Gdańsk upamiętnił w poniedziałek 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. W obchodach wziął udział między innymi były prezydent i w przeszłości lider Solidarności Lech Wałęsa. Wskazywał, że demokracja "to piękna sprawa". Prezydent miasta Aleksandra Dulkiewicz oceniła zaś, naszym obowiązkiem jest "cześć i pamięć o bezimiennych, śmiertelnych ofiarach stanu wojennego".
W poniedziałek wieczorem przed pomnikiem Poległych Stoczniowców 1970 w Gdańsku odbyły się miejskie obchody 40. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego. Wziął w nich udział między innymi były prezydent i były przywódca Solidarności Lech Wałęsa oraz lokalni samorządowcy.
Wałęsa mówił, że demokracja "to piękna sprawa". - Tylko musi być prawo, musi być czytelne, nie mogą powstawać mafie. Jak chcecie bawić się w demokrację, to posłuchajcie mnie. A więc kadencyjność, płace w partii, a więc finansowanie i odwołanie każdego, kto nie spisuje się, źle się spisuje, przez zebranie podpisów - wyliczał. Na koniec wystąpienia wyraził nadzieję, że "spotkamy się za rok".
Marszałek województwa pomorskiego o stanie wojennym: to był ponury czas
Marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk mówił, że 40 lat temu władze PRL brutalnie, nielegalnie i niezgodnie z Konstytucją wprowadziły stan wojenny.
- Na ulice wyjechały czołgi i ponad 10 tysięcy działaczy Solidarności i ludzi niepokornych internowano. Zamknięto większość gazet, uczelnie, kina, teatry. Do zakładów pracy weszli wojskowi komisarze. Opór spontaniczny i powszechny łamano siłą, a w kopani "Wujek" w Katowicach salwami karabinowymi, od których zginęło dziewięciu górników - mówił.
Dodał, że choć niewielu protestowało, to wiele osób straciło pracę i miejsce na uczelniach. - To był ponury czas, ale (...), co odważniejsi mówili "orła wrona nie pokona" - dodał Struk.
Dyrektor ECS: grudzień jest szczególnym miesiącem
Dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności Basil Kerski wskazywał, że grudzień jest szczególnym miesiącem w historii Gdańska, Pomorza i Polski.
- To miesiąc tragiczny. Najciemniejszych momentów naszej historii. Grudzień '70 - brutalnie stłumiona rewolta na Wybrzeżu, stan wojenny, ale to też, może niekiedy o tym zapominamy, miesiąc nadziei. To w grudniu 40 lat temu powstał ten pomnik. Pomnik upamiętniający bohaterki, bohaterów, ofiary Grudnia '70 roku - powiedział Kerski.
Dulkiewicz: naszym obowiązkiem jest cześć i pamięć o bezimiennych ofiarach stanu wojennego
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz podkreśliła, że roku na rok ubywa tych, którzy najbardziej doświadczyli stanu wojennego, a przybywa młodych, urodzonych w wolnej Polsce.
- Tym bardziej naszym obowiązkiem jest cześć i pamięć. Cześć i pamięć o tych, których nazwiska znamy, ale także cześć i pamięć o bezimiennych, śmiertelnych ofiarach stanu wojennego - mówiła Dulkiewicz.
Zebrani pod pomnikiem zapalili 40 zniczy pamięci oraz wspólnie odśpiewali "Mury".
Źródło: PAP, TVN24