"Kolejne próby forsowania granicy przez migrantów w rejonie Kuźnicy" - z takim opisem opublikowało w poniedziałek polskie Ministerstwo Obrony Narodowej jedno z nagrań z granicy z Białorusią. Filmy z prób przekraczania granicy udostępniły też Straż Graniczna oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Widać na nich także polskich żołnierzy i funkcjonariuszy innych służb w akcji. "Polskie służby udaremniły próbę siłowego przedarcia się na polską stronę przez migrantów" - informowano przy jednym z wideo. Późniejszym popołudniem MON stwierdziło, że "migranci rozbili obóz w rejonie Kuźnicy". Także tej informacji towarzyszyło wideo.
Relacjonując wydarzenia na granicy, media mogą korzystać niemal wyłącznie z oficjalnych rządowych nagrań i informacji. Do strefy objętej stanem wyjątkowym dziennikarze nie mają dostępu.
Po godzinie 14 i potem po godzinie 15 nagrania "z rejonu Kuźnicy" opublikował resort obrony narodowej. Po białoruskiej stronie granicy widać osoby z nożycami do cięcia drutu i łopatami, próbujące sforsować graniczne zabezpieczenia. Po polskiej stronie widać funkcjonariuszy, rozpylających prawdopodobnie gaz łzawiący. To jedne z kilku nagrań z pogranicza, jakie opublikowały w poniedziałek polskie służby i resorty.
Kolejne nagranie MON opublikowało po godzinie 16. "Służbom MSWiA i żołnierzom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę sforsowania granicy. Obecnie migranci rozbili obóz w rejonie Kuźnicy. Są cały czas pilnowani przez białoruskie służby" - napisał resort na Twitterze.
>>>Czytaj i oglądaj także: Śmigłowiec nad granicą, widoczne setki migrantów. MON publikuje nagranie
Podlaska Straż Graniczna: w stronę granicy z Polską mogło przemieszczać się nawet kilka tysięcy osób
Grupa migrantów przy przejściu granicznym w Kuźnicy liczy kilkaset osób, ale osób przemieszczających się w stronę granicy z Polską było o wiele więcej, być może nawet kilka tysięcy - powiedziała rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej mjr Katarzyna Zdanowicz.
Major Zdanowicz stwierdziła, że wśród migrantów są osoby "bardziej agresywne", również w stosunku do funkcjonariuszy SG. Dodała, że z tyłu grupy widać stojących żołnierzy służb białoruskich. Funkcjonariuszka przekazała, że polscy mundurowi zapobiegli forsowaniu granicy, jednak nie wiadomo, jak rozwinie się sytuacja.
Zapewniła, że podejmowane są wszelkie działania, żeby granicę zabezpieczyć. Dopytywana, czy wiadomo coś o kolejnych grupach, które próbowały przekroczyć granicę, rzeczniczka odparła, że kilkadziesiąt osób próbowało przekroczyć ją w okolicach miejscowości Połowce podlegającej placówce SG w Czeremsze. - Te osoby po kilkunastu minutach odeszły dalej w głąb Białorusi - przekazała.
Pytana o dodatkowe siły potrzebne na granicy, mjr Zdanowicz odparła, że obecne "w zupełności wystarczą".
Nagrania z granicy polsko-białoruskiej
Przy granicy polsko-białoruskiej "rozpoczęła się największa do tej pory próba masowego siłowego wejścia na teren Polski" - informował rano rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Na nagraniach udostępnianych od rana widać setki migrantów z plecakami i śpiworami, idących szosą w kierunku przejścia granicznego z Polską Kuźnica Białostocka-Bruzgi. Towarzyszyli im uzbrojeni ludzie w mundurach.
Przed godziną 13 resort spraw wewnętrznych i administracji przekazał, że polskie służby "udaremniły próbę siłowego przedarcia się na polską stronę przez migrantów na południe od przejścia granicznego w Kuźnicy". Podano, że sytuacja została opanowana.
Inne nagranie z - jak podano - prób przejścia przez polską granicę opublikowała Straż Graniczna.
Niezależny białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan przekazał, że polskie służby użyły gazu łzawiącego, aby uniemożliwić migrantom przedostanie się przez granicę. Dodał, że wydaje się, że białoruska strona poczyniła te same kroki. Ocenił, że poza tymi wydarzeniami sytuacja jest opanowana.
Wiceszef MSWiA: trwa regularna bitwa
Dramatyczną interpretację sytuacji na granicy zamieścił w mediach społecznościowych w poniedziałek po południu wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik.
"W tej chwili pod Kuźnicami trwa regularna bitwa. Straż Graniczna, Policja i Wojsko Polskie bronią naszej Granicy przed atakiem migrantów inspirowanym i przygotowanym przez Łukaszenkę. Pamiętajcie, polskie służby bronią nas, ale potrzebują naszego wsparcia! Nie żałujcie Im tego!" (pisownia oryginalna) - napisał wiceszef MSWiA.
Sytuacja na granicy
Od wiosny gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy Białorusi z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie uważają, że to efekt celowych działań reżimu Alaksandra Łukaszenki, który instrumentalnie wykorzystuje migrantów, w odpowiedzi na sankcje.
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała - jak twierdzi - ponad 30 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. W ostatnim czasie dochodziło do prób siłowego wejścia na terytorium Polski przez cudzoziemców grupowanych przez białoruskie służby pod granicą, a także do prowokacji ze strony tych służb.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego przylegających do granicy z Białorusią obowiązuje stan wyjątkowy. Na odcinku granicy z Białorusią w ciągu pierwszego półrocza 2022 roku ma powstać zapora.
Źródło: tvn24.pl