W niedzielę w centrum Legnicy 42-letni mężczyzna groził, że wyrzuci przez okno swojego 7-miesięcznego synka. Chłopcu nic się nie stało. Mężczyzna najprawdopodobniej był pod wpływem narkotyków. 42-latek trafił do aresztu.
Jak powiedział w rozmowie z TVN24 podinsp. Sławomir Masojć z policji w Legnicy, policjanci dostali w niedzielne popołudnie wezwanie do awantury rodzinnej.
Trzymał dziecko za oknem na wysokości drugiego piętra
- W jednym z mieszkań w centrum miasta doszło do awantury między kobietą a mężczyzną. Te osoby żyją w konkubinacie. Mężczyzna miał wziąć swojego 7-miesięcznego synka i grozić, że wyrzuci go przez okno - opisał policjant przebieg interwencji.
- Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, słyszeli krzyki dobiegające z mieszkania. Nikt im nie otwierał, w związku z tym nastąpiło wejście siłowe. Policjanci po prostu wykopali te drzwi. Tam zastali mężczyznę siedzącego na parapecie, który trzymał synka i co chwila wystawiał go za okno, grożąc, że wyskoczy bądź też, że wyrzuci to dziecko.
Podinspektor Masojć dodał, że w tym czasie na miejsce przybył drugi patrol. Wchodzący w jego skład policjanci ustawili się pod oknem mieszkania położonego na drugim piętrze, by w razie konieczności złapać dziecko.
Po negocjacjach mężczyzna oddał dziecko matce i zszedł z parapetu. Został przewieziony do aresztu. Policja podejrzewa, że działał pod wpływem narkotyków.
Autor: adso//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24