Sąd Apelacyjny w Białymstoku, który w marcu tego roku uchylił wyrok uniewinniający oskarżonego, uznał, że sąd pierwszej instancji musi jeszcze raz zbadać sprawę i rozstrzygnąć wątpliwości, w tym ponownie ocenić alibi i wyniki badań DNA.
Ponowny proces rozpoczął się w suwalskim sądzie w połowie lipca. Oskarżony kolejny raz nie przyznał się do popełnienia zbrodni. W poniedziałek sąd wydał wyrok uniewinniający, który nie jest prawomocny. Uznał, że nie ma wystarczających dowodów popełnienia zabójstwa przez 60-latka. Chociaż sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, bo ten wiele razy je zmieniał, mimo to wydał wyrok uniewinniający. - Sąd uznał, że łańcuch poszlak nie jest zamknięty, a bezpośrednich dowodów nie ma - przekazał prezes Sądu Okręgowego w Suwałkach Marcin Walczuk.
Ofiara zginęła od ciosów nożem
Do zbrodni doszło w połowie grudnia 2017 roku w jednym z domów w Sejnach. Ofiarą był 65-letni mieszkaniec miasta. Rodzina i znajomi zaniepokojeni brakiem kontaktu z nim zaalarmowali służby, skierowani na miejsce policjanci nabrali podejrzeń, że doszło do włamania, a w domu znaleźli zwłoki mężczyzny. Ofiara zginęła od ciosów nożem, miała też poważne obrażenia głowy. Podejrzany o dokonanie tego zabójstwa mężczyzna, wówczas 50-letni, został zatrzymany w jednym z gospodarstw rolnych w powiecie łomżyńskim. Prokuratura Okręgowa w Suwałkach postawiła mu zarzut zabójstwa z zamiarem bezpośrednim i działania wspólnie i w porozumieniu z inną nieustaloną osobą lub osobami.
Autorka/Autor: ng/tok
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock