- Między mną a Donaldem Tuskiem nie ma konfliktu - zapewnił Grzegorz Schetyna w RMF FM dzień po tym, gdy miało dojść do jego spotkania z szefem rządu. "Gazeta Wyborcza" zauważa, że po wyborczej klęsce w PO tzw. spółdzielni ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka, pozycja marszałka Sejmu została wzmocniona. Spekuluje się, że Tusk chciałby odsunąć Grabarczyka, a Schetynę zrobić ministrem.
Grabarczyk, który kandydował z jedynki na łódzkiej liście, zdobył zaledwie 24,5 tys. głosów, co było dopiero trzecim wynikiem. Przeskoczył go sejmowy nowicjusz, ciemnoskóry John Godson. Najwięcej głosów w Łodzi dostał natomiast kojarzony ze Schetyną minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski (był trzeci na liście, dostał ponad 68 tys. głosów) - zauważa we wtorek "Gazeta Wyborcza".
"Grabarczykowcy" przegrali też w Krakowie. Lidera listy Ireneusza Rasia prześcignął bliski Schetynie Jarosław Gowin. "Spółdzielnia" poniosła też porażkę w Lubelskiem. Startująca z pierwszego miejsca Magdalena Gąsior-Marek, znana głównie z wręczania kwiatów Grabarczykowi, gdy koalicja obroniła go przed odwołaniem z fotela ministra finansów, przegrała z dwójką na liście Joanną Muchą, która dostała trzy razy więcej głosów - 45,5 tys.
Schetyna marszałkiem czy ministrem?
Politycy Platformy podkreślają, że to właśnie Grabarczyk i popierający go politycy, czyli tzw. spółdzielnia są największym pokonanym wewnątrz Platformy - "Spółdzielnia" jest w całkowitym odwrocie. Teraz w PO są tylko dwa konkurencyjne ośrodki władzy skupione wokół Tuska i Schetyny. Grabarczyk już się w ogóle nie liczy - mówi polityk PO z "frakcji Schetyny".
Dlatego minister infrastruktury najpewniej straci swoje stanowisko Spekuluje się, że Tusk chciałby, aby nowym szefem ministerstwa transportu i wicepremierem został Schetyna. Według źródeł Polskiej Agencji Prasowej, Schetyna chce nadal być marszałkiem, chociaż - jak twierdzą informatorzy - Tusk namawia go, żeby wrócił do rządu. Ten jednak wolałby zdecydowanie pozostać w Sejmie, jako druga osoba w państwie.
W poniedziałek miało dojść do spotkania Tusk-Schetyna. Ostatecznie zostało odwołane. Niektórzy politycy PO oceniają, że to celowe posunięcie premiera, które ma osłabić pozycję przetargową marszałka.
Schetyna we wtorek przekazał jednak, że "krótko rozmawiał" z szefem rządu. - Jesteśmy w dobrym kontakcie, tylko wszystko jest takie bardzo online, tzn. nie można się umówić na normalną rozmowę, bo wszystko jest w mediach - dodał.
Marszałek przekonywał, że między nim, a premierem nie ma konfliktu. - Nie ma żadnych problemów między nami. Jeśli ktoś chciałby rysować scenariusz problemów, konfliktów, to nie - stwierdził w RMF FM.
Ministerialni pewniacy
"Pewniakami" wśród ministrów są Jacek Rostowski, Radosław Sikorski i Elżbieta Bieńkowska, którzy po wyborach mają zachować dotychczasowe stanowiska. Źródła PAP informują też, że Tusk dobrze ocenia pracę nowego szefa MON Tomasza Siemoniaka, który bezkolizyjnie przejął obowiązki po zdymisjonowanym Bogdanie Klichu. Resortem zdrowia najprawdopodobniej nadal będzie kierować Ewa Kopacz, choć część mediów w poniedziałek spekulowała, że Kopacz jest już zmęczona i wolałaby raczej zostać marszałkiem Sejmu
Ministerstwem kultury chce nadal kierować Bogdan Zdrojewski, wzmocniony wysokim wynikiem, jaki uzyskał w okręgu wrocławskim (ponad 129 tysięcy głosów). Niewykluczone jednak, że Tusk będzie wołał go widzieć na stanowisku szefa klubu PO, choćby po to, żeby osłabić pozycję Schetyny w Sejmie .
Resortem spraw wewnętrznych najprawdopodobniej nie będzie już kierował Jerzy Miller - według rozmówców PAP, Miller może pokierować Narodowym Funduszem Zdrowia (był już prezesem NFZ w latach 2004-2006).
Źródło: PAP, "Gazeta Wyborcza", tvn24.pl, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. PAP/Radek Pietruszka/Grzegorz Michałowski