Fala kulminacyjna przejdzie przez Sandomierz około godziny drugiej w nocy. Jak zapewnił na konferencji prasowej minister administracji i cyfryzacji Rafał Trzaskowski, "Sandomierz może spać spokojnie", ale niebezpieczeństwo jeszcze całkiem nie minęło. - Będziemy mogli odetchnąć dopiero we wtorek - powiedział minister.
Zastępca komendanta głównego PSP, nadbrygadier Marek Kowalski, który od piątku kieruje sztabem kryzysowym w Sandomierzu poinformował, że w nocy strażacy, policja i wojskowi będą monitorowali wały w kilku miejscach. Chodzi o Koćmierzów i Wrzawy – gdzie San wpływa do Wisły (woj. podkarpackie), Sandomierz - przy hucie szkła i w Dorotkę w gm. Tarłów (Świętokrzyskie). Pracuje tu ponad 200 strażaków, 200 policjantów i 170 wojskowych. - Te miejsca zostały specjalnie oświetlone, w razie pojawienia się przesiąków będziemy konsultowali z meliorantami, jak uszczelniać wały - mówi dowódca. Od rana w niedzielę Wisła w Sandomierzu płynie powyżej stanu alarmowego. O godz. 23 przekraczała go o 136 cm. W Zawichoście przekraczała stan alarmowy o 187 cm, a w Annopolu, wzdłuż granicy woj. świętokrzyskiego i lubelskiego – o 158 cm.
Mieszkaniec gminy Gorzyce w powiecie tarnobrzeskim w woj. podkarpackim poinformował nas, że na wale Wisły w miejscowości Zalesie Gorzyckie pojawiły się niebezpieczne przecieki. - Tam gdzie w 2001 roku zrobiła się wyrwa w wale. Niestety wszystkie służby są skierowane na Sandomierz i Wrzawy. Tu pozostali sami zmęczeni już strażacy. Boimy się, że wał nie wytrzyma i ponownie nas zaleje - informuje mieszkaniec gminy. Jacek Widuch ze straży pożarnej w Tarnobrzegu potwierdził informacje mieszkańca gminy Gorzyce. Stwierdził, że na miejscu są strażacy, a specjaliści oceniają, czy sytuacja jest niebezpieczna.
- My dzisiaj sprawdzaliśmy co się dzieje dalej w dół rzeki, czyli w województwie lubelskim - mówił Trzaskowski. - Tam mamy takie miejsca, które trzeba było zabezpieczyć, newralgiczne, na których trwała praca związana ze wzmacnianiem wałów - dodał.
Służby ratunkowe zapewniają, że okolice Sandomierza są bardzo dobrze przygotowane na falę powodziową.
- Sytuacja jest pod kontrolą - powiedział na specjalnej konferencji prasowej minister administracji i cyfryzacji Rafał Trzaskowski.
Zapewnił, że fala kulminacyjna - na szczęście - jest niższa, niż przewidywały to modele matematyczne.
- Jeżeli chodzi o Sandomierz, to będziemy mogli odetchnąć dopiero we wtorek - dodał minister Trzaskowski.
O prawie półtora metra przekraczała poziom alarmowy w niedzielę wieczorem Wisła w Annopolu (Lubelskie). Alarm powodziowy obowiązywał we wszystkich nadwiślańskich powiatach regionu. Fala kulminacyjna spodziewana jest w poniedziałek. Wisła w Annopolu, na granicy regionu, w niedzielę wieczorem osiągnęła poziom 693 cm, o 143 cm więcej niż wynosi stan alarmowy. Od północy woda podniosła się tam o prawie półtora metra. W położonych niżej Puławach rzeka o prawie pół metra przekroczyła stan ostrzegawczy, w Dęblinie płynęła jeszcze poniżej stanu ostrzegawczego. Według najnowszych prognoz poziom Wisły w Lubelskiem będzie jeszcze rósł, fala kulminacyjna ma nadejść w poniedziałek. W Annopolu może osiągnąć najwyższy poziom - 740 cm, we wtorek woda ma tam już opadać. Podczas powodzi w 2010 r. najwyższy poziom Wisły w Annopolu wynosił 782 cm. Alarm powodziowy obowiązuje w powiatach kraśnickim, opolskim, puławskim i ryckim, w leżących na ich terenie gminach Annopol, Józefów nad Wisłą, Łaziska, Wilków, Kazimierz Dolny, Janowiec, Puławy i Stężyca oraz miastach Puławy i Dęblin – poinformował rzecznik wojewody lubelskiego Marcin Bielesz.
Podsumowanie dzisiejszych doniesień z Sandomierza i okolic:
Wojewoda podkarpacki Małgorzata Chomycz-Śmigielska wystąpiła do samorządów z apelem o niezwłoczne szacowanie szkód i strat powstałych w wyniku sytuacji hydrologiczno-meteorologicznej oraz o udzielenie niezbędnej pomocy finansowej w postaci zasiłków celowych poszkodowanym.
W górnym odcinku Wisły w wielu miejscach ogłoszony jest stan alarmowy.
Aktualną sytuację hydrologiczną można również śledzić na portalu TVN Meteo:
Według najnowszych informacji Wisła w Sandomierzu o godzinie 15.30 przekroczyła stan alarmowy o 109 centymetrów. Stan rzeki wynosi teraz 714 centymetrów.
Burzowy front uaktywnił się wczesnym popołudniem na północy kraju. Grzmi na Pomorzu i Wybrzeżu. Synoptyk TVN Meteo zapowiada jednak, że burze mogą się pojawić również na Żuławach i Warmii.
Każdy w Sandomierzu pamięta powódź z 2010 roku - relacjonuje reporter TVN24, Piotr Borowski.
Alarm powodziowy we wszystkich nadwiślańskich powiatach regionu ogłosił w niedzielę wojewoda lubelski. Wisła w Annopolu po południu przekraczała poziom alarmowy o ponad metr. Alarm powodziowy obowiązuje w powiatach kraśnickim, opolskim, puławskim i ryckim, w leżących na ich terenie gminach Annopol, Józefów nad Wisłą, Łaziska, Wilków, Kazimierz Dolny, Janowiec, Puławy i Stężyca oraz miastach Puławy i Dęblin – poinformował rzecznik Wojewody lubelskiego Marcin Bielesz.
Ewakuacja zarządzona przez wójta gminy Łaziska dotyczy tylko osób starszych i dzieci. Ma to związek z zagrożeniem powodziowym. Wcześniejsza ewakuacja osób starszych i dzieci pozwoli na szybsze działania, gdyby doszło do realnego zagrożenia.
Wójt gminy Łaziska (woj. lubelskie) zarzadził ewakucję cześci obszaru gminy. O godzinie 13 rozpoczęła się ewakuacja mieszkańców wsi Kępa Solecka, Kępa Gostecka, Braciejowice, Zakrzów, Las Dębowy, Garbowiec, Wrzelów i Koło.
- W związku z realnym zagrożeniem powodziowym i bezpośrednim niebezpieczeństwem dla życia ludzi i dla mienia, zarządziłem z dniem 18 maja 2014 roku od godziny 13.00 ewakuację ludności i mienia - głosi komunikat wójta gminy Łaziska
Trzon zgrupowania tworzą pododdziały na co dzień stacjonujące w Nisku: 16. batalion saperów 21. Brygady Strzelców Podhalańskich oraz 3. batalion inżynieryjny 2. pułku inżynieryjnego.
Zgrupowanie w Sandomierzu dysponuje między innymi pływającymi transporterami PTS-M. W razie potrzeby gotowe do użycia są również trzy śmigłowce Mi-8 z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej.
W gotowości do użycia, pozostaje 180 żołnierzy i ponad 30 jednostek sprzętu, w tym kolejne śmigłowce, transportery pływające oraz inny sprzęt inżynieryjny.
Blisko 300 żołnierzy pomoże służbom w Sandomierzu w akcji umacniania wałów. Żołnierze dotarli do Sandomierza w nocy z soboty na niedzielę - poinformowało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.
IMGW: obecnie Polska znajduje się w obszarze obniżonego ciśnienia, co spowoduje burze, podczas których natężenie opadów będzie w niedzielę wynosiło ok. 10-15 mm, a na północnym zachodzie – 20-25 mm. W poniedziałek ma być pogodnie, a burze mają występować głównie na zachodzie kraju. Także od poniedziałku nad Polskę mają napłynąć cieplejsze masy powietrza – pogoda będzie słoneczna i ciepła (nawet powyżej 27-30 st. C), ale również burzowa. Punktowo mogą się zdarzyć opady rzędu 30-40 mm. Zdaniem Bąkowskiego nie ma zagrożenia, by burze utrzymywały się na jednym obszarze przez dłuższy czas, co by mogło spowodować automatyczny wzrost poziomu wody w rzekach.
Prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej Witold Sumisławski podczas niedzielnej konferencji IMGW mówił, że ostatnie dni bardzo mocno nadwyrężyły rezerwy na zbiornikach retencyjnych. Jak dodał, w niedzielę wszystkie zbiorniki w Małopolsce powoli odbudowywały rezerwy powodziowe. Sumisławski powiedział, że obecnie rezerwy na zbiornika wynoszą od 48 do 115 proc., a w jednym przypadku 170 proc. - W związku z tym obecnie posiadamy zdolności reagowania na zmienną sytuację w województwach małopolskim i podkarpackim – powiedział prezes KZGW. Jak dodał, sytuacja w zbiornikach na Dolnym Śląsku "uległa nieco pogorszeniu, ale nie ma żadnych poważnych problemów". Sumisławski zapewnił, że główne zbiorniki w regionie posiadają bardzo duże rezerwy. Nie trzeba było też zalewać polderów.
Nie ma zagrożenia powodzią na Dolnym Śląsku, jednak z powodu fali na Odrze synoptycy przewidują, że może ona w ciągu dwóch dni przekroczyć stan alarmowy - nawet o 40 cm. Z tego powodu ogłoszono pogotowie przeciwpowodziowe w gminach Oława i Jelcz-Laskowice
Podkarpacie. Odwołano alarm powodziowy w czterech powiatach, w większości regionu przestało też obowiązywać pogotowie przeciwpowodziowe. W niedzielę kulminacyjna fala Wisły ma dotrzeć do Tarnobrzegu. Alarm powodziowy nadal obowiązuje w powiatach: mieleckim, tarnobrzeskim, stalowowolskim, niżańskim oraz w mieście na prawach powiatu Tarnobrzegu. W pow. dębickim w miejsce alarmu powodziowego zostało wprowadzone pogotowie przeciwpowodziowe. Pogotowie przeciwpowodziowe obowiązuje także w pow. ropczycko-sędziszowskim. Natomiast w pozostałych powiatach i miastach na prawach powiatu wojewoda odwołała pogotowie przeciwpowodziowe.
IMGW: Fala wezbraniowa z Sanu wlewa się do Wisły. Nie ma zagrożenia, że dwie fale nałożą się na siebie.
IMGW: Obecnie fala wezbraniowa jest w okolicy Szczucina (woj. małopolskie).
IMGW: Odra. Fala wezbraniowa minęła Racibórz. Znajduje się w rejonie Krapkowic. Stany poniżej alarmowych.
IMGW: Ok. 2 w nocy kulminacja w Sandomierzu - prognozujemy 775 cm, czyli 68 cm mniej niż w 2010 r. Jeśli ten stan odniesiemy do najniższej części wału, to mamy zapas ok. 130 cm.
Fala na Wiśle charakteryzuje się tym, że jest spłaszczona. Stany okołokulminacyjne będą trwać około doby, a nie tak jak w 2010 r. kilka dni. Po kulminacji stany wody będą opadać przez pierwszą dobę o ok. 1,5-2 cm na godzinę. Później te spadki będą większe.
Jak podał IMGW, w Warszawie kulminacja fali wezbraniowej nastąpi w środę ok. godz. 18.
- W południowych dopływach Wisły jesteśmy już po kulminacji. Woda opada - informuje Rafał Bąkowski z IMGW.
Fala wezbraniowa na Wiśle – stan na niedzielę rano http://t.co/irfM0cGIwk
— MAiC (@mac_gov_pl) maj 18, 2014
Tymczasem do co najmniej 30 wzrosłą liczba ofiar śmiertelnych katastrofalnych powodzi, które nawiedziły Serbię oraz Bośnię i Hercegowinę. Ewakuowano kilkadziesiąt tysięcy ludzi.
W Królowej Górnej w województwie małopolskim, po obfitych opadach deszczu osunęła się ziemia. - Wyszliśmy z domu, patrzymy wali się, sypie się z góry. Na podwórku, w garażu pełno wody. Masakra - opowiada jedna z mieszkanek. Zalany został też Zamość.
- Sandomierz to twierdza, której wszyscy chcą bronić - powiedział na antenie TVN24 tuż po posiedzeniu sztabu kryzysowego w Sandomierzu Janusz Skulich - szef Rządowego Centrum Bezpieczeństwa . Jak mówił, gdyby sytuacja była krytyczna, w pogotowiu jest nawet tysiąc osób - żołnierze, strażacy, ratownicy - którzy będą ingerować w razie potrzeby.
- Uważam, że woda 7,80 m w Sandomierzu jest naprawdę niebezpieczna. To jest tylko kilkadziesiąt centymetrów mniej niż w 2010 r. Jesteśmy skupieni na tych miejscach, które były najsłabsze w 2010 r. - dodał.
Jak mówił, wysoki poziom wody może utrzymać się nawet 48 godzin o przejściu fali kulminacyjnej.
Wisła w Sandomierzu przekroczyła stan alarmowy: o godz. 7 - o 54 cm, o godz. 9 – o 68 cm. Według dyżurnego Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego Krzysztofa Bartosza, poziom rzeki w mieście jeszcze wzrośnie, ale woda prawdopodobnie nie będzie tak wysoka, jak wskazywały wcześniejsze prognozy.
Sandomierscy strażacy apelują do mieszkańców powiatu, aby - ze względów bezpieczeństwa - nie wchodzili na wały przeciwpowodziowe.
- Prognozy, które otrzymujemy nie są najgorsze w porównaniu z tym, co przeżyliśmy w 2001 r. i w 2010 r. Są one korzystniejsze - mówił na antenie TVN24 Zygmunt Pyć, wójt gminy Łaziska (woj. lubelskie).
- Wydałem komunikat do mieszkańców, żeby byli przygotowani do ewentualnej ewakuacji - dodał. Jak mówił, w tej w chwili taka konieczność nie zachodzi.
W powiecie pszczyńskim w Woli w gminie Miedźna nadal zamknięty jest most Bronisław, który został zalany po stronie Małopolski. Zamknięto też most Wójtowy prowadzący do Brzeszcz. W miejscowości Góra przecieki wału w okolicach Zawadki są zabezpieczane i monitorowane przez jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. W Gilowicach nieprzejezdna jest ul. Starorzeczna, a w Grzawie – częściowo nieprzejezdna ulica Wiejska.
W Bytomiu częściowo zalane ulice, ale przejezdne są ulice Chałubińskiego, Mączna, Orzechowa, Pawia, Przejazdowa. Z powodu intensywnych opadów strażacy musieli też pompować wodę z ulic Częstochowy.
Śląskie. Stan wód w tym woj. stabilizuje się, choć w kilku miejscach Wisła i Odra wciąż przekraczają stan alarmowy. Nadal wiele pracy mają strażacy – minionej doby przeprowadzili blisko 450 interwencji, najwięcej na południu województwa - w Beskidach. Według informacji Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego, w ciągu najbliższej doby w związku ze spływem wód opadowych, a także pracą zbiorników retencyjnych możliwe są wzrosty poziomu wody. W razie burz wzrosty mogą mieć charakter nagły. Na Wiśle obserwowana jest tendencja spadkowa oraz stabilizacja. Prognoza stanów wody Biura Prognoz Hydrologicznych we Wrocławiu wskazuje wzrost poziomu wody w zlewni Odry w niedzielę oraz spadek w poniedziałek. W niedzielę rano stan alarmowy nadal przekraczały: Wisła w Nowym Bieruniu – o 11 cm i Goczałkowicach – o 8 cm oraz Odra w Raciborzu Miedoni – o 8 cm. Centrum Zarządzania Kryzysowego informuje też, że w niedzielę planowany jest zrzut wody ze zbiorników w Czechach. W związku z tym, w godzinach porannych ma przejść przez teren woj. śląskiego fala kulminacyjna na Odrze i Olzie.
Sandomierz czeka na przejście fali kulminacyjnej:
Małopolskie. Sytuacja w tym regionie stabilizuje się. Sukcesywnie odwoływany jest alarm powodziowy w powiatach i gminach regionu w wyniku opadania wód i zmniejszania zagrożenia powodziowego – poinformował rzecznik wojewody Jan Brodowski. W ciągu nocy liczba miejsc, w których rzeki przekraczają stany alarmowe, zmalała z 19 do 13. Obniża się poziom Wisły w Krakowie, o godz. 6 rano wynosił on 560 cm i przekraczał stan alarmowy o 40 cm. Alarm powodziowy wciąż obowiązuje w trzech powiatach: tarnowskim, oświęcimskim i brzeskim. Według synoptyków w najbliższych godzinach w Małopolsce mogą wystąpić jedynie przelotne opady deszczu.
Podbeskidzie. Na południu woj. śląskiego i w zachodniej Małopolsce nie ma w tej chwili zagrożenia powodziowego - informują strażacy. Na Żywiecczyźnie (Śląskie) zakończono udrażnianie przepustów i zabezpieczanie osuwiska, które powstało w rejonie Rajczy. Zagraża ono lokalnej drodze, ale służby ratunkowe zabezpieczają teren. Podobnie jest także w Prusowie w gminie Milówka. W Kobiernicach koło Bielska-Białej strażacy umacniają niewielką wyrwę w wale na rzece Sole; nie występuje tam obecnie żadne zagrożenie.
W okolicach Oświęcimia w zachodniej Małopolsce strażacy kończą interwencje przy drobnych podtopieniach pól w Brzeszczach i Jawiszowicach.
Poziom rzek sukcesywnie opada. W niedzielę rano stan alarmowy przekroczony był jedynie na Wiśle w Jawiszowicach i Sole w Oświęcimiu. Poziom ostrzegawczy - na Wiśle w Skoczowie i Skawie w Zatorze. Nadal obowiązują alarmy powodziowe w powiecie bielskim i na Żywiecczyźnie (Śląskie) oraz w powiatach suskim i oświęcimskim (Małopolskie).
Opolskie. Woda na kilku rzekach nadal przekracza poziom alarmowy lub ostrzegawczy. Jak podał Andrzej Maruszczak z WCZK, fala wezbraniowa na Odrze w niedzielę rano była w Krapkowicach, ale prognozy zapowiadały bardziej niepokojącą sytuację, niż okazała się w rzeczywistości. Średnio stany wód na wodowskazach były faktycznie niższe o ok. 40 cm od przewidywanych.
Według prognoz nad Opolszczyzną w niedzielę mogą pojawić się burze.
Podkarpacie. Wysokie stany Sanu występowały od Leżachowa k. Przeworska do ujścia tej rzeki do Wisły. Podobnie było na Wisłoce powyżej Mielca. W niedzielę kulminacyjna fala Wisły ma być w Tarnobrzegu.
W środkowej i południowej części regionu sytuacja stabilizuje się.
Według Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie, alarmy przeciwpowodziowe obowiązują w powiatach: jasielskim, dębickim, mieleckim, krośnieńskim, tarnobrzeskim, stalowowolskim, w dwóch miastach na prawach powiatów, czyli Krośnie i Tarnobrzegu, oraz w czterech gminach powiatu niżańskiego. W pozostałych powiatach od dwóch dni wprowadzone jest pogotowie przeciwpowodziowe.
Ostatniej doby strażacy wyjeżdżali 200 razy. Ponad 900 strażaków usuwało głównie skutki czwartkowych i piątkowych zdarzeń. Umacniali też wały przeciwpowodziowe. W oczekiwaniu na pojawienie się fali kulminacyjnej na Wiśle w Gorzycach i Nowej Dębie w pow. tarnobrzeskim zgrupowano 250 strażaków. Podkarpackim strażakom od kilku dni pomagają ich koledzy z woj. kujawsko-pomorskiego, pomorskiego i mazowieckiego.
Łódzkie. Stan alarmowy osiągnęła rzeka Luciąża w Kłudzicach, a stan ostrzegawczy przekroczony jest na Pilicy w Sulejowie. W ciągu ostatniej doby strażacy w całym województwie interweniowali ponad 60 razy, wypompowując wodę z zalanych piwnic budynków i posesji.
Według CZKW synoptycy prognozują, że w niedzielę w Łódzkiem występować będą przelotne opady deszczu, a także burze, podczas których opady deszczu mogą wynieść do 15 mm. Lokalnie możliwy jest też grad.
Tarnogóra. To tutaj doszło do ewakuacji mieszkańców:
Lubelskie. Około 20 osób ewakuowano w nocy w miejscowości Tarnogóra, gdzie rzeka Wieprz podtopiła około 10 gospodarstw. Przybiera woda w Wiśle, w Annopolu jej poziom przekroczył stan alarmowy.
- Przybór wody w Wieprzu spowodowany został spuszczaniem wody ze zbiornika retencyjnego w Nieliszu – powiedział rzecznik wojewody lubelskiego Marcin Bielesz.
Ewakuowane osoby umieszczone zostały w budynku Urzędu Gminy w Izbicy. Podtopione gospodarstwa zabezpieczali w nocy strażacy. Poziom wody w Wieprzu na wodowskazie w Krasnymstawie wynosił rano 488 cm i o blisko 20 cm przekraczał stan alarmowy.
Marek Kowalski dodał, że wody przybywa co godzinę o ok. 10 cm. Po przejściu fali kulminacyjnej, wysoki stan Wisły ma się utrzymywać jeszcze przez kilka dni - do 21, 22 maja. Spowoduje to rozmiękczenie wałów. Jak mówił, w gotowości jest wojsko, policja i straż graniczna. Do dyspozycji jest łącznie ok. 800 osób. Zastępca komendanta głównego PSP zaznaczył jednak, że fala będzie niższa, niż ta w 2010 r.
- Najwyższa fala wezbraniowa przejdzie przez Sandomierz w nocy z niedzieli na poniedziałek - poinformował na antenie TVN24 Marek Kowalski, zastępca komendanta głównego PSP.
Meteorolodzy nie przewidują w niedzielę opadów w woj. świętokrzyskim.
W położonym wyżej od Sandomierza Zawichoście rzeka przekroczyła stan alarmowy już w sobotę - wynika to z zasilenia Wisły w tym miejscu wodami wpływającego do rzeki Sanu.
Jak powiedział dyżurny Powiatowego Stanowiska Kierowania Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Sandomierzu, Wisła wystąpiła z koryta i rozlała się na międzywale, ale na razie nie ma zagrożenia, że woda przeleje się przez wały. Sytuacja jest cały czas monitorowana.
W gotowości mają być dodatkowe siły policji i wojska na wypadek, gdyby ich pomoc była potrzebna w krytycznej sytuacji.
Świętokrzyskie. Wisła w Sandomierzu przekroczyła stan alarmowy o 54 cm. Jak poinformował Krzysztof Bartosz, dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK) w Kielcach, poziom rzeki w mieście jeszcze wzrośnie, ale woda prawdopodobnie nie będzie tak wysoka, jak wskazywały wcześniejsze prognozy.
Podwyższony poziom wody odnotowano w Kępie Gosteckiej w woj. lubelskim, gdzie jest reporterka TVN24 Anna Borkowska-Minko. Jak relacjonowała, mieszkańcy tej miejscowości szykują się na najgorsze. Fala wezbraniowa ma dotrzeć tam w poniedziałek. Cztery lata temu Kępa ucierpiała wskutek powodzi.
W sobotę wieczorem poziom wody w Wiśle i jej dopływach w woj. świętokrzyskim ciągle wzrastał. Alarm powodziowy obowiązuje w czterech gminach.
Autor: db / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24