Po stronie tych, którzy wygrali, jest Prawo i Sprawiedliwość oraz Solidarna Polska – ocenił w "Kropce nad i" w TVN24 politolog, doktor habilitowany Marek Migalski, odnosząc się do sporu politycznego w sprawie Funduszu Odbudowy. - Myślę, że będzie kryzys obozu opozycji, tylko nie wiemy jeszcze, jak głęboki – stwierdził profesor Antoni Dudek, politolog i historyk.
We wtorek Sejm przyjął ustawę w sprawie ratyfikacji decyzji, która umożliwiłaby uruchomienie unijnego Funduszu Odbudowy. Sprzeciw wobec ratyfikacji od dawna deklarowała Solidarna Polska, której posłowie zagłosowali we wtorek przeciwko. Opozycja okazała się podzielona. Poparcia ustawie udzieliły między innymi Lewica oraz Koalicja Polska-PSL, niemal cała Koalicja Obywatelska wstrzymała się od głosu.
O sytuacji wewnątrz obozu rządowego, a także wśród ugrupowań opozycyjnych, dyskutowali w "Kropce nad i" w TVN24 prof. Antoni Dudek, politolog i historyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, oraz politolog, doktor habilitowany Marek Migalski, profesor Uniwersytetu Śląskiego.
"Będzie kryzys obozu opozycji, tylko nie wiemy jeszcze, jak głęboki"
- Myślę, że będzie kryzys obozu opozycji, tylko nie wiemy jeszcze, jak głęboki – stwierdził profesor Antoni Dudek. Dodał, że "niewątpliwie PiS jest formacją, która najwięcej ugra na tej sprawie".
- Jeśli opozycja będzie dalej się zachowywała tak jak przez ostatnich kilkanaście dni, to PiS może spokojnie mysleć o trzeciej kadencji – ocenił politolog z UKSW.
- Mam wrażenie, że Platforma Obywatelska bardzo powoli schodzi ze sceny politycznej w Polsce. Być może to będzie schodzenie, które będzie trwało dekadę – dodał.
"Dwa czynniki będą wyznaczały tempo pogłębiania się kryzysu Platformy Obywatelskiej"
Profesor Dudek mówił także o podziale wewnątrz opozycji.
- To, że doszło do takiego podziału i to tak naprawdę w parę tygodni po tym, jak Budka i Trzaskowski zapowiadali powstanie Koalicji 276 (...), to pokazuje, że jednak dzisiaj po stronie opozycji zapanował chaos – stwierdził. Nawiązał do zapowiadanego w lutym przez liderów PO stworzenia "Koalicji 276", czyli platformy współpracy Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Polskiego Stronnictwa Ludowego i ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni. Nazwa proponowanej koalicji brała się z liczby głosów, których potrzeba w Sejmie do odrzucenia prezydenckiego weta.
- Mam wrażenie, że będziemy obserwować postępujący kryzys Platformy Obywatelskiej, tylko nie wiadomo, jak głęboki on będzie. Z jednej strony to będzie zależało od tego, jak wyborcy oceniają w sondażach zachowanie Lewicy, którego byliśmy świadkami. Z drugiej strony to zależy od tego, jaka będzie dynamika ruchu (Szymona) Hołowni – mówił dalej.
Zdaniem profesora Dudka, "te dwa czynniki będą wyznaczały tempo pogłębiania się kryzysu Platformy Obywatelskiej".
"Jeżeli jesienią sondaże PiS-u pójdą w górę, to być może na wiosnę czekają nas przedterminowe wybory"
Profesor Antoni Dudek stwierdził także, że "Zjednoczoną Prawicę czekają nie mniejsze kłopoty niż opozycję".
- Nie wierzę w makiaweliczną zmowę Ziobry i Kaczyńskiego, którzy się podzielili rolami i odegrali przedstawienie przed opinią publiczną, żeby udawać, że jeden jest bardziej prounijny, a drugi bardziej antyunijny. Tam jest moim zdaniem potężny konflikt, którego nie da się załagodzić. On jest jeszcze jakoś administrowany – kontynuował.
- Moja hipoteza jest taka: prezes Kaczyński czeka, jak Polacy zareagują na Nowy Ład. Jeżeli jesienią sondaże PiS-u pójdą w górę, to być może na wiosnę czekają nas przedterminowe wybory, w których na listach Zjednoczonej Prawicy nie będzie już ani Zbigniewa Ziobry, ani Jarosława Gowina. Będzie czysta PiS-owska lista – powiedział gość TVN24.
"Po stronie tych, którzy wygrali, jest Prawo i Sprawiedliwość i Solidarna Polska"
Doktor habilitowany Marek Migalski ocenił, że "po stronie tych, którzy wygrali, jest Prawo i Sprawiedliwość i Solidarna Polska".
- Prawo i Sprawiedliwość – dlatego że pokazało, że jest władne, że potrafi zarządzać kryzysem. (...) Solidarna Polska – dlatego że zdominowała debatę publiczną, obsłużyła wszystkie antyunijne emocje – mówił.
- Uważam, że bardzo ładnie sprawę rozegrało PSL, niedoceniany gracz tej rozgrywki – dodał profesor Uniwersytetu Śląskiego.
"To pokazuje skalę kryzysu, w którym znalazła się Platforma Obywatelska"
Migalski rozpatrywał kryzys w Platformie Obywatelskiej na kilku poziomach.
- Pierwszy to jest poziom wyborczy, czyli jak wyborcy zareagują na to meandrowanie, na to niejasne stanowisko Platformy. (...) Jeśli można wskazać jakąś partię, która na pewno straciła na tej rozgrywce, to jest to Platforma Obywatelska – powiedział.
- Drugi poziom to jest poziom organizacyjny. Bo Borysa Budkę będą odwoływać nie wyborcy, tylko działacze. Widać, że ta rozgrywka nie podobała się także dużej części działaczy – zwrócił uwagę.
Stwierdził, że "jeśli po sześciu latach złych rządów PiS-u największa partia opozycyjna ma połowę obecnego poparcia Prawa i Sprawiedliwości, to to pokazuje skalę kryzysu, w którym znalazła się Platforma Obywatelska".
"Wyborcy lewicowi mogli uznać, że ich ideały zostały zdradzone"
Doktor habilitowany Migalski analizował również sytuację Lewicy po tym, jak podjęła ona rozmowy z premierem w sprawie poparcia ustawy. Mówił, że pojawia się pytanie o wyborcze koszty takiego manewru.
- Nie wyobrażam sobie wyborcy, który dotychczas nie chciał głosować na Lewicę, a po tym, co się stało, uznał, że "tak, na taką konstruktywną Lewicę zagłosuję". Natomiast widziałem w mediach społecznościowych mnóstwo wyborców Lewicy, którzy powiedzieli, że po tym, co się stało (...), oni na Lewicę głosować nie będą – mówił dalej.
Zdaniem Migalskiego "wyborcy lewicowi mogli uznać, że ich ideały zostały zdradzone". - Te emocje są w polityce niezwykle istotne – dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24