosaka w Prezydium Sejmu - zaznaczył. Najbliższe posiedzenie Sejmu zaplanowane jest na wtorek 19 grudnia.
Zgorzelski dopytywany, co musiałby zrobić wicemarszałek Bosak, aby zachować stanowisko, odparł, że "minimum" tego, żeby można było dyskutować nad pozostawieniem Bosaka w Prezydium jest to, że "jego środowisko polityczne kategorycznie odetnie się od Grzegorza Brauna i wykluczy go ze swojego klubu".
Zaznaczył, że "wybryk, najdelikatniej mówiąc" Brauna odbył się "nie bez kontekstu czasu i miejsca".
- Jemu chodziło o osiągnięcie danego efektu. Tym efektem był przede wszystkim rozgłos czynu antysemickiego, antychrześcijańskiego w istocie i antypolskiego. Bo wszyscy słyszeliśmy, jak często z mównicy Sejmowej, szydził z Unii Europejskiej, nazywając Unię Europejską eurokołchozem. To wszystko uderzało jednak w podstawy bezpieczeństwa Polski. Bo Unia Europejska to jest strefa bezpieczeństwa i rozwoju. Dzięki Unii Europejskiej możemy się czuć bezpiecznie - podkreślał.
Horała: Hołownia musi wziąć odpowiedzialność
Marcina Horała pytany był z kolei o wniosek PiS o odwołanie Szymona Hołowni z funkcji marszałka Sejmu. - Pan marszałek Hołownia musi wziąć odpowiedzialność za to, co się dzieje w Sejmie - przekonywał poseł PiS.
Na pytanie, co wobec tego zrobiłaby jego zdaniem była już marszałek Sejmu Elżbieta Witek na miejscu Hołowni, Horała odparł, że tego "nie wiemy, bo nie jesteśmy wróżkami, tudzież prorokami".
- Natomiast niestety czy stety marszałkiem jest teraz pan marszałek Hołownia i bierze odpowiedzialność za to, co dzieje się na terenie Sejmu. Za bezpieczeństwo gości, którzy znajdują się w Sejmie, za bezpieczeństwo posłów - twierdził. - Pewien podstawowy porządek i bezpieczeństwo na terenie Sejmu musi być zapewnione. To jest odpowiedzialność marszałka - dodał.
Na zwrócenie uwagi, że posła nie można powstrzymać przed chodzeniem po Sejmie, Horała odpowiedział, że "jakby marszałkiem była marszałek Witek i coś takiego by się stało, to pewnie byśmy jej nie bronili w tej sprawie".
Pytany wobec tego, co powinien zrobić Hołownia, żeby do tego nie dopuścić, Horała odparł, że powinien "zapewnić bezpieczeństwo tej uroczystości". W jaki sposób? - Tak zorganizować, żeby była bezpieczna - utrzymywał Horała.
Poseł na koniec dodał, że jego ugrupowanie "absolutnie potępia" czyn Brauna. - Jest po prostu antypolski w swoim wymiarze, bo robi fatalną antyreklamę Polsce na całym świecie - ocenił.
Tomczyk: środowisko polityczne PiS karmiło takich ludzi jak Braun
Zdaniem Cezarego Tomczyka "marszałek Hołownia zareagował tak, jak powinien". - Odebrał prowadzenie obrad panu Bosakowi i ukarał pana Brauna - przypomniał.
- Jeśli chodzi o Brauna, to mam nadzieję, że skończy się prokuraturą i sądem i skazującym wyrokiem, tak, żeby pan Braun nie był więcej posłem. Ale przypomnę, że to nie kto inny, tylko też wasze środowisko polityczne karmiło takich ludzi jak pan Braun, wprowadzając ich do Sejmu - powiedział, zwracając się do polityka PiS.
Konieczny: Grzegorz Braun nie spadł do polskiego parlamentu z nieba
Maciej Konieczny komentował, że Braun "w skandalicznym, antysemickim, antypolskim akcie chwycił za gaśnicę i zgasił świece chanukowe w Sejmie". - To raz. Chwilę potem poszedł na mównicę, wpuszczony przez swojego kolegę klubowego, wicemarszałka Krzysztofa Bosaka i zaczął opowiadać z mównicy sejmowej, że ta ceremonia to jakieś satanistyczne, rasistowskie rytuały. To jakieś kompletne antysemickie brednie - opisał.
- Obie te rzeczy są trudne do wyobrażenia. Ta scena z gaśnicą, która zagrażała bezpieczeństwu ludzi oraz te słowa, które padły, w sumie nie po raz pierwszy, skandaliczne rzeczy, Grzegorza Brauna z mównicy sejmowej. Jedna rzecz to odpowiedzialność indywidualna i bardzo szybka reakcja Szymona Hołowni, jeżeli chodzi o kwestie wykluczenia i o kwestie prokuratury. Druga rzecz to odpowiedzialność polityczna. Bardzo mnie cieszy deklaracja odnośnie tego, że warunkiem pozostania Krzysztofa Bosaka musiałoby być wykluczenie Grzegorza Brauna - przyznał.
- Bardzo mnie to cieszy, że także konsekwencja polityczna zostanie wyciągnięta. Lewica jako jedyna była przeciwko temu, żeby Krzysztof Bosak był wicemarszałkiem Sejmu. Warto pamiętać, że Grzegorz Braun nie spadł do polskiego parlamentu z nieba. Jest posłem Konfederacji - skwitował.
Mucha: Konfederacja przestanie być klubem, będzie prawdopodobnie kołem
Joanna Mucha podkreśliła, że "i słowa, i czyny pana Brauna są obrzydliwe i absolutnie hańbiące".
- W moim przekonaniu PiS przez ostatnie lata hodował pana Brauna. Jak sobie przypomnimy tę sytuację ze zniszczeniem choinki "Iustiti", z wtargnięciem na wykład pana profesora Grabowskiego, to mieliśmy wszyscy wrażenie, że policja chroni pana Brauna, a nie chroni prawa i przestrzegania prawa w Polsce - zauważyła. - Media donoszą, że Prokuratura Rejonowa postawiła zarzuty panu Braunowi, natomiast Prokuratura Krajowa te zarzuty zablokowała - dodała.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zniszczona choinka i przewrócony głośnik. Poprzednie wyczyny Grzegorza Brauna utknęły w prokuraturze
Posłanka uczulała, że "musimy sobie zdawać sprawę z tego, że Prokuratura Krajowa chroniła pana Brauna za czasów PiS-u".
- To nie była spontaniczna akcja. To wszystko było zaplanowane. Pan Braun chce zakładać nową partię, chciał wypromować tę partię, chciał zepsuć ten dzień, to święto demokracji, wybór premiera. To wszystko było naprawdę bardzo dokładnie zaplanowane - mówiła.
Odnosząc się do kwestii odwołania wicemarszałka Bosaka, Mucha oceniła, że jej zdaniem "ten temat przestanie istnieć, dlatego że pan Braun wyprowadzi z Konfederacji prawdopodobnie kilku posłów". - W związku z tym Konfederacja przestanie być klubem, będzie prawdopodobnie kołem, więc problem się sam rozwiąże - dodała.
Małgorzata Paprocka dodawała do tego, że oczywistym jest, iż nie będzie bronić zachowania posła Brauna.
ZOBACZ CAŁE WYDANIE "KAWY NA ŁAWĘ" Z 17 GRUDNIA"
Źródło: TVN24