Prezydent Andrzej Duda, zwierzchnik Sił Zbrojnych, dokonał zmian na najwyższych stanowiskach dowódczych w polskiej armii. Wręczył nominację na stanowisko szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generałowi broni Wiesławowi Kukule i na dowódcę operacyjnego rodzajów sił zbrojnych generałowi dywizji Maciejowi Kliszowi. Rezygnacje z tych funkcji złożyli wcześniej prezydentowi generał Rajmund Andrzejczak i generał broni Tomasz Piotrowski.
Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Rajmund Andrzejczak i dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych generał broni Tomasz Piotrowski zrezygnowali ze stanowisk.
W związku z tym prezydent Andrzej Duda dokonał zmian na najwyższych stanowiskach dowódczych w Siłach Zbrojnych RP. Na początku uroczystości prezydent zwolnił ze stanowisk generała Rajmunda Andrzejczaka i generała broni Tomasza Piotrowskiego.
Następnie generał broni Wiesław Kukuła został zwolniony ze stanowiska dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych i jednocześnie otrzymał nominację na szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Generał dywizji Maciej Klisz został zwolniony ze stanowiska dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej i jednocześnie otrzymał nominację na dowódcę operacyjnego rodzajów sił zbrojnych.
CZYTAJ WIĘCEJ: Najważniejsi polscy dowódcy podali się do dymisji
Kim są nowi dowódcy
Nowy szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał broni Wiesław Kukuła od lutego do tej pory był dowódcą generalnym rodzajów sił zbrojnych. To znaczy, że w czasie pokoju podlegała mu większość wojsk operacyjnych. Wcześniej, od września 2016 roku, był twórcą i pierwszym dowódcą Wojsk Obrony Terytorialnej. W przeszłości dowodził Jednostką Wojskową Komandosów w Lublińcu.
Nowy dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych generał dywizji Maciej Klisz to dotychczasowy dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej i następca generała Kukuły na tym stanowisku. W dowództwie WOT służył od 2016 roku - najpierw jako szef sztabu, potem, od 2020 roku jako zastępca dowódcy. Również ma na koncie służbę w Jednostce Wojskowej Komandosów, a także w ówczesnej 6 Brygadzie Desantowo-Szturmowej w Krakowie.
Generał broni Tomasz Piotrowski był obecny w Pałacu Prezydenckim podczas uroczystości. Tymczasem generała Rajmunda Andrzejczaka nie było. Sztab Generalny Wojska Polskiego o godzinie 14.56, a więc na ponad godzinę przed uroczystością, opublikował na platformie X wpis, w którym poinformował, że "w Pradze trwa spotkanie szefów obrony państw V4".
"Generałowie dyskutują na temat współpracy czterech państw podczas trwającego czeskiego przewodnictwa w Grupie Wyszehradzkiej, wsparcia dla Ukrainy oraz implikacji kryzysu bliskowschodniego na sytuację bezpieczeństwa w Europie" - dodano. Do wpisu dołączono fotografię, na której widać generała Andrzejczaka.
Prezydent nominuje nowych dowódców
Uroczystość wręczenia nominacji odbyła się w Pałacu Prezydenckim. Po niej swoje wystąpienie miał prezydent.
- Cieszę się, że pan generał należy do tych ludzi, którzy nie tylko chcą ojczyźnie służyć, ale którzy przede wszystkim także gotowi są w trudnych momentach brać na siebie odpowiedzialność za ważne, czy też wręcz najważniejsze sprawy związane z dbaniem o bezpieczeństwo ojczyzny, dbaniem o bezpieczeństwo obywateli, ze służeniem Polsce, z pełnym oddaniem i profesjonalizmem - zwrócił się Duda do generała Kukuły.
- Gratuluję panu generałowi tej nominacji. To jest stanowisko wielce odpowiedzialne. Szef Sztabu Generalnego to pierwszy żołnierz Rzeczypospolitej - podkreślił.
Następnie prezydent zwrócił się do obu nowo mianowanych wojskowych. - Dziękuję panom ogromnie za ostatnie dni, kiedy trzeba było dosłownie w ciągu minut podejmować decyzje o ewakuacji, o ratowaniu naszych rodaków z Bliskiego Wschodu, z Izraela. Kiedy trzeba było rozmawiać z naszymi pilotami, kiedy trzeba było wydać rozkazy, kiedy trzeba było naszych pilotów wysłać z misjami ewakuacyjnymi - powiedział.
- Dziękuję, że wszystkie procesy decyzyjne przebiegły w sposób tak sprawny. Dziękuję za wzięcie na siebie odpowiedzialności za realizację tej niezwykle ważnej operacji. Ona była i jest bardzo potrzebna. Dziękuję, że znakomicie wpisaliście się, panowie, tymi decyzjami, także w historię polskich Sił Zbrojnych, w tych najlepszych dla nich momentach. Tak to jest, pokazują to ostatnie czasy, że kiedy trzeba podejmować odpowiedzialność, działać szybko i w sposób zdecydowany, a jednocześnie mądry i odpowiedzialny przy wielkiej presji, sprawdzają się żołnierze, którzy mają doświadczenie w wojskach specjalnych - mówił prezydent Duda.
Duda: ustrój polskiej armii, jej system dowodzenia i kierowania, wymaga pewnych korekt
Prezydent wskazywał, że sytuacja w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie jest trudna. - Nikt do końca nie jest w stanie dzisiaj przewidzieć, co będzie. Wzięcie na siebie odpowiedzialności za prowadzenie dzisiaj akcji realizowanych przez Wojsko Polskie, za wykonywanie zadań, które są tak potrzebne dla bezpieczeństwa Rzeczypospolitej i dla bezpieczeństwa obywateli, zasługuje na wielki szacunek - mówił dalej Andrzej Duda.
Według niego "ten czas jest trudny także przez to, że wyciągamy wnioski z tych działań, które do tej pory były realizowane". - I wiemy o tym, że dzisiaj również i ustrój polskiej armii, jej system dowodzenia i kierowania, wymaga pewnych korekt, które wynikają z doświadczeń zdobytych w tych sytuacjach wojennych, które nas otaczają - powiedział.
- Jak panowie wiecie, złożyłem jakiś czas temu do laski marszałkowskiej projekt ustawy, która na nowo reguluje te kwestie, między innymi także i przekształcając właśnie strukturę ustrojową polskiej armii. Między innymi poprzez propozycję stworzenia dowództwa połączonego, to znaczy połączenia dowództwa operacyjnego i generalnego w ramach jednej struktury. Wierzę w to, że to się stanie w najbliższym czasie. Wkrótce będziemy mieli nowy parlament, który uchwali tą prezydencką propozycję, jako że będzie zobligowany do zajęcia się nią w trybie jak najszybszym - oznajmił prezydent.
- Dziękuję, że panowie podejmując te nowe obowiązki, tę wielką odpowiedzialność, którą na siebie bierzecie, pokazując tę gotowość do służenia ojczyźnie, zarazem jesteście gotowi także i podjąć na siebie obowiązek realizacji tych jakże potrzebnych zmian - zwrócił się ponownie do generałów Andrzej Duda.
Błaszczak: to są doświadczeni dowódcy
Po uroczystości wręczenia nominacji minister obrony Mariusz Błaszczak, który również był na niej obecny, wygłosił oświadczenie. Jak powiedział, "w sytuacji, w której dwóch generałów zdecydowało się zdjąć mundur żołnierza Wojska Polskiego, natychmiast zostali powołani ich następcy". - To są doświadczeni dowódcy. To dowódcy, którzy dowodzili zarówno na misjach Wojskiem Polskim, jak i dowodzili Wojskiem Polskim tu, w naszej ojczyźnie - powiedział. Według niego "gwarantują" oni, że proces modernizacji wojska "będzie przebiegał sprawnie".
- Będziemy wzmacniać Wojsko Polskie zarówno jeżeli chodzi o liczebność, a więc będą powstawały nowe jednostki wojskowe, szczególnie we wschodniej części naszego kraju, jak i będziemy wzmacniać Wojsko Polskie również jeśli chodzi o wyposażenie w nowoczesną broń - mówił między innymi Błaszczak.
Jak przekonywał, nieprawdą są doniesienia - o których mówił we wtorek lider PO Donald Tusk - że 10 wysokich rangą oficerów złożyło dymisje w Dowództwie Generalnym.
Dziennikarze zadawali również szefowi MON pytania, ale ten nie odpowiadał na nie.
Siewiera: ciągłość dowodzenia nie jest zagrożona
Wcześniej we wtorek, po naradzie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, z dziennikarzami rozmawiał szef BBN Jacek Siewiera.
Mówił, że decyzja generałów "zostanie przyjęta przez prezydenta". Przekazał, że prezydent "w porozumieniu z ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem podjął decyzję o wyznaczeniu i mianowaniu nowych dowódców". Zapowiedział wtedy, że jeszcze we wtorek dojdzie do "zmian kadrowych na najważniejszych stanowiskach".
Jak dodał, z punktu widzenia prezydenta i BBN absolutnie kluczowe jest zachowanie ciągłości dowodzenia i sprawność prowadzenia działań, choćby takich, jak ewakuacja z terytorium Izraela. - Tę operację koordynuje Dowództwo Generalne, więc ciągłość zadań nie jest w żaden sposób zagrożona. A działania całości wojsk będą kontynuowane pod nowym kierownictwem - poinformował Siewiera.
CZYTAJ WIĘCEJ: Co nas czeka po rezygnacji generałów?
Źródło: PAP, TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Zdjęcia organizatora