Kościół katolicki obchodzi dziś Dzień Zaduszny, często zwany Zaduszkami. Jest on poświęcony wspomnieniu i modlitwie za wszystkich zmarłych wierzących w Chrystusa, których dusze, zgodnie z wierzeniami, przebywają w czyśćcu.
W Polsce wierni najczęściej odwiedzają groby bliskich zmarłych i modlą się za nich dzień wcześniej, czyli w Dniu Wszystkich Świętych z racji tego, że jest to dzień ustawowo wolny od pracy. Nieodłączną tradycją w tym dniu jest również zapalanie zniczy na odwiedzanych grobach.
Procesja żałobna i wystąpienie Opery Królewskiej
Metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz w kościele św. Katarzyny w Warszawie podczas piątkowej homilii powiedział, że "uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny – dzień modlitwy za wszystkich zmarłych to dwa złączone ze sobą dni".
Te dni są związane w polskiej tradycji z "wyjściem procesyjnym, osobistym na cmentarze, tam, gdzie są pogrzebani nasi bliscy" – dodał.
W Dzień Zaduszny o godzinie 18 kardynał Kazimierz Nycz poprowadzi procesję żałobną do krypt archikatedry warszawskiej, gdzie będzie modlił się przy grobach zmarłych arcybiskupów i biskupów warszawskich.
O godzinie 19 odprawi mszę św. za zmarłych, podczas której artyści Polskiej Opery Królewskiej wykonają "Requiem" Wolfganga Amadeusza Mozarta.
Msza w katakumbach Priscilli
W piątek papież Franciszek powiedział, że "wspomnienie świętych skłania nas do tego, by wznieść oczy ku niebu: nie po to, aby zapominać o realiach ziemi, ale by się z nimi zmierzyć z większą odwagą i nadzieją".
Zapowiedział, że w Dzień Zaduszny odprawi mszę w katakumbach Priscilli. – To jedno z miejsc pochówku pierwszych chrześcijan w Rzymie - przypomniał.
- W tych dniach, w których niestety krążą także przekazy negatywnej kultury na temat śmierci i zmarłych, zachęcam do tego, by nie zaniedbać wizyty i modlitwy na cmentarzu. To będzie akt wiary - wezwał.
Zmiany w organizacji ruchu
Polacy odwiedzają groby swoich bliskich, by zapalić znicze i wspominać bliskich, a to wymusza zmiany w organizacji ruchu, korki i brak miejsc parkingowych.
- Bardzo dużo zmian w organizacji ruchu, szczególnie przy nekropoliach. My polecamy, jak co roku, jazdę komunikacją miejską. Można się łatwo przemieścić i dostać się prawie pod bramę cmentarną, a to chyba dla nas jest najważniejsze – powiedziała starszy aspirant Marzanna Boratyńska z policji w Łodzi.
Do skorzystania z komunikacji miejskiej zachęcają nie tylko policjanci, ale też urzędnicy. Poznań przygotował się na dodatkowych pasażerów.
- Przy największych poznańskich cmentarzach komunalnych na Miłostowie i na Junikowie tramwaje będą się pojawiać mniej więcej co 1,5 minuty. Będą miały także wydłużone trasy – powiedział Bartosz Trzebiatowski z Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu.
Od czwartku policjanci dbają o bezpieczeństwo podróżnych i odwiedzających cmentarze w ramach akcji "Znicz". Bierze w niej udział około pięciu tysięcy policjantów drogówki, którzy są wspierani przez funkcjonariuszy innych wydziałów i Żandarmerię Wojskową.
Ich głównym zadaniem jest regulowanie ruchu drogowego tak, by samochody mogły się płynnie przemieszczać. Do tego prowadzą kontrole prędkości i trzeźwości.
Autor: asty/tr/kwoj / Źródło: PAP TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24