- Pomysł Dudy w moich oczach dyskwalifikuje go jako przedstawiciela wszystkich Polaków - tak Artur Dębski (PSL) komentował informacje, że w 2012 roku kandydat PiS na prezydenta podpisał się pod projektem ustawy zakładajacej więzienie za in vitro. - Już chyba karą więzienia by nie karał, ale może inną, np. karą chłosty - stwierdził Dariusz Joński (SLD). - Sondaże mówią, że 50 proc. elektoratu pana Dudy chce in vitro, więc on zmienia zdanie - dodał.
W poniedziałek Andrzej Duda w programie "Jeden na jeden" w TVN24 stwierdził, że jego stanowisko ws. in vitro "jest zgodne ze stanowiskiem Episkopatu", co - jak mówił - mogłoby oznaczać dopuszczenie in vitro "pod pewnymi warunkami". Następnego dnia jednak podkreślił, że "jako człowiek wierzący" jest przeciwny takiemu rozwiązaniu. W środę w "Faktach po Faktach" Bartosz Arłukowicz wytknął kandydatowi PiS, że w 2012 roku podpisał się pod projektem ustawy zakładającej karę więzienia za stosowanie in vitro. Chodziło o projekt posła Jana Dziedziczaka, w którym w art. 57 znalazł się przepis: "Kto tworzy embrion ludzki poza organizmem kobiety, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2". CZYTAJ WIĘCEJ
"Dziś więzieniem by nie karał"
Sprawę komentowali w czwartek w Sejmie politycy.
- Kandydat PiS jest symbolem IV RP Zbigniewa Ziobry i Jarosława Kaczyńskiego, czyli państwa policyjnego - stwierdził w rozmowie z reporterem TVN24 Dariusz Joński (SLD). Jak dodał, w sprawie in vitro nie tylko PiS zmienia zdanie, ale także Platforma Obywatelska. - PiS chciał karać nawet więzieniem za in vitro, a PO nie wprowadzała (ustawy - red.) przez ostatnie 10 lat - komentował Joński.
Jego zdaniem zmiana przez PiS zdania w sprawie in vitro ma związek z sondażami. - Myślę, że wczytują się w sondaże, a one mówią, że 50 proc. elektoratu pana Dudy chce in vitro. Więc on zmienia zdanie - i to diametralnie - dzisiaj na ten temat. Już chyba karą więzienia by nie karał, ale może inną, np. karą chłosty - mówił Joński. - Mam nadzieję, że pan Duda nie będzie musiał podpisywać ustawy, którą tutaj w Sejmie przegłosujemy - dodał.
"Duda chciał zamykać lekarzy"
O projekcie ustawy dotyczącym karania za in vitro, pod którym podpisali się m.in. Andrzej Duda i Jarosław Kaczyński, mówił też Artur Dębski (PSL). - Ortodoksi z PiS złożyli taką ustawę. Gromy z jasnego nieba, jakie na nich poleciały, powodowały to, że jako populiści słuchający oczekiwań społeczeństwa się wycofali - komentował Dębski. Jak dodał, fakt, że pod projektem podpisał się Andrzej Duda, "pokazuje mniej więcej, jaki ma stosunek do tego, by w polskich rodzinach, które mają problemy, rodziły się dzieci". - Pan Duda się na to nie zgadza - mówił Dębski.
Polityk ocenił, że pomysł Dudy o karaniu za in vitro w jego oczach go "dyskwalifikuje jako przedstawiciela wszystkich Polaków". - I w kampanii wyborczej powinniśmy przypominać: Duda chciał zamykać lekarzy za in vitro - stwierdził Dębski.
Autor: kde / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24