W piątek Sejm odrzucił obywatelski wniosek o referendum w sprawie 6-latków. - To jest dzień, kiedy pokazaliśmy naszą siłę. Politycy nas zignorowali, ale to nie zmienia faktu, że my będziemy walczyć do skutku o nasze dzieci - komentowała głosowanie Karolina Elbanowska ze stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców.
- To my jesteśmy wyborcami, to my jesteśmy rodzicami, to my mamy konstytucyjne prawo do decydowania o ich edukacji - mówiła po głosowaniu Elbanowska, której Stowarzyszenie było inicjatorem referendum. - To, że Platforma Obywatelska, to że Polskie Stronnictwo Ludowe ignoruje obywateli, ignoruje obywatelskość, ignoruje lud, to jest ich sprawa. My będziemy o tym pamiętać i nie odpuścimy, nie przestaniemy działać, nie przestaniemy walczyć - zapowiedziała.
- My chcemy mieć tylko jedno: Chcemy mieć prawo do decydowania o edukacji naszych dzieci. Nasze konstytucyjne prawo - podkreślała Elbanowska.
Elbanowska: Nie załamujcie się, to jeszcze nie koniec
Prezes Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców zaapelowała także do ludzi włączonych w akcję. - Nie załamujcie się, nie poddawajcie się, nie popadajcie w jakąś taką rozpacz i smutek. Nie poddamy się - powiedziała.
Pytana w Sejmie przez dziennikarzy o to, co zamierza robić dalej, stwierdziła, że inicjatorzy będą "działać dalej, do skutku". - Ta reforma nie wejdzie w życie, bo w polskich warunkach nie ma racji bytu. Gdyby szkoły były przygotowane, gdyby reforma była przygotowana, to ponad 80 proc. rodziców nie zostawiałoby dzieci w przedszkolach - argumentowała. - Cała energia szła w tej chwili w referendum. Będziemy rozmawiać z ekspertami. Na pewno to nie jest koniec - zakończyła.
"Premier nie był w stanie dać wolności nawet dwustu osobom"
Wtórował jej Tomasz Elbanowski, który był dwa tygodnie temu składał wniosek o referendum. - My od 5 lat wykorzystujemy wszystkie narzędzia, jakie daje nam demokracja i będziemy dalej to robić - powiedział. Dodał też, że jest rozczarowany postawą polityków PO i PSL - To, co widzieliśmy dzisiaj, to było lekceważenie demokracji. Nawet posłowie w klubach nie mieli możliwości zagłosować zgodnie ze swoim sumieniem, ze swoją wolą. Część z nich, posłów koalicyjnych, w rozmowach z nami mówiła, że jak nie będzie dyscypliny, to zagłosują za referendum. Premier nie był w stanie dać wolności nawet dwustu osobom. Wszyscy my zostaliśmy dziś pozbawieni prawa wyboru - stwierdził.
- Ja przypomnę słowa premiera z przed dwóch tygodni, że "ludzie na końcu zawsze mają rację" i to my na końcu będziemy mieć rację. Premier też powiedział, że tylko czasami potrzeba czasu, żeby to dotarło do takich zakutych łbów jak premiera i ministrów. Widocznie ten czas jeszcze nie nadszedł - ocenił Elbanowski.
Sejm przeciwko referendum
W piątek w Sejmie miało miejsce głosowanie nad wnioskiem o referendum ws. 6-latków. Koalicja PO-PSL, która była za odrzuceniem wniosku, wygrała głosowanie. Przeciwko referendum było 232 parlamentarzystów, za 222. Nikt nie wstrzymał się od głosu. Z klubowej dyscypliny wyłamało się dwóch posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego Eugeniusz Kłopotek i Andrzej Dąbrowski. Politykom, za złamanie dyscypliny głosowania, grodzi teraz wykluczenie z klubu PSL w Sejmie.
Autor: dln//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24