"Już naprawdę nikomu nie chce się reagować na nagłe zmiany planów"

Edukacja
Marek Pleśniar: już naprawdę nikomu nie chce się reagować na nagłe zmiany planów
Źródło: TVN24

Przygotowaliśmy się na wszystkie możliwe scenariusze - mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Danuta Kozakiewicz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 103 w Warszawie, odnosząc się do kwestii powrotu dzieci do szkół. - Należałoby sobie uczciwie powiedzieć, że do końca tego roku do szkoły będą chodzić tylko dzieci młodsze - stwierdził Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.

Od poniedziałku edukacja w klasach I-III szkół podstawowych (za wyjątkiem województw śląskiego, dolnośląskiego, wielkopolskiego, łódzkiego i opolskiego) prowadzona jest w systemie hybrydowym.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

"Przygotowaliśmy się na wszystkie możliwe scenariusze"

O obecnej sytuacji szkolnictwa w czasie pandemii dyskutowali w "Faktach po Faktach" w TVN24 Danuta Kozakiewicz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 103 w Warszawie oraz dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty Marek Pleśniar.

Kozakiewicz mówiła o tym, jak jej szkoła przygotowała się na możliwość stopniowego powrotu dzieci do szkół.

- Przygotowaliśmy się na wszystkie możliwe scenariusze, jakie mogą mieć miejsce i jakie możemy sobie wymyślić, ponieważ nie wiemy, co dalej się zadzieje. Zapowiedzi są bardzo różne. Słuchamy zarówno Ministerstwa Zdrowia, jak i ministerstwa edukacji, niestety nie zawsze słyszymy to samo - mówiła.

- W tej chwili mamy przygotowane przede wszystkim nauczanie hybrydowe klas najmłodszych. To jest nauczanie najbezpieczniejsze, ponieważ w tym momencie jesteśmy w stanie izolować zespoły klasowe niemal całkowicie. W tym momencie, nawet jeżeli pojawi się choroba wśród naszych uczniów czy nauczycieli, zamykam jeden oddział klasowy, wysyłam dzieci na kwarantannę, a reszta szkoły normalnie pracuje - tłumaczyła dyrektorka szkoły.

Dodała, że "jeżeli natomiast okazałoby się, że wracają kolejne dzieci, kolejne roczniki, zacznie być to bardzo trudne".

Danuta Kozakiewicz: przygotowaliśmy się na wszystkie możliwe scenariusze
Źródło: TVN24

"Już naprawdę nikomu nie chce się reagować na nagłe zmiany planów"

O obecnej sytuacji i organizacji pracy szkół mówił też Marek Pleśniar. - Byłoby chyba uczciwe ze strony resortu edukacji, aby podjąć średnie ryzyko, tak naprawdę nie tak wielkie, i wysłać do szkół wyłącznie dzieci młodsze, tak jak to teraz się dzieje, od dzisiaj i już nie zapowiadać ciągłych zmian - ocenił.

Tłumaczył powody, dla których resort edukacji powinien podjąć taką decyzję. Wyliczał tu problemy natury organizacyjnej.

- Dyrektorzy nie mogą przestawiać ciągle tych wszystkich pięter, już naprawdę nikomu nie chce się reagować na nagłe zmiany planów. Po co przestawiać klasy w taki sposób, żeby mogły korzystać z całego budynku szkoły podstawowej, gdy się okaże, że może dzieci wrócą, może nie wrócą, może wszystkie będą chodziły - mówił Pleśniar.

Wskazywał, że "należałoby sobie uczciwie powiedzieć, że do końca tego roku do szkoły będą chodzić tylko dzieci młodsze i już naprawdę darować sobie te ciągłe zmiany rozporządzeń, czynione zresztą w piątek po południu".

Marek Pleśniar: już naprawdę nikomu nie chce się reagować na nagłe zmiany planów
Źródło: TVN24
Czytaj także: