- To dla mnie bardzo bliska postać, ale przed wszystkim gigant. Nazywam go "Noblistą bez Nobla" - powiedział w TVN24 Bogdan Zdrojewski. Dla ministra śmierć Tadeusza Różewicza to zamknięcie XX wieku wielkiej polskiej literatury.
W wieku 93 lat zmarł Tadeusz Różewicz, jeden z najwyżej cenionych polskich poetów współczesnych, prozaik, dramaturg i eseista. Informację o śmierci artysty przekazał rzecznik wrocławskiego magistratu Arkadiusz Filipowski.
"Tyle talentów w jednym człowieku"
- To zdarzenie buduje stan poważnej refleksji nad ostatnim czasem, w którym kolejno żegnaliśmy Czesława Miłosza, Wisławę Szymborską, Sławomira Mrożka - przypomniał minister Zdrojewski.
O Tadeuszu Różewiczu mówił jak o osobie bliskiej, ale i "niezwykle wszechstronnym, bacznym obserwatorze życia". - Miał umiejętność budowania chirurgicznych recenzji. Jego dorobek jest trudnym do przecenienia - podkreślił.
Minister wspomniał ostatni tomik artysty - "To i owo" z 2012 roku, zaznaczając, że najczęściej jednak wracamy do dramatów z minionego wieku - "Kartoteki", "Białego małżeństwa", "Stara kobieta wysiaduje", "Pułapki".
- Patrząc na ten dorobek, wydaje się niewiarygodne, że tak wiele talentów znalazło się w tym jednym człowieku.
Różewicz "bliżej nieba"
Minister wspominał także Różewicza jako osobę o dużym dystansie do siebie. Żartującą z własnych wad. - Był samokrytyczny i pogodny. Uwielbiał bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem - mówił Bogdan Zdrojewski.
Minister powiedział również, że Tadeusz Różewicz nie lubił odznaczeń, orderów, nagród.
- Z trudem wręczałem mu Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis". Sygnalizował, że nie chciałby odbierać Orła Białego. Bardzo ceniłem tę jego powściągliwość.
Tadeusz Różewicz zostanie pochowany w Karpaczu. - Chciał być bliżej nieba. Bo w górach mniej będą mu przeszkadzać - powiedział minister.
Autor: jl/tr / Źródło: tvn24