"Ludzie to jest, jakby nie patrzeć, też pieniądz". Farmy trolli zarabiają na fake newsach i hejcie

[object Object]
Farma trolli. Pierwsza część reportażuSuperwizjer TVN
wideo 2/4

Ponad połowa Polaków wierzy w informacje, które znajduje w mediach społecznościowych. Ten fakt wykorzystują anonimowi twórcy tak zwanych fake newsów, czyli kłamliwych i nieprawdziwych wiadomości. Mają one wprowadzać chaos informacyjny, a jednocześnie podsycać nienawiść, rasizm i różne teorie spiskowe. Celem ich twórców, nazywanych trollami, jest także wpływanie na nastroje potencjalnych wyborców, a tym samym na wynik demokratycznych wyborów. Reporterom "Superwizjera", Annie Sobolewskiej i Bertoldowi Kittlowi, udało się pokazać, jak taka działalność wygląda od środka.

Kilka miesięcy temu dziennikarze "Superwizjera" TVN zatrudnili się w znanej warszawskiej firmie medialnej, którą podejrzewali o tworzenie i rozpowszechnianie tzw. fake newsów.

Firma kolegów z blokowiska

- Pracujemy od ósmej do dwudziestej czwartej, siedem dni w tygodniu – mówi podczas oprowadzania po redakcji portalu Pikio.pl Albert Wójcik, prezes zarządu firmy HGA Media, która jest właścicielem kilku portali internetowych. Poza najpopularniejszym Pikio, należą do niej także m.in. portale dla kobiet i miłośników zwierząt. Łącznie odwiedza je ponad siedemdziesiąt siedem milionów osób miesięcznie. Liczba ta jest o tyle imponująca, że firmę zaledwie kilka lat temu założyli koledzy z warszawskiego blokowiska.

- Pomysł polegał na tym, żeby spróbować swoich sił w branży mediów, tworząc media młodych ludzi – opowiada w rozmowie z reporterem "Superwizjera" TVN Albert Wójcik, który jako jedyny z założycieli do dziś pozostał w firmie. – Od samego początku to była katorżnicza praca. (...) Czasem zdarzało się, że trzeba było pracować po dwie doby z rzędu bez snu – dodaje biznesmen.

Takie zaangażowanie przyniosło jednak wymierne efekty. Wójcik poza wynajmowaną willą w prestiżowej dzielnicy ma także kupiony pod koniec 2017 roku samochód marki Mercedes.

"Człowiek siedzi i wymyśla jakieś bzdury"

W toku poszerzania swojej działalności HGA Media nabyła jeszcze jeden portal – prawicowy newsweb.pl, który potem zmienił nazwę na raportdnia.pl. Pojawiające się na nim treści w napastliwy i agresywny sposób przedstawiały tematy związane z uchodźcami, polską opozycją i Unią Europejską. Zapytany o powody zakupu portalu, prezes HGA Media zapewnia, że chciał wprowadzić różnorodne poglądy do publikowanych przez firmę treści.

Na początku lipca ubiegłego roku reporterka "Superwizjera" TVN zatrudniła się w redakcji newsweb.pl/raportdnia.pl. Mieściła się ona w tej samej willi, co inne portale należące do HGA Media, jednak jej pracownicy zajmowali osobny pokój na poddaszu.

Kierował nimi Marcin P., który w przeszłości publikował teksty na skrajnie nacjonalistycznych stronach internetowych. Po sprzedaży założonego przez siebie newsweb.pl spółce HGA Media, pozostał na kierowniczym stanowisku w portalu.

- To jest takie nowoczesne dziennikarstwo, co z dziennikarstwem prawdziwym nie ma wiele wspólnego – tłumaczył nowo zatrudnionej reporterce zastępca redaktora naczelnego newsweb.pl Dominik S. Jednocześnie wyjaśniał, na czym polega praca w portalu. – Człowiek siedzi i wymyśla jakieś bzdury. Dziennikarze to nad jednym tekstem trzy dni siedzą, a my piszemy po dziesięć dziennie – dodawał.

Szybko okazało się, że tworzone teksty miały być tak konstruowane, żeby uderzać m.in. w imigrantów. Na pytanie, czy artykuł o zamaskowanych sprawcach podpaleń samochód ma na celu zaatakowanie uchodźców, zastępca redaktora naczelnego odpowiedział: - Tak pisać, że nie wiadomo, co to za sprawcy, ale że tam... ale można zasugerować... że internauci sugerują, czy coś... - wyjaśniał Dominik S.

I dodawał: - Zamach się dobrze klika, w miarę dobrze.

"Podkręcanie" zasięgów z fikcyjnych kont

"Klikalność" tekstów, czyli liczba odsłon linków, była bardzo ważnym elementem działania portalu. Aby zwiększać zasięgi, teksty z newsweb.pl najpierw były publikowanie na stronie, a następnie kolportowane na odpowiednich grupach i stronach na Facebooku, którymi zarządzali pracownicy portalu. Poza artykułami na tzw. fanpejdżach pojawiały się także przygotowywane przez pracowników newsweb.pl memy, które były zwykle agresywnymi grafikami atakującymi konkretne osoby, m.in. byłą premier Ewę Kopacz.

- Teraz to zarządzasz niemal wszystkimi w Polsce prawicowymi fanpejdżami. (...) Razem jest ich prawie trzydzieści – mówili reporterce "Superwizjera" TVN, piszącej "pod przykrywką" w portalu redaktorzy newsweb.pl. Praca miała polegać na założeniu fikcyjnego konta w portalu społecznościowym i publikowaniu z niego treści na wcześniej wyselekcjonowanych grupach i stronach. Pozostali pracownicy, także pod fałszywymi tożsamościami, "podkręcali" reakcje przy artykułach, dzięki czemu algorytmy Facebooka wyświetlały je większej grupie internautów.

Farma trolli. Pierwsza część rozmowy
Farma trolli. Pierwsza część rozmowySuperwizjer TVN

"Trzeba pokombinować kreatywnie"

Tematy podejmowane w tekstach newsweb.pl miały wzbudzać duże, często skrajne emocje u potencjalnych odbiorców, a to miało przekładać się na jak największą liczbę odsłon. W tym celu także manipulowano informacjami tak, aby pasowały do z góry założonych tez. Pokazał to przykład tekstu o przestępczości w Wielkiej Brytanii. Wydelegowana do napisania go reporterka "Superwizjera" TVN wskazała fprzełożonemu, że w oryginalnym artykule to "Polacy są na szczycie listy popełniających przestępstwa". Dominik S. kazał jej jednak zmienić wydźwięk tworzonego tekstu.

– No, o tym to lepiej nie wspominać – ostrzegł. I wyjaśnił: – No, bo to chodziło o to, że to ci uchodźcy są agresywni, nawet brytyjska policja czasem boi się interweniować, jak widzą jakiegoś tam, powiedzmy, imigranta z nożem. A że Polacy są tacy bohaterscy, odważni. W tym tonie chodziło, żeby to napisać. A nie, że Polacy są przestępcami. Więc jak tak napisałaś, to musisz to zmienić.

Dominik S. tłumaczył charakter pracy w portalu: - No, czasami tak się zdarza, że trzeba pokombinować kreatywnie.

- Jakbyśmy nazwali Polaków przestępcami, to zmiażdżyliby nas w komentarzach i najpierw byłaby afera na całą Polskę, a potem ktoś by zobaczył te komentarze i by była afera na całą firmę – wyjaśnił.

Dzięki takim działaniom wymyślane przez pracowników portalu teksty bardzo często miały wydźwięk rasistowski i propagowały nienawiść. Podsycały też różnego rodzaju teorie spiskowe, związane chociażby z domniemanymi atakami Rosji, mającymi rozpocząć "trzecią wojnę światową".

"Niemcy zalewane gigantycznymi pasożytami – żeby się z imigrantami kojarzyło"

Jednym z najczęściej podejmowanych tematów na portalu były kwestie związane z uchodźcami. Odpowiednie manipulowanie tekstami na ich temat miało wpływać na emocje odbiorców i skłaniać ich do klikania w linki z sensacyjnymi tytułami. Jeden z takich artykułów zleconych reporterce "Superwizjera" TVN dotyczyć miał kleszczy. Dominik S. kazał go jednak przerobić.

- Będziesz pisała o tym, że gigantycznie kleszcze napłynęły do Niemiec razem z uchodźcami - zaczął wyjaśnianie, jak należy stworzyć tekst. - Takie wielkie kleszcze, które były tylko w Afryce, a teraz są Niemcy tym zalewane. I że Jarosław Kaczyński ostrzegał przed różnymi tropikalnymi zagrożeniami i tak dalej, chorobami, a teraz okazało się, że miał rację – dodał.

Poinformował także dziennikarkę, że tekst powinien być zatytułowany "Niemcy zalewane wielkimi pasożytami, dotąd żyły tylko w Afryce". - Żeby się z imigrantami kojarzyło – tłumaczył ze śmiechem zastępca redaktora naczelnego. - Albo nie "wielkimi", tylko "gigantycznymi" może – zmodyfikował wymyślony przez siebie tytuł.

Farma trolli. Druga część reportażu
Farma trolli. Druga część reportażuSuperwizjer TVN

"Żeby to nie było, że to my tak obrażamy"

Na portalu newsweb.pl ukazywały się także spreparowane teksty polityczne. One również posiadały ustaloną z góry tezę, o której pracownik był informowany jeszcze przed rozpoczęciem pisania. Dzięki kopiom wiadomości z wewnątrzredakcyjnego komunikatora i poleceniom szefów portalu nagranym przez reporterów "Superwizjera" TVN można dokładnie prześledzić, jak wyglądał proces konstruowania tekstu o Rafale Trzaskowskim z czasów jego kandydowania na prezydenta Warszawy.

Na początku osoba, której zlecono napisanie tekstu, dostała link do wulgarnego wpisu w serwisie Twitter, na podstawie którego miała stworzyć artykuł. Do wiadomości został dołączony przygotowany wcześniej sensacyjny tytuł: "Kampania rozstrzyga się na naszych oczach! Wszystko ujawnione, Trzaskowski pogrążony". Następnie zastępca redaktora naczelnego polecił dziennikarce, żeby w tekście zasugerowała, że to nie portal jest autorem tych mocnych sformułowań, ale bliżej nieokreśleni "internauci".

- W takim tonie, że to internauci, że zdaniem internautów kampania Rafała Trzaskowskiego na prezydenta Warszawy przypomina kampanię na prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego, że aż roi się od wpadek – dyktował Dominik S. - I że wielu internautów jest już tak zniesmaczonych działaniami podejmowanymi przez Trzaskowskiego, że już nie szczędzą mocnych słów, że jest to tak toporna propaganda, że aż kłuje w oczy, że ludzie zaczynają mówić to, co myślą o nim – kontynuował polecenia.

Na koniec wyjaśnił cel takiego konstruowania tekstu. - Żeby to nie było, że to my tak obrażamy tego gościa, bo my musimy obiektywnie pisać, niby obiektywnie pisać – mówił pracownik newsweb.pl. - Że niektórym Polakom puściły hamulce. I tam, nie wiem, można napisać coś o tym, jak ta kampania przebiega i tak dalej. I że głównym kontrkandydatem jest Patryk Jaki, który tam słynie z tej komisji, w której tam zasiada. No, coś trzeba wymyślić – zakończył.

Siedem milionów na tydzień

W tym samym czasie pracownicy portalu tworzyli memy wyśmiewające kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta stolicy, które potem publikowali na zarządzanych przez siebie facebookowych grupach i stronach. Używali fikcyjnych profili, przez co akcja sprawiała wrażenie "spontanicznej".

Tworzone i rozpowszechniane przez pracowników newsweb.pl memy atakowały także inne grupy. Pokrywały się tematycznie z treściami większości artykułów portalu. Umieszczano na nich najczęściej kwestie związane z uchodźcami, opozycją, Unią Europejską. Celem ich publikacji było obniżenie wiarygodności mediów, a także wpływanie na decyzje potencjalnych odbiorców poprzez granie na ich emocjach.

Zgodnie z danymi zdobytymi przez reporterów "Superwizjera" TVN, prześmiewcze, a jednocześnie często nienawistne grafiki wraz z tekstami pisanymi na newsweb.pl w ciągu jednego tygodnia na samym Facebooku trafiły do prawie siedmiu milionów internautów.

Ekipa "Superwizjera" TVN pokazała prezesowi HGA Media jeden z homofobicznych memów uderzających w Roberta Biedronia, który stworzyli pracownicy portalu należącego do spółki. – Mogę ci powiedzieć wprost. To, że jakiś taki mem w ogóle funkcjonuje, jest obleśny, obrzydliwy i ja z tym nie chcę mieć nic wspólnego – skomentował Albert Wójcik w rozmowie z reporterem.

Fanpejdż z byłym pracownikiem ministerstwa

Jednym z miejsc, gdzie kolportowano w sieci treści z newsweb.pl była facebookowa strona "Wspieram rząd PiS". Kreowano ją na spontaniczne działanie zwolenników partii. Mimo że generalnie unikała publikowania radykalnych treści, często pojawiały się na niej artykuły portalu prowadzonego przez Marcina P.

W rozmowie z "Superwizjerem" TVN założyciel fanpejdża potwierdził, że "ma kontakty" z Marcinem P. Na pytanie reportera, czy jest związany z portalem, odpowiedział, że "tak, to jest prawicowy portal. Ja mam kontakty właśnie z właścicielem tej strony".

Temu powiązaniu zaprzeczali jednak prezes i dyrektor spółki HGA Media. Podczas wywiadu udzielanego Bertoldowi Kittlowi Albert Wójcik zadzwonił jednak do Marcina P., aby potwierdzić te informacje u źródła. Na pytanie prezesa, czy "fanpejdż 'Wspieram rząd PiS' jest twój", szef newsweb.pl odpowiedział: "Nie. Znaczy, no ja jestem… Redaktora mam, ale to nie jest mój".

Kiedy jednak prezes HGA Media dopytał, czy Marcin P. wrzuca tam jakieś treści, szef newsweb.pl potwierdził: "Czasami wrzucam". Także na pytanie pracującej w newsweb.pl reporterki "Superwizjera" TVN, czy prowadzi ten konkretny fanpejdż, odpowiedział, że jest tam "redaktorem czy administratorem".

Na stronie "Wspieram rząd PiS" poza treściami dostarczanymi przez newsweb.pl można znaleźć także materiały Dariusza Mateckiego – prawicowego blogera, który w przeszłości zajmował się mediami społecznościowymi w Ministerstwie Sprawiedliwości. W rozmowie z "Superwizjerem" TVN założyciel fanpejdża potwierdził, że "ma tam kilku aktywnie wrzucających posty z prawicowego internetu". – Jednym z nich jest Dariusz Matecki, aktywny dziennikarz w tej chwili – dodał Tomasz M. Na pytanie reportera, od jak dawna były pracownik Ministerstwa Sprawiedliwości był administratorem strony, założyciel odpowiedział, że "trochę razem współpracujemy". Potem dodał, że był to więcej niż rok.

Farma trolli. Druga część rozmowy
Farma trolli. Druga część rozmowySuperwizejr TVN

"Szybko zarobić i uciec na bezludną wyspę"

Tomasz M. zdradził także, że z administrowania kilkoma takimi stronami w mediach społecznościowych "może wyciągnąć" dużo pieniędzy. Potwierdził, że zarabianie bierze się z wrzucania linków, które potem generują duży ruch w sieci.

O możliwości zarabiania na prowadzeniu facebookowych stron mówił także pracownik newsweb.pl. – W sumie to jest, wiesz... to są ludzie. A ludzie to jest tak, jakby nie patrzeć, też pieniądz – odpowiedział na pytanie reporterki "Superwizjera" TVN, czy wiedział o szansie kapitalizowania takich działalności. Z zachowanych przez ekipę "Superwizjera" rozmów na wewnątrzredakcyjnym komunikatorze wynikało, że pracownicy newsweb.pl zamierzali przejmować kolejne fanpejdże.

Jednocześnie z niektórych wypowiedzi pracowników portalu wynikało, że mieli świadomość kłopotów, na jakie mogli się narazić swoją działalnością. – Ja to czekam na czasy, kiedy tak tu dojdą do wniosku, że za dobrze się tym clickbaitom [artykułom z przyciągającym uwagę tytułem, zachęcającym do kliknięcia – red.] dalej zarabia i jakieś prawo pierdykną – mówił jeden z pracowników. – Że za takie te, to ileś tam lat więzienia będzie albo jakieś grzywny tam dowalone – dodawał. Drugi podsumował, że "trzeba szybko zarobić i uciec za bezludną wyspę".

"Definitywnie zamykamy cały portal"

Trzy tygodnie po przeprowadzeniu rozmowy z zarządcami HGA Media i pokazaniu prezesowi jednego z memów tworzonych przez pracowników newsweb.pl, Albert Wójcik raz jeszcze zaprosił ekipę "Superwizjera" do siedziby firmy. Przed kamerami poinformował, że po tym, jak "redakcja 'Superwizjera' pokazała nam, jakie materiały się tam pojawiały, natychmiast, mimo dużej straty finansowej, bo ten projekt się nie spłacił, postanowiliśmy nie tylko zakończyć współpracę z Marcinem P., ale również definitywnie zamknąć cały portal i wszystkie facebookowe strony z nim powiązane".

- Z perspektywy czasu kupno newsweba.pl kilka miesięcy temu było błędem – przyznał prezes HGA Media. - Był to najmniej strategicznie istotny dla naszej firmy projekt, jak również najbardziej autonomiczny, dlatego nie sprawowaliśmy nad nim żadnej bieżącej kontroli – dodał.

- My odcinamy się zarówno od treści ksenofobicznych, rasistowskich, skrajnie prawicowych - wymieniał Maksymilian Tomanek, dyrektor ds. rozwoju HGA Media. – I, jako że naprawdę rozumiemy wagę tego problemu, postanowiliśmy przelać 25 tysięcy złotych na konto fundacji [Stowarzyszenia – red.] Otwarta Rzeczpospolita, która zajmuje się właśnie walką z ksenofobią i antysemityzmem w Polsce - oświadczył.

Na stronie raportdnia.pl (dawniej newsweb.pl) zamieszczono komunikat HGA Media, w którym poinformowano, że decyzją spółki portal został zamknięty dnia 20 września 2018 roku.

O tym, jak można rozpoznać tzw. fake newsy, można dowiedzieć się na portalu Konkret24.

Autor: mist / Źródło: Superwizjer TVN

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN

Pozostałe wiadomości

Zakończyły się wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii. Tuż po zamknięciu lokali poznaliśmy wyniki sondaży exit poll. Wygrała Partia Pracy, uzyskując 410 mandatów w 650-osobowej Izbie Gmin.

Wybory w Wielkiej Brytanii. Wyniki exit poll

Wybory w Wielkiej Brytanii. Wyniki exit poll

Źródło:
PAP

Łukasz Smółka został nowym marszałkiem województwa małopolskiego. Radni sejmiku, w którym większość ma PiS, dopiero za szóstym razem porozumieli się co do poparcia dla kandydata własnej partii. Wcześniej pięciokrotnie odrzucili Łukasza Kmitę. Łukasz Smółka był w ostatniej kadencji wicemarszałkiem województwa, wcześniej znany był jako hojnie nagradzany człowiek ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka. Działał także w ochotniczych strażach pożarnych.

Strażak, samorządowiec i człowiek Adamczyka. Kim jest Łukasz Smółka, nowy marszałek Małopolski?

Strażak, samorządowiec i człowiek Adamczyka. Kim jest Łukasz Smółka, nowy marszałek Małopolski?

Źródło:
tvn24.pl

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski komentował doniesienia o wywieraniu nacisku przez Mateusza Morawieckiego na włoską premier Giorgię Meloni, aby odmówiła przyjęcia polskiego ambasadora wyznaczonego przez rząd. - Sprawdziłem tę pogłoskę i niestety potwierdza się - powiedział Sikorski w "Kropce nad i".

Morawiecki naciskał na Meloni? Sikorski: sprawdziłem tę pogłoskę i niestety potwierdza się

Morawiecki naciskał na Meloni? Sikorski: sprawdziłem tę pogłoskę i niestety potwierdza się

Źródło:
TVN24

Po wyborze nowego zarządu województwa małopolskiego radna PiS Barbara Nowak złożyła swój mandat. To akt sprzeciwu wobec działania polityków tej partii, którzy wykazali się nieposłuszeństwem względem prezesa Jarosława Kaczyńskiego. - Zdrajcy nie powinni zasiadać na wysokich stanowiskach i dostawać nagrody za to, co zrobili - powiedziała dziennikarzom.

Barbara Nowak złożyła mandat radnej. "Zdrajcy nie powinni dostawać nagród"

Barbara Nowak złożyła mandat radnej. "Zdrajcy nie powinni dostawać nagród"

Źródło:
tvn24.pl

Pół żartem, pół serio lekarze zastanawiają się, czy przeszczep wątroby, który wykonali, będzie refundowany, bo był tylko tymczasowy. Lekarze wszczepili pacjentce wątrobę zmarłego dawcy, ale tylko na czas, aż jej wątroba się zregeneruje. No i udało się.

Po wypadku straciła 80 procent wątroby. Nową dostała na 11 dni. "To jest pierwsza taka operacja na świecie"

Po wypadku straciła 80 procent wątroby. Nową dostała na 11 dni. "To jest pierwsza taka operacja na świecie"

Źródło:
Fakty TVN

W mediach pojawiły się nieoficjalne informacje o planowanym spotkaniu premiera Węgier Viktora Orbana z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Na doniesienia mediów zareagował premier Donald Tusk. "Plotki o pańskiej wizycie w Moskwie nie mogą być prawdziwe" - napisał po angielsku premier i oznaczył Orbana we wpisie na platformie X.

Tusk zaczepia Orbana w sieci. "Plotki nie mogą być prawdziwe. Czy jednak mogą?"

Tusk zaczepia Orbana w sieci. "Plotki nie mogą być prawdziwe. Czy jednak mogą?"

Źródło:
PAP

- Wydatki na obronność w deklaracji ministra obrony narodowej nie ulegną obniżeniu - powiedział w "Faktach po Faktach" Jacek Siewiera. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego był także pytany o to, z jakim celem polska delegacja uda się na szczyt NATO w Waszyngtonie.

Szef BBN: wydatki na obronność nie ulegną obniżeniu

Szef BBN: wydatki na obronność nie ulegną obniżeniu

Źródło:
TVN24

W centrum Krakowa doszło do awarii sieci wodociągowej - pękła jedna z rur. Zalane zostały okolice budynku dawnej Poczty Głównej. Z kolei część ulic Wielopole, Kopernika i Westerplatte jest odcięta od wody. Rozkopano jezdnię - prace naprawcze będą tam trwały przez cały piątek.

Awaria wodociągów w Krakowie. Centrum miasta pod wodą, zamknęli ulicę

Awaria wodociągów w Krakowie. Centrum miasta pod wodą, zamknęli ulicę

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas swojego przesłuchania na komisji do spraw Pegasusa nie złożył pełnego przyrzeczenia przed swoimi zeznaniami. Komisja wnioskowała o nałożenie grzywny na Kaczyńskiego. Wniosek został pozytywnie rozpatrzony przez Sąd Okręgowy, ale od tej decyzji odwołał się prezes PiS. Sąd Apelacyjny utrzymał jednak w mocy postanowienie sądu I instancji.

Kaczyński odwoływał się od grzywny. Jest decyzja sądu

Kaczyński odwoływał się od grzywny. Jest decyzja sądu

Źródło:
PAP

- My nie chcemy od nikogo jałmużny. My chcemy, żeby ci, którzy korzystają z naszych treści, za to płacili - powiedział w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 Andrzej Stankiewicz, zastępca redaktora naczelnego Onet.pl, pytany o postulat polskich mediów w sprawie zmian w ustawie o prawie autorskim. - Tak naprawdę chodzi o jakość demokracji. Bo bez wolnych, niezależnych i silnych mediów, które są coraz słabsze przez monopolistyczne zabiegi takich koncernów jak Google, nie ma w ogóle reklam - dodał Roman Imielski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej".

"Biorą sobie za darmo to, co my miesiącami w pocie i trudzie tworzymy"

"Biorą sobie za darmo to, co my miesiącami w pocie i trudzie tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl

Przedstawiamy apel wydawców mediów cyfrowych skierowany do polityków. Ma zwrócić uwagę na regulacje odnośnie relacji gigantów technologicznych z mediami. Platformy takie jak Google i Facebook regularnie korzystają z treści mediów, obracając nimi, monetyzując, ale nie dzieląc się zyskami, co uderza bezpośrednio w redakcje i dziennikarzy.

Polskie media apelują do polityków

Polskie media apelują do polityków

Wielu wydawców mediów regionalnych przyłączyło się do protestu dotyczącego nierównych relacji z platformami cyfrowymi. Po opublikowaniu na Facebooku wpisów z wyrazami poparcia akcji, zostały one momentalne zablokowane, a w niektórych przypadkach zawieszano całe profile lokalnych portali. - Odebraliśmy to jako pogrożenie palcem przez Facebooka - siedźcie cicho, bo jak będziecie fikać, to zablokujemy wam Facebooka - mówi w rozmowie z sekcją biznesową portalu tvn24.pl dziennikarz serwisów lokalnych ziemiadebicka.pl, mojepieniny.pl i mojebieszczady.com.pl Krzysztof Czuchra.

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Opublikowali post, momentalnie zniknęli z Facebooka. "To pogrożenie palcem"

Źródło:
tvn24.pl

Świadkowie wyciągnęli nieprzytomnego starszego mężczyznę z jeziora Tałty na brzeg w okolicy plaży w Skorupkach (woj. warmińsko-mazurskie). Mimo reanimacji około 90-letni mężczyzna zmarł.

Nieprzytomnego 90-latka świadkowie wyciągnęli z wody. Nie żyje

Nieprzytomnego 90-latka świadkowie wyciągnęli z wody. Nie żyje

Źródło:
TVN24

Pierwsza prezes Sądu Najwyższego domagała się blisko 400 tysięcy złotych od państwa za pełnienie funkcji dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury (KSSiP). Jak podaje "Rzeczpospolita", Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił jej pozew i uznał jej roszczenia za bezzasadne.

Manowska chciała blisko 400 tysięcy złotych. Jest decyzja sądu

Manowska chciała blisko 400 tysięcy złotych. Jest decyzja sądu

Źródło:
"Rzeczpospolita"

Donald Trump od dawna próbuje przekonać Amerykanów, że Joe Biden z uwagi na stan fizyczny i psychiczny jest niezdolny do sprawowania urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych. Teraz, kiedy po bardzo słabym występie Bidena w debacie obawy te zaczęła podzielać część demokratów, kandydat republikanów nieco ograniczył swoje ataki. Bo Trump, choć robi wszystko, by politycznie zniszczyć swojego rywala, wcale nie chce, by Biden rezygnował z wyścigu o Biały Dom - pisze "New York Times".

"Trump usiadł wygodnie na tylnym siedzeniu". Nie chce przerywać demokratom 

"Trump usiadł wygodnie na tylnym siedzeniu". Nie chce przerywać demokratom 

Źródło:
tvn24.pl, Reuters, New York Times, PAP

Niektórzy operatorzy telekomunikacyjni, rozpoczęli już proces wyłączania sieci 3G, uznając ją za przestarzałą. Zmiana ta ma jednak dwie strony. Ta pozytywna, to umożliwienie korzystania z szybszego internetu na tych samych częstotliwościach. Ta druga, to konieczność wymiany części aparatów telefonicznych.

Niektóre telefony trafią do szuflady. Trwa wyłączanie sieci 3G

Niektóre telefony trafią do szuflady. Trwa wyłączanie sieci 3G

Źródło:
tvn24.pl

Najpierw wyrwali ze ścian kable i rury. Potem wyprowadzili ludzi z mieszkań poniżej. Teraz zabiorą się za cięcie żelbetonowych konstrukcji, które będą ściągać na dół dźwigiem. Na koniec odbudują dach i kominy. Operacja pochłonie trzy miliony złotych i do rozbiórki zostaną jeszcze dwie części budowli, która zadziwiała kształtem i lokalizacją przez 30 lat. Willa przypominająca statek stoi na bloku w Jastrzębiu-Zdroju ostatnie dni.

"Statek kosmiczny" tną na kawałki. Ruszyła rozbiórka słynnej willi na dachu bloku

"Statek kosmiczny" tną na kawałki. Ruszyła rozbiórka słynnej willi na dachu bloku

Źródło:
tvn24.pl

Lokalna policja otrzymała w środę wieczorem zgłoszenie w sprawie wyjątkowo brutalnego zabójstwa w miejscowości Pannarano we Włoszech. Śledczych zawiadomił sam sprawca, Benito Miarelli. Wcześniej 59-latek zadał swojemu bratu Annibale'owi ciosy nożem i pozbawił go głowy. Trwają czynności mające na celu ustalenie motywu zbrodni - informuje dziennik "La Stampa". Bracia mieli od dłuższego czasu toczyć spór.  

Wyrzucił głowę brata przez balkon. Makabryczna zbrodnia we włoskim miasteczku  

Wyrzucił głowę brata przez balkon. Makabryczna zbrodnia we włoskim miasteczku  

Źródło:
ANSA, La Stampa, Sky TG24

Absolwenci szkół podstawowych poznali wyniki egzaminu ósmoklasisty, do którego podeszli w maju. Jak mówiła na antenie TVN24 dziennikarka Karolina Słowik z "Gazety Wyborczej", wyniki pokazują, że z językiem angielskim i matematyką poradzili sobie lepiej uczniowie z dużych miast. Według Słowik może być to spowodowane korepetycjami, naciskiem rodziców, a także trudniejszą rekrutacją do szkół ponadpodstawowych.

Ósmoklasiści poznali wyniki egzaminu. "Wielkie miasta nam odjechały"

Ósmoklasiści poznali wyniki egzaminu. "Wielkie miasta nam odjechały"

Źródło:
TVN24, "Gazeta Wyborcza"

Proboszcz parafii w Rzejowicach pod Radomskiem był pijany podczas pogrzebu i usnął w jego trakcie - donosi "Gazeta Radomszczańska". Duchowny mszę rozpoczął od kazania, a potem zasnął w trakcie jej odprawiania. - Pogrzeb musiał dokończyć inny duchowny - przekazuje ks. Mariusz Bakalarz, rzecznik częstochowskiej kurii.

Pijany ksiądz usnął na pogrzebie. Ceremonię musiał dokończyć inny duchowny

Pijany ksiądz usnął na pogrzebie. Ceremonię musiał dokończyć inny duchowny

Źródło:
tvn24.pl, Gazeta Radomszczańska

Posłowie nie posłuchali apelu mediów, teraz czas na senatorów. Chodzi o nowelizację ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Jak przestrzegają najwięksi polscy wydawcy, przepisy w kształcie, który przyjął Sejm, są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Zapytaliśmy największe koncerny o komentarz do nowych regulacji. Na naszą prośbę odpowiedział Google.

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Źródło:
tvn24.pl

Amerykańskie służby zamierzają zabić 450 tysięcy puszczyków kreskowanych, by uratować przed wyginięciem inny gatunek sowy, puszczyka plamistego. Plan budzi kontrowersje. Niektórzy twierdzą, że urzędnicy postępują jak "prześladowcy dzikiej przyrody".

Zabiją 450 tysięcy sów jednego gatunku, by ratować drugi

Zabiją 450 tysięcy sów jednego gatunku, by ratować drugi

Źródło:
ABC News, NBC News

Rodzice byli na zakupach. Z dziećmi została babcia. Przewijała niemowlę. Wtedy, za jej plecami, 2,5 letni wnuk wszedł na wersalkę pod oknem, które było otwarte. Gdy spadał na ziemię z trzeciego piętra, rodzice wchodzili po schodach do mieszkania. Usłyszeli płacz syna.

Wchodzili do domu, usłyszeli płacz. 2,5-letni syn leżał za oknem trzy piętra niżej

Wchodzili do domu, usłyszeli płacz. 2,5-letni syn leżał za oknem trzy piętra niżej

Źródło:
tvn24.pl

Szacowana stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 4,9 procent i była niższa o 0,1 procent w porównaniu do ubiegłego miesiąca - przekazało w czwartek Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej. To najniższy poziom bezrobocia od sierpnia 1990 roku.

Takiego poziomu bezrobocia nie było od 34 lat

Takiego poziomu bezrobocia nie było od 34 lat

Źródło:
PAP

Przyjaciele i współpracownicy żegnają Emilię Rennhack, z domu Kowalczyk - pochodzącą z Polski amerykańską policjantkę. Zginęła po tym, jak kierowca SUV-a wjechał w salon kosmetyczny niedaleko Nowego Jorku. "Serca nam pękają" - przekazał w mediach społecznościowych związek zawodowy nowojorskich policjantów.

Wyjechała z Polski w wieku 12 lat. Nowojorska policja żegna Emilię, ofiarę głośnego wypadku

Wyjechała z Polski w wieku 12 lat. Nowojorska policja żegna Emilię, ofiarę głośnego wypadku

Źródło:
fox5ny.com, tvn24.pl

Apel brzmi dramatycznie, ale sprawa jest wyjątkowej powagi. "Politycy! Nie zabijajcie polskich mediów!" - nagłówki tej treści są dziś w gazetach, na portalach, można je usłyszeć i zobaczyć w radiu i telewizji. Problem polega na tym, że globalni giganci technologiczni bezkarnie i nieodpłatnie przejmują treści tworzone przez dziennikarzy. Zarabiają krocie, a zyski transferują za granicę.  

Media we wspólnym proteście. "Jest kolejny przeciwnik, z którym musimy się zmierzyć"

Media we wspólnym proteście. "Jest kolejny przeciwnik, z którym musimy się zmierzyć"

Źródło:
Fakty TVN

Polskie media protestują przeciwko nowelizacji ustawy o prawie autorskim. Wydawcy ostrzegają, że obecnie proponowane przepisy są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Z tym samym problemem mierzą się media także w innych państwach - jakie tam znaleziono rozwiązania?   

Apel o zmianę ustawy o prawach autorskich. Jakie rozwiązania przyjęto w innych państwach?

Apel o zmianę ustawy o prawach autorskich. Jakie rozwiązania przyjęto w innych państwach?

Źródło:
BBC, France24, Le Figaro,  Le Monde, Reuters Institute, The Guardian, tvn24.pl

To bardzo ważny apel mediów i resort kultury powinien jak najszybciej się do niego odnieść - powiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Podkreślił, że MKiDN jest odpowiedzialne za nowelizację ustawy o prawie autorskim. Posłanka Anna Maria Żukowska przekazała, że Lewica w Senacie "ponowi poprawki w obronie mediów, które składała w Sejmie". - W związku z tym, że polskie państwo jest zagrożone ogromnymi karami, bo zaniedbania poprzedników są wieloletnie, musimy tę ustawę przyjąć - oświadczyła wiceszefowa komisji kultury Urszula Augustyn (KO). Dodała, że na 10 września zwołane zostanie Forum Prawa Autorskiego, "na którym chcemy rozmawiać o kształcie tej ustawy".

Kosiniak-Kamysz oczekuje stanowiska minister kultury, Lewica zapowiada ponowienie poprawek

Kosiniak-Kamysz oczekuje stanowiska minister kultury, Lewica zapowiada ponowienie poprawek

Źródło:
PAP, tvn24.pl

"Godzilla i Kong: Nowe imperium" debiutuje dzisiaj na platformie Max. Film z tytułowymi tytanami okazał się jedną z najchętniej oglądanych produkcji tego roku. Wszedł na ekrany kin pod koniec marca, zarabiając 194 mln dolarów w sam weekend otwarcia.

"Godzilla i Kong: Nowe imperium" do zobaczenia online

"Godzilla i Kong: Nowe imperium" do zobaczenia online

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

David i Victoria Beckham obchodzą okrągłą, 25. rocznicę ślubu. Z tej okazji para zamieściła w mediach społecznościowych serię archiwalnych zdjęć. Małżonkowie podzielili się też z fanami efektami okolicznościowej sesji fotograficznej.  

Beckhamowie świętują 25. rocznicę ślubu. Wyjątkowa sesja pary  

Beckhamowie świętują 25. rocznicę ślubu. Wyjątkowa sesja pary  

Źródło:
OK! Magazine, People, tvn24.pl

Stacja TVN24 w czerwcu była ponownie najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju, osiągając 5,47 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN także pozostawiły konkurencję w tyle. Z kolei portal tvn24.pl po raz kolejny jest najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Rewelacyjne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy Widzom i Czytelnikom!

Rewelacyjne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy Widzom i Czytelnikom!

Źródło:
tvn24.pl