- O ile wiem, gdzie są ławy rządowe i opozycji w Sejmie, to nie mam zielonego pojęcia, gdzie jest ławka rezerwowa, na której chciałaby usiąść partia Razem - powiedziała w "Faktach po Faktach" ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Nowa Lewica).
We wtorkowym wydaniu "Faktów po Faktach" ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Nowa Lewica) odniosła się do decyzji kongresu partii Razem o opuszczeniu parlamentarnego klubu Lewicy i utworzeniu koła partii Razem w Sejmie.
Zwróciła uwagę, że "znaczna część parlamentarzystek Razem zdecydowała się pozostać w klubie Lewicy i opuściła szeregi swojej już byłej partii". - Bardzo cieszę się, że Magdalena Biejat, Dorota Olko, Joanna Wicha, Anka Górska czy Daria Gosek-Popiołek to dziewczyny, które zostały z nami i razem z nami będą te kolejne inwestycje i projekty procedować - powiedziała.
Przyznała, że "niekoniecznie" podziela, ale "oczywiście" akceptuje decyzję kongresu. - Partii Razem życzę powodzenia, ale szczerze przyznam, że o ile wiem, gdzie są ławy rządowe w Sejmie, wiem, gdzie są ławy opozycji, to nie mam zielonego pojęcia, gdzie jest ławka rezerwowa, na której chciałaby usiąść partia Razem - dodała Dziemianowicz-Bąk.
Kto byłby lepszą kandydatką Lewicy na prezydenta?
Gościni TVN24 została zapytana, kto byłby lepszą kandydatką Lewicy na prezydenta - Agnieszka Dziemianowicz-Bąk czy Magdalena Biejat. - Jestem przekonana, że niezależnie od tego, jakiego kandydata lub kandydatkę wystawi Lewica, cała koalicja lewicowa - Nowa Lewica, PPS, Unia Pracy, wszyscy sympatycy - będą pracować na jak najlepszy wynik kandydata i kandydatki - zaznaczyła ministra.
- Jeżeli tą kandydatką będzie Magdalena Biejat, z radością będę mogła zakasać rękawy i pracować na rzecz jak najlepszego jej wyniku - dodała.
Wolna Wigilia?
Ministra rodziny, pracy i polityki społecznej była również pytana o projekt Lewicy w sprawie wolnej od pracy Wigilii. - Chciałabym, żeby stało się to jeszcze w tym roku. Wszystko w rękach marszałka Sejmu i parlamentarzystów. Poselski projekt jest już gotowy i złożony, każdy może opowiedzieć się za lub przeciw - mówiła.
- Potrzebujemy tego czasu, żeby dojechać do rodziny, żeby przygotować się do obchodów czy to świąt, jeżeli jesteśmy wierzący, czy to po prostu spędzenia rodzinnego czasu, jeżeli nie. Powiedzmy sobie szczerze, od wielu, wielu lat 24 grudnia w wielu miejscach to nie jest taka prawdziwa praca, a często praca na pół gwizdka. A tam, gdzie faktycznie trzeba pracować, jest poczucie niesprawiedliwości, bo przecież chciałoby się ten czas już spędzić z najbliższymi - zwracała uwagę.
Dopytywana, czy to będzie dodatkowy dzień wolny od pracy, Dziemianowicz-Bąk odparła, że "oczywiście chcemy, żeby to był dodatkowy dzień wolny". - Choć jest to też, tak jak powiedziałam, pewnego rodzaju urealnienie sytuacji faktycznej. Bo jeżeli ta praca często polega na tym, że przychodzimy do pracy, dzielimy się opłatkiem albo w jakiś sposób składamy sobie życzenia z współpracownikami, to nie jest to dzień, w którym coś jest wytwarzane czy produkowane - dodała.
Co z projektem o asystencji osobistej?
Szefowa MRPiPS była też pytana o projekt ustawy o asystencji osobistej osób z niepełnosprawnościami. - Ta ustawa została przygotowana w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Przygotował ją pełnomocnik do spraw osób niepełnosprawnych Łukasz Krasoń. Została skierowana do wykazu prac legislacyjnych rządu na dalsze rządowe procedowanie. Czeka na zatwierdzenie przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów - poinformowała.
- Rozmawiamy z przewodniczącym Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów ministrem Andrzejem Domańskim, żeby jak najszybciej projekt uzyskał wpis, bo to wcale nie znaczy, że z dnia na dzień ustawa wejdzie w życie - powiedziała ministra.
Zwróciła uwagę, że "potrzebny jest czas na przygotowanie całego systemu, w tym zwłaszcza na wykształcenie odpowiedniej liczby asystentów osób z niepełnosprawnościami". - Nie możemy ryzykować tym, że na przykład pracownicy socjalni, pracownicy systemu pomocy społecznej odpłyną nam z jednego systemu do drugiego - zaznaczyła ministra.
- Oczywiście robimy wszystko, żeby osoby z niepełnosprawnościami w Polsce mogły jak najbardziej niezależnie funkcjonować, żeby czuły się i faktycznie były zaopiekowane. Ostatnie nasze inicjatywy, które przeszły już przez parlament, z niewiadomych przyczyn czekają. Dlaczego na podpis prezydenta czeka ustawa o dodatku dopełniającym do renty socjalnej? Dlaczego prezydent Andrzej Duda nie chce tej ustawy podpisać? - zastanawiała się Dziemianowicz-Bąk.
- To jest coś, co budzi głębokie nasze wątpliwości. Krok po kroku staramy się nadrobić te zaległości, jeżeli chodzi o system wsparcia osób z niepełnosprawnościami, które odziedziczyliśmy po poprzednikach - dodała.
Asystencja osobista - czym jest?
Asystencja osobista jest usługą społeczną o charakterze spersonalizowanego wsparcia udzielanego w relacji jeden na jeden, które jest niezbędne do prowadzenia możliwie pełnego, samodzielnego życia.
Wsparcie może obejmować czynności samoobsługowe, utrzymanie higieny osobistej, prowadzenie gospodarstwa domowego, komunikowanie się z otoczeniem, poruszanie się i przemieszczanie oraz podejmowanie aktywności życiowej – społecznej i zawodowej. Obecnie usługi asystenckie realizowane są w ramach rządowych programów, do których mogą zgłosić się samorządy i organizacje pozarządowe.
Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek wielokrotnie zwracał uwagę na konieczność systemowego uregulowania asystencji osobistej. Wskazywał, że podstawową wadą rozpisywanych na kolejne lata programów jest m.in. brak zapewnienia ciągłości udzielanego wsparcia.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24