- Jak rozumiem, pan prezes NIK nie ma nic do ukrycia i sam lada moment zrezygnuje z immunitetu - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Marcin Horała, komentując działania CBA w sprawie Mariana Banasia. Izabela Leszczyna z Koalicji Obywatelskiej określiła działalność służb w tej sprawie jako "gangsterskie porachunki w PiS-ie".
Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli w środowy poranek do mieszkań prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Przeszukań dokonano między innymi w miejscach, w których przebywała jego rodzina - przekazał w liście skierowanym do marszałek Sejmu Marian Banaś. Ocenił, że doszło do naruszenia prawa. Po południu CBA pojawiło się również w siedzibie NIK. Tam, "pomimo protestów", agenci weszli do gabinetu Banasia pod jego nieobecność - przekazał kierownik wydziału prasowego Izby Zbigniew Matwiej.
Po południu Najwyższa Izba Kontroli wydała komunikat, w którym podkreślono, że Izba "stanowczo protestuje przeciwko łamaniu prawa i naruszaniu niezależności konstytucyjnego, naczelnego organu kontroli państwowej". Pełnomocnik prezesa NIK Marek Małecki stwierdził, że nie ma "podstaw faktycznych i prawnych" do przeszukania mieszkań Mariana Banasia, a samo mieszkanie prezesa NIK chroni immunitet.
"Pan prezes Banaś niestety stosuje tu niezwykle rozszerzającą wykładnię"
- Pan prezes Banaś niestety stosuje tu niezwykle rozszerzającą wykładnię - ocenił w "Faktach po Faktach" sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Marcin Horała (Prawo i Sprawiedliwość). - Swój osobisty immunitet rozciąga na wszelkie pomieszczenia, w których się znajduje, nienależące do niego, jak i również na swoją rodzinę - mówił. - To, że immunitet obejmuje pana Banasia, to jest rzecz oczywista, ale to nie znaczy, że obejmuje również jego córkę, żonę, jego gabinet w NIK-u, który nie jest jego prywatnym pomieszczeniem - kontynuował.
- Jak rozumiem, pan prezes nie ma nic do ukrycia i sam lada moment z tego immunitetu zrezygnuje i będzie można prowadzić te czynności - dodał Horała. - Pan prezes Banaś jest człowiekiem, który miał duży kredyt zaufania. I nie bez przyczyny, bo zarówno jego działalność w czasach opozycji antykomunistycznej, jak i później w skarbowości, w wolnej Polsce, była ze wszech miar pozytywna. Niestety, w tej sprawie już ten kredyt sobie wyczerpał - przyznał wiceminister infrastruktury.
"Gangsterskie porachunki w PiS-ie"
Posłanka Izabela Leszczyna (Koalicja Obywatelska) określiła działania służb w sprawie Mariana Banasia jako "gangsterskie porachunki w PiS-ie". - Byłoby to nawet śmieszne, gdyby nie to, że jest przerażające, bo dotyczy najwyższych urzędników w państwie i najważniejszych urzędów państwowych - mówiła. Zwróciła uwagę że Marian Banaś "chociaż nie powinien, to jednak ma immunitet". Jak mówiła, w związku z tym prezes NIK musi być podejrzany o "bardzo poważne przestępstwo", skoro "weszło tam CBA".
- Sprowadziliście to państwo do jakiejś walki mafijnej, gdzie jedni skaczą do gardła drugim - zwróciła się do Horały.
Leszczyna przypomniała, że już w grudniu 2018 roku zawiadomiła służby o możliwych nieprawidłowościach dotyczących oświadczeń obecnego prezesa NIK. - 7 grudnia 2018 roku wysłałam z posłem (Januszem - red.) Cichoniem do Mariusza Kamińskiego pismo, w którym zwracałam uwagę, że pracownicy skarbówki podnieśli fakt, że oświadczenia Mariana Banasia mają wiele nieprawidłowości. Jeśli od grudnia 2018 do sierpnia (2019 roku, kiedy Marian Banaś został wybrany prezesem NIK - red.), CBA nie było w stanie sprawdzić Banasia (...), jeżeli pan poseł Horała będzie chciał nas przekonać, że nie udało się sprawdzić, że ten pan Paolo ze złotym łańcuchem (występujący w materiale "Superwizjera" - red.) jest kolegą Banasia, to znaczy, że nie nadajecie się do rządzenia państwem - zwróciła się do Horały.
Sprawa oświadczeń majątkowych
We wrześniu w reportażu "Pancerny Marian i pokoje na godziny" Bertold Kittel z "Superwizjera" TVN przyjrzał się działalności prowadzonej w kamienicy w krakowskim Podgórzu, której właścicielem był Marian Banaś oraz oświadczeniom majątkowym składanym przez prezesa NIK. Bertold Kittel trafił na prowadzony w budynku hotel na godziny i spotkał przestępcę skazanego prawomocnym wyrokiem.
Niedługo później, na początku grudnia, Prokuratura Regionalna w Białymstoku wszczęła śledztwo dotyczące między innymi podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych Mariana Banasia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24