Nie widziałam się jeszcze z panem prezesem Marianem Banasiem, nie mam też żadnego wniosku o urlop - powiedziała dziennikarzom we wtorek przed południem marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Dzień wcześniej szef Najwyższej Izby Kontroli zapowiedział, że zwróci się do marszałek o bezpłatny urlop. Natomiast według informacji przekazanej reporterowi TVN24 przez rzeczniczkę NIK we wtorek, Banaś sam podjął decyzję o udzieleniu sobie urlopu.
Dziennikarz "Superwizjera" TVN Bertold Kittel w swoim reportażu wskazał na wątpliwości dotyczące oświadczeń majątkowych prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia.
Wcześniej Banaś był ministrem finansów i szefem Krajowej Administracji Skarbowej. Objęcie każdej z tych funkcji wiąże się z drobiazgową kontrolą służb specjalnych i jest zastrzeżone dla osób o nieposzlakowanej opinii.
Oświadczenia majątkowe prezesa NIK bada od kilku miesięcy CBA. Kontrola ma się zakończyć w drugiej połowie października. W poniedziałek w telewizji państwowej Banaś poinformował, że zwróci się do marszałek Sejmu Elżbiety Witek o bezpłatny urlop do czasu wyjaśnienia sprawy.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Pancerny Marian i pokoje na godziny". Reportaż "Superwizjera">
Witek: nie rozmawiałam jeszcze z prezesem Banasiem
O wniosek prezesa NIK w sprawie urlopu pytana była we wtorek przed południem marszałek Sejmu Elżbieta Witek. - Nie widziałam się jeszcze z panem prezesem Marianem Banasiem, nie mam też żadnego wniosku - poinformowała dziennikarzy. Dodała, że nie umówiła się jeszcze na konkretny termin na rozmowę z szefem Najwyższej Izby Kontroli.
Zastrzegła, że nie chce oceniać, czy złożenie wniosku o urlop to dobry krok ze strony prezesa i że najpierw musi z nim porozmawiać. - Znam pana prezesa Banasia dosyć długo i mogę mówić o nim w samych superlatywach. Każda sprawa musi być wyjaśniona, ta również - tłumaczyła.
Marszałek, która przed objęciem tej funkcji była przez dwa miesiące ministrem spraw wewnętrznych i administracji, zapewniła, że nie wiedziała o powiązaniach krakowskich przestępców z kamienicą wynajmowaną od Banasia. - Gdybym była dłużej szefem MSWiA, z pewnością taka wiedza by do mnie docierała. Ale naprawdę to był zbyt krótki czas, żebym się o tym dowiedziała - podkreśliła.
Mówiła także, że kiedy głosowała w Sejmie za powołaniem Banasia na prezesa NIK nie wiedziała, że CBA nadal bada jego oświadczenia majątkowe. - Wtedy byłam szefem MSWiA, nie pełniłam żadnych funkcji w Kancelarii Sejmu, nie mogłam mieć takich informacji - tłumaczyła.
Stwierdziła, że fakt, iż trwa kontrola oświadczeń majątkowych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne "to nie jest informacja, która jest wymagana" przy wyborze na stanowisko prezesa NIK.
- Badanie oświadczeń majątkowych jest rzeczą naturalną. CBA ma prawo sprawdzić każdego, kogo zechce. Komisja etyki poselskiej, która zajmuje się badaniem oświadczeń majątkowych, może z różnych powodów poprosić o to, że chciałaby się z nimi zapoznać - wskazywała. Wcześniej w radiowej Trójce i w telewizji państwowej Banaś mówił, że CBA podjęło kontrolę na jego własny wniosek.
"Najwyższa Izba Kontroli jest organem, który musi mieć ciągłość działania"
Dopytywana, czy przychyli się do wniosku Mariana Banasia o urlop tłumaczyła, że "zgodnie z ustawą i konstytucją Najwyższa Izba Kontroli jest organem, który musi mieć ciągłość działania". - W związku z tym, jeśli prezes idzie na urlop (...) musi ktoś zajmować jego miejsce, czyli zarządzać tą instytucją. Ona nie może nie działać w ogóle - zwróciła uwagę. Tłumaczyła, że w takiej sytuacji tymczasowo obowiązki szefa tej instytucji może pełnić jeden z wiceprezesów NIK.
Prezes NIK chce rozpocząć urlop od środy
Reporter TVN24 Paweł Łukasik przekazał we wtorek wczesnym popołudniem, że według informacji, jaką uzyskał od rzeczniczki NIK, prezes Marian Banaś sam podjął decyzję o udzieleniu sobie urlopu, o czym ma poinformować marszałek Elżbietę Witek.
Urlop Banasia ma się rozpocząć w środę i potrwać do zakończenia kontroli oświadczeń majątkowych przez CBA, co planowane jest na drugą połowę października. Do tego czasu pracami Izby będzie kierować jeden z wiceprezesów Wojciech Kutyła.
Autor: mjz//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24