Finał reorganizacji sądów rejonowych. Od stycznia przywróconych zostaje 41 sądów, które przed dwoma laty - w wyniku "reformy Gowina" - zostały zniesione i przekształcone w wydziały zamiejscowe większych jednostek. Kolejne 34 zostaną przywrócone od lipca.
Przywrócenie sądów odbędzie się na podstawie uchwalonej w marcu tzw. prezydenckiej noweli Prawa o ustroju sądów powszechnych i wynikających z niej rozporządzeń podpisanych przed kilkoma tygodniami przez ministra sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka. Tym samym cofane są skutki reformy w sądownictwie wprowadzonej przez jednego z poprzedników Grabarczyka - Jarosława Gowina.
"Reforma Gowina" ląduje w koszu
- Sławetna "reforma Gowina", która wprowadziła tak ogromne zamieszanie w sądownictwie, ląduje ostatecznie tam, gdzie jest jej miejsce - w koszu na śmieci - pisało w listopadzie Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia", które od początku opowiadało się za przywróceniem większości małych sądów rejonowych.
Z kolei Jarosław Gowin, w marcu, odnosząc się do decyzji prezydenta Bronisława Komorowskiego, który podpisał ustawę dotyczącą przywrócenia małych sądów, mówił, że "to dzień triumfu układów i koterii zawodowych".
Resort sprawiedliwości, znosząc 79 małych sądów rejonowych, argumentował w 2012 r., że budżet państwa oszczędzi m.in. na pensjach prezesów tych sądów, którzy staną się teraz szeregowymi sędziami. Reforma wywołała jednak protesty m.in. samorządów, które podkreślały wagę małych sądów w lokalnych społecznościach. Przeciwko reformie opowiedziała się też cała sejmowa opozycja oraz koalicyjne PSL.
Zakończenie niestabilności
Prezydencka nowelizacja Prawa o ustroju sądów powszechnych wprowadziła obiektywne kryteria tworzenia i znoszenia sądów rejonowych, a także - jak wskazywano - wyszła naprzeciw potrzebom społeczności lokalnych i wymiaru sprawiedliwości. Bronisław Komorowski tłumaczył, że - przygotowując propozycję - kierował się wolą zakończenia sytuacji niestabilności w sądownictwie, która rzutowała na pracę i klimat panujący w sądach.
Według tej ustawy sąd rejonowy ma być powoływany dla obszaru jednej lub większej liczby gmin zamieszkanych przez 50 tys. osób - tam, gdzie rocznie wpływa minimum 5 tys. spraw. Sąd może być także fakultatywnie utworzony dla obszaru zamieszkanego przez mniejszą liczbę ludności, jeśli liczba wpływających rocznie spraw wynosiłaby co najmniej 5 tys.
W początkach października minister Grabarczyk podpisał pierwsze rozporządzenie będące wykonaniem tej ustawy, na mocy którego od 1 stycznia 2015 r. powróci 41 sądów rejonowych. Z kolei w drugim etapie, od 1 lipca 2015 r. - na mocy rozporządzenia podpisanego w połowie listopada - odtworzone zostaną kolejne 34 sądy. W sumie, w dwóch etapach, powołanych na nowo zostanie 75 sądów rejonowych.
Sądy wracają
Od początku 2015 r. zamiast wydziałów zamiejscowych sądy rejonowe pojawią się w: Grajewie, Wysokiem Mazowieckiem, Piszu, Pułtusku, Nakle nad Notecią, Tucholi, Działdowie, Kościerzynie, Opatowie, Staszowie, Suchej Beskidzkiej, Dąbrowie Tarnowskiej, Opolu Lubelskim, Rykach, Zwoleniu, Sokołowie Podlaskim, Krasnymstawie, Krotoszynie, Pleszewie, Brzezinach, Łęczycy, Rawie Mazowieckiej, Sierpcu, Słupcy, Chodzieży, Gostyniu, Nowym Tomyślu, Obornikach, Rawiczu, Śremie, Wolsztynie, Wrześni, Złotowie, Przeworsku, Leżajsku, Nisku, Strzelcach Krajeńskich, Choszcznie, Kamiennej Górze, Lwówku Śląskim i Oleśnie.
Jak poinformował resort sprawiedliwości, obszary właściwości miejscowej odtworzonych sądów w zdecydowanej większości będą tożsame z tymi, które funkcjonowały przed 1 stycznia 2013 r. Także wewnętrzna struktura wszystkich przywracanych sądów będzie taka sama, jak przed dniem ich zniesienia.
Autor: bieru//plw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu