Widzowie i internauci TVN24 przesyłają nam coraz więcej bajek dla Tomka - sześciolatka, któremu przeszczepiono wątrobę, po tym gdy zatruł się grzybami - oraz innych chorych dzieci. Specjalnie dla nich, dziennikarze TVN i TVN24 postanowili przeczytać niektóre z nadesłanych opowiadań.
Wśród nadesłanych bajek jest np. opowiadanie o tukaniej rodzinie i tukanie Tikim, który nie słuchał swojej mamy, czy o starym fiacie Kaziu, przemiłym szczurze i magicznych butach.
Lekarze tłumaczą, że bajki są szczególnie potrzebne dzieciom przebywającym na oddziale intensywnej terapii, bo "wyciszają szum" respiratorów i sprawiają, że myśli dziecka są zajęte. Centrum Zdrowia Dziecka planuje wydać historie na płycie w formie terapeutycznego zbioru dla dzieci. Już teraz wybrane opowiadania czytają dla maluchów dziennikarze TVN i TVN24.
Balonowa bajka
Bajkę "Balonik" czyta Małgorzata Telmińska, dziennikarka TVN24: "Dwa dmuchnięcia, cztery wdechy, pompujemy dla uciechy. Coraz większy, coraz twardszy, będzie ubaw jak się patrzy. Kolor ciemny, nagle jasny - balon większy, kolor bladszy. Podbijamy go do góry, by poleciał szybko w chmury. Wiatr go wyżej jeszcze wzniesie. Wieje mocno, gdyż jest wrzesień. Balon frunie, leci, skacze - ty to widzisz, ja zobaczę, że balonik pięknie leci i raduje sobą dzieci".
Jak zostać Kubicą
Z kolei Marek Nowicki z "Faktów" czyta opowiadanie "Kierowca", napisaną specjalnie dla miłośników sportu: "Pewnego dnia, za górami, za lasami żył pewien chłopiec. Bardzo chciał brać udział w wyścigu. Codziennie o godzinie 17. bawił się w wyścigi tymi autami. Chłopak rósł i rósł cały czas. Kiedy miał 30 lat to marzenie spełniło się. Teraz nazywa się Robert Kubica."
"O małym Tomku"
Piotr Marciniak z "Faktów" wybrał bajkę o imienniku chorego sześciolatka, który zatruł się grzybami: "Za górami, za lasami, za siedmioma górami stał sobie mały domek, a w nim mieszkał Tomek. Tomek do szkoły jeszcze nie chodził, więc czasu miał dużo na codzień. Wstawał rano na śniadanie, a później fik-fik i był już na polanie. Bardzo tam lubił biegać, skakać, grać w piłkę i nawet motyle łapać. Motyle mu uciekały, ale on na to: Co tam, jestem jeszcze mały. Gdy pora obiadu nastała, Tomek do domu biegnie i wpada zdyszany: Mamo, mamo, przepraszam, ale byłem tak bardzo zabiegany. A mama na to: Tomku, nic się nie stało, mleko się jeszcze nie wylało. Jaki z tego morał mamy? Że trzeba zawsze słuchać mamy.
O dwóch braciach, którzy nie słuchali się rodziców
Dziennikarz "Faktów" TVN Grzegorz Kajdanowicz specjalnie dla małych pacjentów czyta opowiadanie "Dwóch braci i leśne licho": "Dawno, dawno temu, w małej chatce pod lasem mieszkali sobie dwaj bracia - Paweł i Piotrek. Urwisy to były co niemiara, mama i tata już nie wiedzieli jak sobie z nimi poradzić. Pewnego dnia chłopcy zapytali rodziców, czy mogą pójść do lasu szukać leśnego licha. Rodzice powiedzieli, że tak, ale muszą wrócić przed zmrokiem. Dzieci poszły. Kiedy zapadł zmrok, chłopcy przypomnieli sobie o obietnicy, jaką dali rodzicom. Ale woleli dalej podziwiać las i głośno wołać: echo, echo. Nagle zrobiło się chłodno i nieprzyjemnie. Piotrek i Paweł zaczęli żałować, że nie dotrzymali słowa. Wtedy nagle w krzakach coś się poruszyło. Mama z tatą szukali ich z latarką. Wszyscy ucieszyli się ze szczęśliwego końca tej przygody, a chłopcy od tej pory już wiedzieli, że zawsze trzeba dotrzymywać słowa".
Baje, bajki, bajeczki
Oto niektóre nadesłane przez was bajki:
Cały czas czekamy na Wasze bajki. Przyślijcie je na adres kontakt24@tvn.pl. W tytule maila napiszcie "Bajki dla Tomka". Przekażemy je Centrum Zdrowia Dziecka. Być może powstanie z nich osobny zbiór terapeutycznych bajek dla dzieci, które przechodzą rekonwalescencję. Czekamy!
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24