"Radosny pochód" i "tańce" - taki opis Marszu Życia, który odbędzie się w dniu obchodów wybuchu II wojny światowej pojawił się we wtorek na oficjalnej stronie Gdańska. Dzień później wpis został zmieniony. - Zabrakło ewidentnie zdania, które mówiłoby, że Marsz Życia i także taniec, jest elementem godnościowym tych obchodów - tłumaczył rzecznik prezydent Gdańska Daniel Stenzel.
Na oficjalnym portalu miasta Gdańsk pojawiła się we wtorek informacja o obchodach 1 września. Oprócz corocznych wydarzeń, takich jak między innymi upamiętnienie 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej o 4.45 na Westerplatte, pojawiła się informacja o Marszu Życia, który odbędzie się po raz pierwszy.
"Na godzinę 15.00 zaplanowano Marsz Życia, czyli radosny pochód, który rozpocznie się nieopodal Teatru Szekspirowskiego. Stamtąd uczestnicy marszu przejdą pod Bramę Zieloną, gdzie zaplanowano koncert, tańce i wspólne świętowanie" - można było przeczytać we wtorek.
W środę opis Marszu Życia został zmieniony. Zniknął przymiotnik "radosny". "Tańce" zmieniono na "pokaz tradycyjnego tańca", a "wspólne świętowanie" pod Bramą Zieloną na "wspólne przeżywanie rocznicy".
"Jestem oburzony tą formą uczczenia rocznicy wybuchu II wojny światowej"
W środę rano gdańscy radni PiS Kacper Płażyński, Andrzej Skiba oraz Kazimierz Koralewski, odnosząc się do treści pierwotnego wpisu, podkreślili, że traktują to jako "kolejną prowokację ze środowiska pani prezydent [Aleksandry - red.] Dulkiewicz".
Tego samego dnia o sprawę zapytano marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego. - Jest to sposób absolutnie niegodny. Jestem zbulwersowany, oburzony tą formą uczczenia rocznicy wybuchu II wojny światowej. Jutro będziemy mieli 75. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Nie wyobrażam sobie, byśmy obchodzili tę rocznicę w radości, tańcząc, śpiewając. Wszyscy stajemy wtedy na jedną minutę i pamiętamy o naszych bohaterach, w ten sposób chcemy powiedzieć: "cześć i chwała bohaterom" - podkreślił. Zaznaczył, że podobnie - czyli godnie i poważnie - należy czcić pamięć pierwszych ofiar II wojny światowej i samego jej wybuchu.
"Niedopuszczalne jest wzniecanie kolejnego frontu wojny polsko-polskiej"
W środę po południu własną konferencję prasową zorganizowała także prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
- Z głębokim żalem muszę powiedzieć, że od rana wypowiadane są kłamstwa na temat uroczystości 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej – powiedziała przypominając, że Gdańsk jest "miastem symbolem, miastem doświadczonym totalitaryzmami, jak mało które, bo to tutaj rozpoczęła się II wojna światowa". - Sugestie, jakoby władze miasta chciały naruszyć godność ofiar wojny, są po prostu absurdalne i nieprawdziwe. Są wypaczeniem przesłania, które ma płynąć z wydarzenia o nazwie Marsz Życia organizowanego przez Fundację Pojednanie. W zgodzie budować przyszłość w imię dobrych relacji dobrosąsiedzkich, w szukaniu tego, co łączy, a nie dzieli, w patrzeniu w przyszłość: to jest jedyne przesłanie, które powinno płynąć z Marszu Życia organizowanego 1 września w Gdańsku – podkreśliła Dulkiewicz.
Prezydent Gdańska powiedziała, że jej marzeniem jest, "żeby to było jedyne przesłanie płynące z Gdańska, dotyczące 80. rocznicy II wojny światowej: zgoda, przyszłość, dobre relacje ze wszystkimi sąsiadami i patrzenie na to, co łączy, a nie dzieli". - Oburzające i niedopuszczalne jest wzniecanie kolejnego frontu wojny polsko-polskiej dla uzyskania wymiernych korzyści politycznych – podkreśliła Dulkiewicz.
"Żałoba idzie w bezpośredniej bliskości z celebracją życia"
Prezydent zaprosiła także do wysłuchania nagrania, jakie przysłał w środę do magistratu prezesa Fundacji Pojednanie, protestancki pastor Edward Ćwierz. - Ze względu na to, że nasze intencje mogły być błędnie odczytane, chcę wyjaśnić, że Marsz Życia nie ma mieć charakteru rozrywkowego. Radość podczas Marszu Życia jest wyrazem naszych nadziei, że mamy szansę zburzyć mury wrogości i zbudować dobrą przyszłość między narodami. Ta radość jest poprzedzona pokutą niemieckich potomków, sprawców wojny – powiedział pastor. - W naszej tradycji radość jest owocem przebaczenia i pojednania. Taki charakter będzie miała konferencja przyjaźni polsko-niemieckiej poprzedzająca Marsz Życia. Naszymi gośćmi będą również osoby z Izraela, gdzie tradycja jest taka, iż żałoba idzie w bezpośredniej bliskości z celebracją życia. Raz jeszcze proszę, żeby nikt nie posądzał nas o złe intencje, ale prosimy o uszanowanie tego sposobu uczczenia 80. rocznicy rozpoczęcia II wojny światowej – dodał.
Rzecznik prezydent: nikt nie robi kpin z obchodów
Z kolei rzecznik prasowy prezydent Gdańska, Daniel Stenzel podkreślił, że zarzuty, jakoby Marsz Życia miał mieć charakter rozrywkowy są "po prostu haniebnie".
- Jest to wydarzenie ważne dla środowiska Kościoła protestanckiego, dla środowisk żydowskich, które razem chcą w ten sposób upamiętnić ofiary i Westerplatte, i II wojny światowej – powiedział. Wyjaśnił, że Marsz Życia przygotowywany jest przez Fundację Pojednanie wraz z organizacją Marsz Życia. - Jest organizowany przez środowiska protestanckie, ale także żydowskie. To są organizacje pozarządowe, które chciały to wydarzenie po raz pierwszy w Gdańsku zorganizować – podkreślił. - W Marszu Życia wezmą udział potomkowie żołnierzy niemieckich, którzy uczestniczyli w II wojnie światowej, potomkowie nazistów. Wezmą udział potomkowie ofiar tych właśnie nazistów. Mają wspólną konferencję, będą zastanawiali się także nad tym, w jaki sposób rozmawiać, dyskutować, żeby nigdy więcej do wojny nie doszło – dodał. Poproszony przez dziennikarzy o komentarz, przyznał, że w pierwotnej wersji artykułu, który ukazał się na miejskim portalu, "zabrakło ewidentnie zdania, które mówiłoby, że Marsz Życia i także taniec, o którym mówił pastor, jest elementem godnościowym tych obchodów i nikt nie robi kpin z obchodów wybuchu II wojny światowej w Gdańsku".
Autor: MAK, akw//kg / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24, Łukasz Pietrzaka