"Na poziomie standardu niezawisłości sędziów i niezależności sądów polexit właśnie się dokonuje" - napisała w komentarzu dla OKO.press profesor Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i była rzecznik praw obywatelskich. Odniosła się do projektu nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych oraz o Sądzie Najwyższym, autorstwa posłów klubu Prawa i Sprawiedliwości. W TVN24 trwa wydanie specjalne.
Projekt klubu PiS został złożony w Sejmie w czwartek wieczorem. Proponowane w nim przepisy przewidują między innymi "możliwość złożenia z urzędu takich sędziów, którzy domniemywaliby sobie możliwość podważania Krajowej Rady Sądownictwa". Projekt zakazuje też sędziowskim samorządom "podejmowania uchwał wyrażających wrogość wobec innych władz".
"Starsze pokolenie przeżywa niemiłe déjà vu"
Profesor Łętowska oceniła, że tekst o zmianach ustrojowych sądownictwa przedstawionych w projekcie PiS można zatytułować: "Spokój ma panować w Warszawie". Podkreśliła, że projekt "zamyka usta sędziom, wprowadzając kauczukowe zakazy 'krytyki podstawowych zasad ustroju RP' i uchwał 'wyrażających wrogość wobec innych władz RP i jej konstytucyjnych organów'".
Jak napisała sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, "identyczne normy obowiązywały przez wiele lat w PRL".
"Starsze pokolenie, do którego należę, przeżywa niemiłe déjà vu" - stwierdziła profesor Łętowska.
Zwróciła uwagę na proponowane w projekcie PiS przesłanki odpowiedzialności dyscyplinarnej. Jedną z nich jest "oczywista i rażąca obraza przepisów prawa, w tym odmowa stosowania przepisu ustawy, jeżeli jego niezgodności z Konstytucją lub umową międzynarodową ratyfikowaną za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie nie stwierdził Trybunał Konstytucyjny". Skomentowała, że "rozproszonej kontroli konstytucyjności nie zabraniano sądom nawet w PRL!".
"Przypomina swobodę wyboru koloru samochodu"
Była RPO skomentowała też propozycje zmian w procedurze wyboru pierwszego prezesa Sądu Najwyższego.
"Głównym celem projektu jest zapewnienie płynnej sukcesji na stanowisku I Prezesa SN, aby nie było tu niespodzianek (kadencja prof. Małgorzaty Gersdorf trwa do 30 kwietnia 2020 r. – red.). Techniczna strona osiągnięcia tego celu przypomina swobodę wyboru koloru samochodu u Forda – istnieje pełna dowolność, pod warunkiem aby był to kolor czarny" - oceniła Łętowska w komentarzu.
"Niekonstytucyjny i niedemokratycznie obraźliwy"
Prof. Łętowska napisała, iż "autorzy projektu z pewnością wiedzą, że projekt jest niekonstytucyjny (co nie znaczy, że zostanie za taki uznany) i niedemokratycznie obraźliwy". "Czy okaże się skutecznym przykładem zarządzania strachem – czas pokaże" - dodała.
Zwróciła uwagę na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 19 listopada, wydany w odpowiedzi na pytania prejudycjalne zadane przez Izbę Pracy Sądu Najwyższego.
Jak podkreśliła prof. Łętowska, w wyroku TSUE mowa jest między innymi "o konieczności zagwarantowania niezależności sądów względem władzy ustawodawczej i wykonawczej" oraz o tym, że "sędziowie mają być chronieni przed ingerencją lub naciskami z zewnątrz, które mogłyby zagrozić ich niezależności".
W jej ocenie projekt złożony w Sejmie przez posłów PiS "idzie demonstracyjnie w przeciwnym kierunku, mimo wymagań art. 4 ust. 3 TUE (Traktatu o Unii Europejskiej)".
Stanowi on m.in., że "Państwa Członkowskie podejmują wszelkie środki ogólne lub szczególne właściwe dla zapewnienia wykonania zobowiązań wynikających z Traktatów lub aktów instytucji Unii".
"Na poziomie standardu niezawisłości sędziów i niezależności sądów Polexit właśnie się dokonuje" - uważa prof. Łętowska.
Art. 4 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej: Zgodnie z zasadą lojalnej współpracy Unia i Państwa Członkowskie wzajemnie się szanują i udzielają sobie wzajemnego wsparcia w wykonywaniu zadań wynikających z Traktatów. Państwa Członkowskie podejmują wszelkie środki ogólne lub szczególne właściwe dla zapewnienia wykonania zobowiązań wynikających z Traktatów lub aktów instytucji Unii. Państwa Członkowskie ułatwiają wypełnianie przez Unię jej zadań i powstrzymują się od podejmowania wszelkich środków, które mogłyby zagrażać urzeczywistnieniu celów Unii. Traktat o Unii Europejskiej
Autor: js//rzw / Źródło: OKO.press