W środę rozpoczną się w stolicy czterodniowe Ogólnopolskie Dni Protestu przeciwko polityce rządu pod hasłem "Dość lekceważenia społeczeństwa". Organizatorzy zakładają, że w manifestacjach w środę weźmie udział łącznie 20 tys. osób. W sobotę ma ich być nawet 100 tys.
Protest organizują wspólnie trzy centrale związkowe: Forum Związków Zawodowych, NSZZ "Solidarność" i Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych.
Kulminacja w sobotę
Na środę zaplanowano pikiety przed ministerstwami i początek trwającego przez cały protest miasteczka namiotowego przed Sejmem. Czwartek i piątek to tzw. dni debat z ekspertami.
Kulminacją protestu ma być sobotnia manifestacja. Z trzech miejsc w Warszawie związkowcy przejdą na rondo de Gaulle'a, by wspólnie Nowym Światem dojść przed Pałac Prezydencki, a potem Kolumnę Zygmunta. Związki zapowiadają, że będzie to największa akcja protestacyjna po 1989 r.
Oprócz związkowców mają w niej wziąć udział inne grupy niezadowolone z sytuacji w kraju, organizacje pozarządowe, spółdzielcze, gospodarcze, społeczne, rolnicze i działkowcy. Protesty mają się odbyć bez udziału partii politycznych.
"Jesteśmy przygotowani na walkę miesiącami"
Przewodniczący NSZZ "S" Piotr Duda chce, by protesty doprowadziły do zmiany rządu. - Pewnie po jednej demonstracji rząd nie ustąpi, ale jesteśmy przygotowani na walkę tygodniami, miesiącami - powiedział Duda.
W ocenie szefa OPZZ Jana Guza protest zmusi rząd do podjęcia rozmów. Związki zawiesiły w czerwcu swój udział w Komisji Trójstronnej.
- Ludzie nie przyjeżdżają, by palić opony. (...) Ci ludzie, którzy przyjeżdżają, oczekują lepszej opieki, lepszego rządzenia, zabezpieczenia społecznego - podkreślił.
Według szefa Forum Związków Zawodowych Tadeusza Chwałki związkowcy chcą powrotu do rozmów, ale jeśli będą poważnie traktowani, a ich opinie brane pod uwagę.
Organizatorzy zapewniają, że zrobią wszystko, by dni protestu przebiegły spokojnie.
Postulaty związkowców
Związki organizują protest, bo domagają się "rzeczywistego, a nie pozorowanego" dialogu społecznego w ramach Komisji Trójstronnej oraz odwołania ministra pracy i przewodniczącego komisji Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Chcą wycofania zmian w Kodeksie pracy pozwalających na wydłużenie z obecnych maksymalnie czterech miesięcy do 12 okresu rozliczeniowego czasu pracy, przyjęcia ustawy wymuszającej szybszy wzrost płacy minimalnej i podniesienia progów dochodowych upoważniających najuboższych do świadczeń rodzinnych i socjalnych.
Innym postulatem jest wycofanie się z obowiązującej już zmiany wieku emerytalnego, który został podwyższony do 67 lat dla wszystkich pracowników. Trzy centrale chcą też większych wydatków na pomoc bezrobotnym, ograniczenia stosowania "śmieciowych" umów o pracę oraz dostępu do bezpłatnej edukacji i pakietu zmian poprawiających funkcjonowanie ochrony zdrowia.
17 zgromadzeń publicznych
Premier Donald Tusk ocenił, że jedynym postulatem związkowców jest obalenie rządu, a nie jest to cel właściwy dla związku zawodowego.
- Jestem gotów rozmawiać na każdy temat, ale trudno ode mnie wymagać, żebym się z kimś umawiał na temat tego, w jaki sposób ma mnie obalić. Trudno pod takim hasłem prowadzić dialog - podkreślił.
Zapewnił, że państwo będzie dobrze funkcjonowało w trakcie protestów, a jego zadaniem jest zapewnienie spokoju i bezpieczeństwa mieszkańcom Warszawy.
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zaapelowała do organizatorów, by nie ograniczali prawa warszawiaków do normalnego życia. W sumie od środy do soboty w Warszawie ma odbyć się 17 zgromadzeń publicznych - przemarszów i pikiet. Ratusz ostrzega przed bardzo poważnymi utrudnieniami komunikacyjnymi.
Debiut zespołu antykonfliktowego
Największych utrudnień w ruchu w środę trzeba się spodziewać na Trakcie Królewskim, ul. Rakowieckiej, pl. Unii Lubelskiej, al. Ujazdowskich, ul. Chałubińskiego, Al. Jerozolimskich i pl. Trzech Krzyży.
Stołecznej policji w zabezpieczeniu ogólnopolskich dni protestu pomogą funkcjonariusze z innych województw. Zadebiutuje też stołeczny zespół antykonfliktowy. Przed budynkami publicznymi nie będzie barierek, ale policja będzie gotowa do ich ustawienia w razie potrzeby.
Autor: kris/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Adam Warżawa