- Jestem przekonany, że to była katastrofa - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. I dodał: - Ja na temat katastrofy smoleńskiej wiem ciut więcej niż ogół obywateli i mogę to powiedzieć z ręką na sercu - zaznaczył Gowin.
W ocenie ministra fakt, że coraz więcej osób wierzy w zamach, "to jest kwestia wiary, a nie racjonalnych argumentów". - Nie znajduję żadnych racjonalnych argumentów, żeby mówić, że to było cokolwiek innego niż tragiczna katastrofa - powiedział Gowin.
Ufam ministrowi
- Ja mam pełne zaufanie do ministra Sikorskiego. Myślę, że nie miał szczególnych złudzeń co do reakcji strony rosyjskiej, przyszłej reakcji, bo do rozmowy ma dopiero dojść. Widocznie pan minister uznał, że najwyższa pora, żeby wykorzystać narzędzie nacisku ze strony UE - powiedział Gowin.
MSZ Rosji w odpowiedzi na propozycję Sikorskiego odpowiedziało "skrajnym zdumieniem" i zaznaczyło, że wrak zostanie w Rosji do końca śledztwa. - Moim zdaniem nie ma to żadnego związku z prowadzonym śledztwem. To jest świadoma polityka rosyjska, obliczona na antagonizowanie Polaków - skomentował minister sprawiedliwości.
Ważna rzecz
Gowin, pytany, co jego zdaniem powinno stać się z wrakiem po powrocie do Polski, stwierdził: - Ten wrak jest potrzebny nam wszystkim, bo stał się rzeczą symboliczną. Być może powinien byc elementem pomnika upamiętniającego czy to parę prezydencką, czy - jak ja bym wolał - wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej - ocenił minister.
Autor: mn/tr / Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24