Niezwykle rzadki w naszej strefie klimatycznej przypadek filariozy, tropikalnej choroby pasożytnicznej, wykryli i potwierdzili u pacjenta lekarze z łódzkiego szpitala im. Biegańskiego. Mężczyzna zaraził się filariozą prawdopodobnie podczas wycieczki do Afryki.
Jak mówi doktor Zbigniew Deroń, z chorym na filariozę ma do czynienia po raz pierwszy w życiu. Pacjent czuje się dobrze. Jego zdrowiu już nic nie zagraża.
Filarioza często przebiega bez żadnych objawów, mogą jednak wystąpić powikłania w postaci obrzęków węzłów chłonnych czy słoniowacizny kończyn i twarzy. Występuje w strefie okołozwrotnikowej. Jest przenoszona między innymi przez komary.
Jak dodaje doktor Deroń, filariozą nie można się zarazić od drugiego człowieka, dlatego nie ma żadnego niebezpieczeństwa dla innych.
Źródło: IAR
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu