81-letni motolotniarz zginął na miejscu w wypadku, do którego doszło w czwartek rano w Szczecinie.
Jak poinformował rzecznik zachodniopomorskiej policji Maciej Karczyński motolotnia spadła w dzielnicy Szczecina Dąbie.
O całej sprawie doniósł funkcjonariuszom przejeżdżający nieopodal kierowca.
Dziwny tor
Jak relacjonował świadek, w pewnym momencie zobaczył motolotnię, która miała "dziwny tor lotu". Kiedy spadła, natychmiast powiadomił policję oraz sam próbował odnaleźć motolotnię, która zniknęła za drzewami.
Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, znaleźli połamane gałęzie drzew, a kilkaset metrów dalej mężczyznę i motolotnię.
Na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Próba ratowania motolotniarza jednak się nie powiodła - mężczyzna zmarł.
Trwa ustalanie przyczyn i okoliczności wypadku.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24