Stołeczni policjanci zatrzymali funkcjonariusza Służby Ochrony Państwa, który mógł działać w grupie przestępczej, zajmującej się kradzieżą samochodów – dowiedział się portal tvn24.pl. Funkcjonariusz trafił już na trzy miesiące za kratki aresztu tymczasowego decyzją Sądu Rejonowego w Wołominie.
Według naszych informacji do zatrzymania 26-letniego Kamila L., funkcjonariusza Służby Ochrony Państwa, doszło w środę 19 lutego. - Nie zatrzymywał się do kontroli drogowej, mimo że policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe. Uciekał, ale mistrzem kierownicy to on nie jest - mówi nasz informator, prosząc o zachowanie anonimowości.
Krótką ucieczkę Kamil L. zakończył, wjeżdżając do rowu. Próbował jeszcze wygrać z policjantami ucieczką pieszo, szybko jednak został obezwładniony. Jego zachowanie wzbudziło podejrzenia policjantów z Wołomina na tyle, że dokładnie przeszukali zatrzymanego, samochód, którym uciekał, a także jego posesję.
- Policjanci znaleźli dowody wskazujące, że mógł działać w grupie przestępczej zajmującej się kradzieżą japońskich samochodów. W tej chwili wchodzi w grę kradzież dwóch japońskich samochodów, jednak śledztwo jest rozwojowe – usłyszeliśmy od jednego z prokuratorów, którzy znają sprawę.
Sąd w Wołominie przychylił się do wniosku prokuratury i w piątek aresztował funkcjonariusza Służby Ochrony Państwa na trzy najbliższe miesiące.
O sprawę zapytaliśmy oficjalnie rzecznika Służby Ochrony Państwa: - Aktualnie policja i prokuratura prowadzą czynności procesowe w przedmiotowej sprawie. Decyzją komendanta SOP funkcjonariusz został zawieszony w czynnościach służbowych oraz zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne. Jeżeli zarzuty się potwierdzą, funkcjonariusz zostanie wydalony ze służby – przekazał nam podpułkownik Bogusław Piórkowski.
Plaga kradzieży "japończyków"
Tymczasem kradzieże aut japońskich marek to jedna z głównych plag, z którymi walczą stołeczni policjanci. Tylko do połowy ubiegłego roku z ulic i garaży złodzieje ukradli 1553 samochody, głównie właśnie "japończyki". Przez szereg lat policja odmawiała przekazywania opinii publicznej informacji o tym, jakie marki interesują szajki złodziei. Latem ubiegłego roku ujawniliśmy, że numerem jeden jest Toyota Auris (102 egzemplarze przez pół roku), a 346 pojazdów z całej gamy modeli oferowanych przez ten koncern. Na drugim miejscu znalazły się mazdy - skradziono ich aż 152. Złodzieje wybierają najczęściej model 323 (46 skradzionych aut w pół roku).
Kolejny kryminalny incydent
Zatrzymanie w ubiegłym tygodniu to kolejne w ostatnim czasie kryminalne wydarzenie związane z funkcjonariuszami Służby Ochrony Państwa. Jesienią ubiegłego roku dziennikarze "Gazety Wrocławskiej" ujawnili, że policjanci zatrzymali funkcjonariusza tej służby na gorącym uczynku podczas zażywania kokainy.
"Według naszych informacji patrol policji zauważył w bramie kamienicy przy ulicy Ruskiej młodego mężczyznę, jak przygotowywał się do zażycia porcji narkotyku. Na ekranie telefonu komórkowego usypał tak zwaną kreskę z białego proszku i chciał ją wciągnąć do nosa. Na widok idących w jego stronę funkcjonariuszy wyrzucił telefon i proszek" – relacjonował Marcin Rybak z "Gazety Wrocławskiej".
Jak się okazało, przy funkcjonariuszu SOP Łukaszu Ł. policjanci znaleźli woreczek z kokainą. Mężczyzna również został zawieszony w swoich czynnościach i czeka na wyrok sądu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Rafal Klimkiewicz / Newspix.pl