Roman Giertych opublikował w środę w mediach społecznościowych zdjęcie pisma z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Wynika z niego, że 8 lutego zostało wszczęte śledztwo w sprawie przekroczenia uprawień przez "byłych ministrów i innych funkcjonariuszy publicznych" w okresie od września 2019 roku do czerwca 2020. Mieli wywierać naciski na prokuratorów w sprawie Giertycha.
Poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych opublikował w środę wpis w mediach społecznościowych. "Najpierw straciłem kontakt z Wąsikiem i Kamińskim, gdy skończyła się ich sprawa karna, gdzie reprezentowałem pokrzywdzoną. Potem straciłem, gdy przestali przychodzić do Sejmu, bo im mandaty wygasły. Dzisiaj jednak wróciła nadzieja! Do zobaczenia wkrótce" - napisał na portalu X. Zamieścił także zdjęcie pisma mającego pochodzić z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Pismo Prokuratury Okręgowej w Warszawie skierowane do Giertycha głosi, że "8 lutego 2024 r. (...) wszczęto śledztwo w sprawie przekroczenia uprawień w okresie od września 2019 r. do czerwca 2020 r. w Warszawie i Wrocławiu, przez byłych ministrów i innych funkcjonariuszy publicznych, którzy działając wspólnie i w porozumieniu w sposób bezprawny wywierali naciski na prokuratorów z Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu w zamiarze przedstawienia Romanowi Giertychowi zarzutów popełnienia czynów zabronionych na szkodę Polnord S.A. z/s w Warszawie, pomimo wiedzy o braku materiału dowodowego, który mógłby potwierdzić taką okoliczność, czym działali na szkodę interesu prywatnego Romana Giertycha, tj. o czyn z art. 231 par. 1 k.k. (Kodeksu karnego - red.)".
Art. 231 § 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Zemdlał w trakcie przeszukania jego domu przez CBA
Zarzuty Romana Giertycha dotyczą sprawy Polnord i głośnego zatrzymania w dniu 15 października 2020 r. Tego dnia, na polecenie Prokuratury Regionalnej w Poznaniu, funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali Giertycha, biznesmena Ryszarda K. i inne osoby. Zatrzymanym zostały przedstawione zarzuty dotyczące przywłaszczenia i wyprowadzenia w latach 2010-2014 ze spółki deweloperskiej kwoty około 92 milionów złotych. W trakcie przeszukania jego domu przez CBA Giertych zemdlał i został odwieziony karetką do szpitala.
Jak tłumaczył Jakub Wende, jeden z obrońców Romana Giertycha, sąd stwierdził wtedy, że prokuratura regionalna nie uprawdopodobniła popełnienia zarzucanych mu czynów.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Gzell/PAP