- Decyzja zarządu Platformy Obywatelskiej w sprawie Dolnego Śląska to próba zamiecenia korupcji pod dywan - ocenił we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Jarosław Gowin, komentując burzę wokół ujawnionych przez media nagrań polityków tej partii. Jak przyznał były polityk PO, on sam nie docenił skali pompowania kół w Platformie. Zdaniem Gowina, to Donald Tusk przyzwolił na systemowe rozwiązania, które korumpują polityków.
Mimo burzy wokół ujawnionych przez media nagrań, zarząd PO nie zdecydował się na powtórkę wyborów na Dolnym Śląsku, zaś bohaterowie nagrań zostali zawieszeni w prawach członka partii na trzy miesiące; zajmie się nimi sąd partyjny.
Jarosław Gowin podkreślał, że decyzja zarządu PO ws. nagrań "jest ewidentną próbą zamiecenia problemu pod dywan."
- Na tej samej płaszczyźnie postawili tych, którzy składali oferty korupcyjne i tych, którzy tę korupcję ujawnili - zauważył polityk.
Gowin zaznaczył, że to on we wrześniu, będąc jeszcze członkiem PO, ujawnił "praktykę pompowania kół" w partii. - Myliłem się co do jednego, nie doceniłem skali tego zjawiska - stwierdził i dodał, że to premier Donald Tusk "przyzwolił na systemowe rozwiązania, które w sensie politycznym korumpują polityków."
"Protasiewicz nie działał na własną rękę"
Zdaniem Gowina, Jacek Protasiewicz, który został szefem dolnośląskiej PO, "nie działał na własną rękę." - Był kandydatem wysuniętym przez Donalda Tuska. Cała akcja pozyskiwania głosów została przygotowana na najwyższym szczeblu rządowym - powiedział.
Gowin mówił także, że na kilka tygodni przed wyborami wewnętrznymi w PO, w KGHM zmieniono sporą część zarządu. - Na Dolnym Śląsku nikt nie miał wątpliwości, że ta zmiana zarządu jest przygrywką do rozstrzygnięcia rywalizacji Protasiewicz-Schetyna - stwierdził Gowin. - Kategorycznie się z tym nie zgadzam, że to normalne praktyki - zaznaczył.
Jak tłumaczył, to że "na takie patologie przyzwalali i uczestniczyli w nich politycy SLD, PiS, PO - nie oznacza, że polityka powinna tak wyglądać."
Gowin zapewniał, że do takich praktyk nie będzie dochodziło w jego formacji, a jego współpracownicy "będą mieli ten przywilej działania dla dobra Polski". - I to jest ta motywacja, która powinna przyświecać wszystkim w polityce - dodał.
Zdaniem Gowina do podobnych sytuacji dochodzi dlatego, że "partie polityczne znalazły się we władaniu aparatów partyjnych." Polityk winą za to obarczył system finansowania partii z budżetu państwa. - To spowodowało, ze przywódcy partyjni osadzili się na grubym majątku wyciąganym z portfeli Polaków - mówił.
Nowa partia?
Gowin, który we wrześniu odszedł z Platformy Obywatelskiej powiedział, że na razie nie tworzy nowej partii. - Jest ruch społeczny, skupiony wokół akcji "Godzina dla Polski". Jestem po prostu posłem niezależnym - mówił i podkreślał, że wokół niego są tysiące ludzi, "którzy chcą włączyć się w budowę nowej jakości w polskiej polityce."
Jak mówił, "ten oddolny ruch społeczny sam podejmie decyzję czy wyłonić z siebie reprezentację polityczną." Jak dodał, pierwsze decyzje zapadną podczas ogólnopolskiego zjazdu w Warszawie, który odbędzie się w grudniu.
List otwarty Gowina
Jarosław Gowin w niedzielę w liście otwartym zaapelował do polityków PO, aby sprzeciwiali się "smutnym i wstydliwym" praktykom rządu Donalda Tuska. Gowin przypomniał, że pół roku temu, napisał list do członków Platformy, gdzie ostrzegał, że partia pod kierownictwem Tuska odchodzi od swoich ideałów założycielskich. Jak dodał, ostatnie "smutne i wstydliwe" wydarzenia na Dolnym Śląsku w związku z wyborami wewnętrznymi, ale także w innych regionach, utwierdzają go w przekonaniu, że jego decyzja o odejściu była słuszna. Na zjeździe dolnośląskiej PO Grzegorz Schetyna przegrał rywalizację o funkcję szefa regionu z Jackiem Protasiewiczem. Po wyborach upublicznione zostały przez "Newsweek" nagrania, z których wynika, że dwaj posłowie PO mieli namawiać dwóch działaczy PO do głosowania na Protasiewicza, sugerując w zamian pomoc w znalezieniu pracy. "Okazało się, że przy okazji wyborów regionalnych na Dolnym Śląsku uprawiano na dużą skalę korupcję polityczną, wasi koledzy handlowali posadami w państwowych spółkach, przy okazji zbierając na siebie haki (...) Czy to naprawdę jest ta nowa jakość w polskiej polityce, o którą wspólnie walczyliśmy? - pytał Gowin w liście otwartym do PO.
Autor: db//gak / Źródło: tvn24