"Bezpieczeństwo dla dzieci" - pod takim hasłem obchodzony jest Dzień Dziecka przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego gości. A wśród nich, przed ministrami i szefami państwowych służb, są oczywiście - dzieci.
W ogrodach Pałacu Prezydenckiego Lech Kaczyński z żoną Marią przyjęli delegację dzieci ze szkół i gimnazjów. Celem obchodów Dnia Dziecka u głowy państwa jest, oprócz spotkania z najmłodszymi, uwrażliwienie na ich bezpieczeństwo. Ale także - uświadomienie maluchom, że bezpieczeństwo nas wszystkich zależy od wzajemnej czujności i ostrożności.
Żeby do dzieci dotrzeć bardziej obrazowo niż samym tylko słowem, do rezydencji prezydenta przywieziono i pokazano robota Lucka - na co dzień zajmującego się rozbrajaniem min i pocisków. Dzieci mogły maszynę obejrzeć, dotknąć i dowiedziały się, jak działa. Lucek nie okazał się bezdusznym robotem, a prawdziwym dżentelmenem i wręczył bukiet kwiatów prezydentowej Marii Kaczyńskiej.
Na koniec ceremonii, Lech Kaczyński złożył najmłodszym życzenia. - Żebyście się dobrze uczyły, były dobrymi córkami i synami, ale także, abyście miały dobrych rodziców. Żebyście miały jak najwięcej przyjemności, ale też uczyły obowiązków, bo życie, niestety nie składa się jedynie z przyjemności - powiedział dzieciom prezydent.
O bezpieczeństwie dzieci mówiła także pierwsza dama. Maria Kaczyńska uważa, że ludzie, którzy znęcają się nad dziećmi są "zezwierzęceni" i przed nimi trzeba maluchów chronić. - Najważniejsza jest postawa ludzi wokół, reakcja społeczna - powiedziała pierwsza dama.
Prezydentowa zarzekła się też, że jest absolutnie przeciwko przemocy wobec dzieci, ale przyznała, że w celach wychowawczych zdarzyło jej się dać dziecku klapsa.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24