Doradca Joe Bidena do spraw międzynarodowych Michael Carpenter w rozmowie z reporterem "Faktów" Marcinem Wroną podkreślił, że kandydat Partii Demokratycznej "jest zaangażowany w zapewnienie bezpieczeństwa naszym sojusznikom na wschodniej flance, zwłaszcza ma na myśli Polskę". Z kolei szefowa oficjalnego komitetu "Polish Americans for Trump" Łucja Świątkowska-Cannon zwróciła uwagę, że Donald Trump spełnił swoje obietnice złożone Polonii amerykańskiej przed poprzednimi wyborami.
- Sprawy bezpieczeństwa oraz działania NATO będą stanowiły trzon przyszłych wzajemnych relacji. Joe Biden w latach 90. był wielkim orędownikiem poszerzenia NATO i wstąpienia do niego Polski – powiedział w rozmowie z reporterem "Faktów" Marcinem Wroną doradca Joe Bidena do spraw międzynarodowych Michael Carpenter. – Kwestie bezpieczeństwa będą kluczowe dla jego przyszłej administracji w budowaniu relacji z Polską – dodał.
Doradca Joe Bidena do spraw międzynarodowych zwrócił uwagę, że relacja będą oparte również na wartościach. – Nie będzie pozorna, ale budowana w oparciu o naszą głęboką wiarę w rządy prawa i demokrację. Musimy wspierać Europę jako jeden organizm – dodał.
Dopytywany o przyszłość wojsk amerykańskich w Polsce, odpowiedział, że "wiceprezydent Biden jest zaangażowany w zapewnienie bezpieczeństwa naszym sojusznikom na wschodniej flance". - Zwłaszcza ma na myśli Polskę. Musimy określić, jaka będzie skala zaangażowania naszych sił. Chodzi o dodatkowe jednostki, dodatkowe wyposażenie. Myślę, że Polsce potrzeba broni o większym zasięgu, mobilnych stanowisk przeciwlotniczej. Te komponenty potrzebne są jako element odstraszania – stwierdził.
Michael Carpenter podkreślił, że nie chodzi tylko o żołnierzy, lecz o wyposażenie, które skutecznie odstraszy potencjalną rosyjską agresję. – Traktujemy te zagadnienia z pełną powagą. Jeśli następna administracja będzie tworzona przez Joe Bidena, dokona przeglądu zaangażowania sił amerykańskich na świecie – powiedział. – Na pewno bezpieczeństwo Polski będzie miało w tych planach kluczowe znaczenie – zastrzegł.
"Trump wypełnił swoje obietnice" wobec Polonii
Szefowa oficjalnego komitetu "Polish Americans for Trump" Łucja Świątkowska-Cannon zwróciła uwagę, że Polonia w USA jest podzielona na tak zwaną starą Polonię, która przybyła do Stanów Zjednoczonych na początku XX wieku, i nowszą Polonię, która przyjechała po drugiej wojnie światowej i która, jej zdaniem, "jest bardzo aktywna politycznie, jeśli chodzi o stosunki z Polską".
- Jeśli chodzi o nową Polonię to prezydent Trump wypełnił swoje obietnice, które dał nam w zebraniu z polonijnymi działaczami we wrześniu 2016 roku, że będzie silny stosunek bezpieczeństwa między USA a Polską, że będą amerykańscy żołnierze w Polsce, że NATO zostanie wzmocnione – wyliczała Świątkowska-Cannon. – A także, że USA poprą polską politykę wolności energetycznej i również mówiliśmy o wizach. Wszystkie te nasze nadzieje były spełnione – dodała.
Szefowa oficjalnego komitetu "Polish Americans for Trump" zwróciła uwagę, że drugą rzeczą jest sprawa tak zwanej starej Polonii, która nie identyfikuje się tak bardzo z Polską, ale jest bardziej amerykańską klasą średnią.
Joe Biden "absolutnie obraził" Polonię
Wspomniała o wywiadzie, którego udzielił Joe Biden dziennikowi "The New York Times", w którym – jak twierdzi – mówi, że "Partia Demokratyczna przestała chodzić do klubów polskich w Pensylwanii i innych stanach, gdzie mieszka bardzo dużo Polaków, dlatego że oni chcą mieć koalicję ludzi, którzy są bardziej inteligentni, modni i eleganccy".
- Idą do wielkomiejskich elit, profesjonalistów, miliarderów w Nowym Jorku – skwitowała i oceniła, że Joe Biden "absolutnie obraził" Polonię. – To jest podobne do tego, co mówiła Hillary Clinton o tak zwanych "deplorables", że to są ludzie godni pożałowania, godni ubolewania. Ona wtedy mówiła nie tylko o Polakach, ale ogólnie o klasie średniej, robotnikach przemysłowych – powiedziała Łucja Świątkowska-Cannon.
– To jest to samo. Biden tutaj mówi szczególnie o Polakach, ale chodzi o tę samą grupę ludzi. Cała kandydatura Donalda Trumpa jest właśnie rebelią amerykańskiej klasy średniej przeciwko polityce Partii Demokratycznej w czasie Obamy i wcześniej, jak również całej elity wielkomiejskiej i korporacji – podkreśliła.
Źródło: TVN24