"Czekają mnie tortury i śmierć". Sąd Najwyższy podjął decyzję w sprawie mężczyzny, którego ścigają Chiny

Źródło:
tvn24.pl
Sąd Najwyższy skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd apelacyjny
Sąd Najwyższy skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd apelacyjnyTVN24 Łódź
wideo 2/3
sn

W piątek Sąd Najwyższy zajął się sprawą Zhihui Li, 53-letniego obywatela Szwecji, którego ekstradycji od blisko dwóch lat domagają się Chiny, na co zgodziły się sądy obu instancji. Przeciwni wydaniu mężczyzny do Państwa Środka są przedstawiciele organizacji pozarządowych broniących praw człowieka oraz szwedzki rząd. Kasację wniósł Rzecznik Praw Obywatelskich. W piątek SN przyznał mu rację.

O sprawie Zhihui Li obszernie informujemy od początku stycznia. Chiński biznesmen ze szwedzkim paszportem jest ścigany przez chińską prokuraturę za oszustwo. Jego obrońca jednak zaznacza, że jest on działaczem brutalnie zwalczanej w Chinach organizacji Falun Gong i po ekstradycji czekają go "tortury i śmierć". W zeszłym roku prawną dopuszczalność wydania mężczyzny do Chin stwierdziły sądy obu instancji. Od sierpnia 2020 roku postanowienie w tej sprawie było prawomocne.

Kasację, nad którą w piątek po południu pochylił się Sąd Najwyższy, złożył Rzecznik Praw Obywatelskich. Wskazywał on, że sądy pierwszej i drugiej instancji niedostatecznie zbadały sprawę, zanim przystąpiły do orzekania.

"Nie zbadano między innymi wszystkich istotnych okoliczności, dotyczących prawnej i faktycznej możliwości złagodzenia w Chinach kary dożywotniego pozbawienia wolności. A tego wymagają orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka" – podkreślał w komunikacie na stronie internetowej Rzecznik Praw Obywatelskich.

Kluczowa deklaracja

Pewnym zaskoczeniem był fakt, że na sali sądowej kasację zdecydowała się poprzeć prokuratura. Jej przedstawiciel stwierdził w piątek, że dokumenty, na podstawie których Sąd Okręgowy w Warszawie i Sąd Apelacyjny w Warszawie podejmowały decyzję, były "przetłumaczone niewłaściwie".

- Nie może być tak, że w tak ważnej sprawie należy domyślać się tego, co w oryginale napisali przedstawiciele innego państwa. Należy wymagane dokumenty przetłumaczyć tak, aby wszelkie niuanse prawne nie pozostawiały żadnych wątpliwości – podkreślał na sali rozpraw prokurator.

Podczas procesu w pierwszej i drugiej instancji prokuratura nie zgłaszała obiekcji co do jakości tłumaczenia. Co więcej, jeden z przetłumaczonych dokumentów był kluczowy dla prokuratury. Chodziło o stanowisko chińskiej ambasady, która deklarowała pełną transparentność procesu oraz obiecywała możliwość wizytowania Zhihui Lo przez polskich przedstawicieli w chińskiej celi. To ta obietnica, jak przekonywała nas prokuratura, zdecydowała, że niemal przez cały czas trwania procesu oskarżyciel publiczny popierał wniosek strony chińskiej o ekstradycję Zhihui Li.

Do ponownego rozpatrzenia

Sąd Najwyższy ostatecznie uchylił prawomocne postanowienie o prawnej dopuszczalności ekstradycji i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd apelacyjny.

Jak podkreślał sędzia sprawozdawca Przemysław Kalinowski, przepisy wymagają, by wyjaśniono ewentualne obawy co do przestrzegania praw osoby ściganej w państwie, które domaga się ekstradycji. Tego jednak żaden z sądów do tej pory nie zrobił.

- W sytuacji, kiedy obywatel Unii Europejskiej ma być wydany do kraju spoza Unii, należy na sprawę patrzeć przez pryzmat orzecznictwa wynikającego z regulacji unijnych. A z tej perspektywy nie można zignorować faktu, że kara dożywotniego więzienia jest trudno akceptowalna w europejskim porządku prawnym – podkreślił sędzia Kalinowski.

Wskazał, że sądy okręgowy i apelacyjny nie przeanalizowały dostatecznie, czy i w jakim zakresie kara dla Zhihui Li mogłaby być zredukowana.

- Nie ustalono, czy i kiedy ścigany mógłby ubiegać się o wcześniejsze zwolnienie. Nie ustalono nawet, który organ decyduje o przedterminowym zwolnieniu. Nie przeanalizowano, czy istnieje sądowa droga zaskarżenia decyzji o braku redukcji kary – wyliczał sędzia.

Chiny domagają się wydania mężczyzny zatrzymanego na Lotnisku Chopina
Chiny domagają się wydania mężczyzny zatrzymanego na Lotnisku Chopina23.12. | - Jeżeli Polska mnie wyda Chinom, zginę - mówi wprost działacz organizacji tępionej przez komunistyczne władze Państwa Środka. O tym, że to bardzo realny scenariusz mówią też organizacje pozarządowe i ambasada Szwecji, której obywatelem jest zatrzymany. Mimo to polskie sądy stwierdziły, że zatrzymanego można wydać.TVN24 Łódź

Ścigany

Zhihui Li został zatrzymany w marcu 2019 roku podczas podróży służbowej ze Szwecji do Rumunii. Mężczyzna przesiadał się na Lotnisku Chopina. Tam, na podstawie tzw. czerwonej noty Interpolu, został zatrzymany przez Straż Graniczną.

Została ona wystawiona w 2017 roku przez Chiny, które podejrzewają Zhihui Li o oszustwo na kwotę blisko czterech milionów złotych. Według prokuratorów z Państwa Środka, Li miał wyłudzić pieniądze od firmy, której jego przedsiębiorstwo miało dostarczać towary. Do dostawy jednak, zdaniem śledczych, nie doszło, a przelew na rzecz firmy podejrzanego został wykonany na podstawie sfałszowanego protokołu przyjęcia towarów.

Sam Zhihui Li podkreśla jednak, że przedstawione mu zarzuty to tylko przykrywka do tego, żeby komunistyczny reżim ukarał go za wspieranie Falun Gong, wspólnoty brutalnie zwalczanej w Chinach. Li - jako milioner - nie tylko był jego członkiem, ale też od lat finansował działalność organizacji.

Czym jest Falun Gong?tvn24.pl

Skazany współpracownik 

Polskie prawo zabrania wydania zatrzymanego do kraju, w którym groziłaby mu kara śmierci lub prawa człowieka mogłyby być łamane. Finalną decyzję podejmuje minister sprawiedliwości, ale wcześniej sąd musi stwierdzić, czy nie ma do tego żadnych prawnych przeciwskazań.

W ubiegłym roku warszawski sąd apelacyjny prawomocnie stwierdził, że nie ma żadnych prawnych przeciwskazań, żeby do ekstradycji doszło. 

- Trzeba podkreślić, że w śledztwie toczącym się na terenie Chińskiej Republiki Ludowej na karę 10 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności został skazany współpracownik pana Li – mówił przed naszą kamerą sędzia Jerzy Leder, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

OGLĄDAJ NA TVN24.PL: "POLSKIE SĄDY CHCĄ WYDAĆ GO CHINOM. W TEJ CHWILI MOŻE SIĘ CZUĆ, JAK W CELI ŚMIERCI"

Sąd podkreślił, że za przestępstwo oszustwa nie grozi kara śmierci (a dożywocie). Jednocześnie podkreślił, że Chiny zadeklarowały chęć współpracy z Polską i przekazywanie informacji na temat procesu Zhihui Li oraz warunków, w których byłby przetrzymywany.

Problem w tym, że obietnice, w które uwierzyli polscy sędziowie i prokuratorzy nie dają - zdaniem zagranicznych ekspertów - żadnych gwarancji, że Li nie będzie torturowany.

- Nikt, kto chociaż trochę orientuje się w realiach dotyczących chińskiego wymiaru sprawiedliwości, nie powinien ufać w takie zapewnienia – przestrzegała w rozmowie z tvn24.pl profesor Eva Pils z uniwersytetu King’s College, jednej z najbardziej prestiżowych uczelni na świecie. 

Pils od lat bada chińskie prawo publiczne.

- Jako naukowiec, który od wielu lat przygląda się podobnym sprawom, nie mam wątpliwości, że ryzyko torturowania pana Li jest bardzo realne, zwłaszcza na etapie tymczasowego aresztowania i gromadzenia materiału dowodowego. Zapewnienia dyplomatów, że tak nie będzie, nie mają znaczenia – opowiadała prof. Pils w wywiadzie dla tvn24.pl. 

Zhihui Li został zatrzymany na warszawskim lotnisku
Prof. Eva Pils: źle by się stało, gdyby doszło do ekstradycji 14.01. | W piątek Sąd Najwyższy pochyli się nad kasacją w sprawie Zhihui Li, obywatela Szwecji przetrzymywanego w areszcie na warszawskiej Białołęce. Jego wydania domagają się Chiny, a polskie sądy prawomocnie stwierdziły, że nie ma do niej żadnych prawnych przeciwskazań. - Źle by się stało, żeby Polska - kraj przestrzegający praw człowieka - zgodziła się na ekstradycję. Tam czekają go tortury - komentuje prof. Eva Pils z londyńskiego King’s College. Wtórują jej inne osoby badające kwestie Chin i działań tamtejszego systemu sprawiedliwości.TVN24 Łódź

Autorka/Autor:bż/pm

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź

Pozostałe wiadomości

Samolot pasażerski linii American Airlines zderzył się z wojskowym śmigłowcem Black Hawk i spadł do rzeki Potomak w stolicy USA, Waszyngtonie. Jedną z pasażerek samolotu była żona Hamaada Razy, który czekał na jej przylot. Jak przekazał amerykańskim mediom, "modli się, żeby ktoś wyciągnął ją z rzeki". Pokazał również ostatnie wiadomości, które otrzymał od żony.

Jego żona napisała, że "lądują za 20 minut". "Reszta wiadomości nie została dostarczona"

Jego żona napisała, że "lądują za 20 minut". "Reszta wiadomości nie została dostarczona"

Źródło:
tvn24.pl, CNN

W stolicy USA, Waszyngtonie, doszło do katastrofy lotniczej. Samolot pasażerski linii American Airlines zderzył się z wojskowym śmigłowcem Black Hawk i spadł do rzeki Potomak obok lotniska Ronalda Reagana - podała Federalna Administracja Lotnictwa. Według senatora Teda Cruza, szefa komisji transportu w Senacie USA, są ofiary śmiertelne.

Samolot zderzył się ze śmigłowcem i wpadł do rzeki w Waszyngtonie

Samolot zderzył się ze śmigłowcem i wpadł do rzeki w Waszyngtonie

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP, BBC, tvn24.pl

Na miejscu katastrofy lotniczej, do której doszło w Waszyngtonie, trwa akcja ratowniczo-poszukiwawcza. Co wiadomo o samolocie pasażerskim i śmigłowcu, które zderzyły się w stolicy USA.

Co wiadomo o maszynach, które rozbiły się nad Potomakiem. "Jeden z najbezpieczniejszych samolotów na świecie"

Co wiadomo o maszynach, które rozbiły się nad Potomakiem. "Jeden z najbezpieczniejszych samolotów na świecie"

Źródło:
Reuters, The New York Times, The Daily Telegraph, tvn24.pl

Samolot pasażerski linii American Airlines zderzył się z wojskowym śmigłowcem Black Hawk i spadł do rzeki Potomak w stolicy USA, Waszyngtonie, obok lotniska Ronalda Reagana - podała Federalna Administracja Lotnictwa. Amerykańska stacja CNN opublikowała nagranie, na którym widać moment zderzenia maszyn w powietrzu.

Moment katastrofy w Waszyngtonie. Publikują nagranie

Moment katastrofy w Waszyngtonie. Publikują nagranie

Źródło:
CNN
Biznesmen związany z białoruskim reżimem znika z rady, ale nie z salonów. "Nie znam szczegółów, jestem zabieganą osobą"

Biznesmen związany z białoruskim reżimem znika z rady, ale nie z salonów. "Nie znam szczegółów, jestem zabieganą osobą"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Były prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama będzie mówcą Impact’25, najważniejszego wydarzenia gospodarczego w Europie Środkowo-Wschodniej, które odbędzie się 14-15 maja w Poznaniu. 44. prezydent Stanów Zjednoczonych weźmie udział w moderowanej dyskusji na żywo podczas 10. jubileuszowej edycji wydarzenia, 15 maja tego roku.

Prezydent Barack Obama wystąpi na żywo podczas Impact'25 w Poznaniu

Prezydent Barack Obama wystąpi na żywo podczas Impact'25 w Poznaniu

Źródło:
tvn24

Wprowadzenie opłaty za wjazd samochodem na nowojorski Manhattan ograniczyło ruch o milion pojazdów. Dzięki temu czas podroży skrócił się o nawet 30 procent.

Jedna decyzja, milion aut mniej

Jedna decyzja, milion aut mniej

Źródło:
PAP

Totalitarne pranie mózgów Koreańczyków z Północy w połączeniu z rosyjskim lekceważeniem życia - to skutkuje ich ogromnymi stratami w rosyjskim obwodzie kurskim. Ukraińcy, którzy od miesięcy prowadzą działania na małym fragmencie rosyjskiego terytorium, muszą odpierać kolejne szturmy żołnierzy Kima - rzadko udaje się schwytać jeńców żywcem. Chociaż Koreańczycy nie za dobrze radzą sobie z atakami dronów i mają braki w podstawowym wyposażeniu, to nawet ukraińscy żołnierze sił specjalnych muszą przyznać, że są fizycznie sprawni i potrafią całkiem dobrze strzelać.

"Młodzi i odporni", ale zindoktrynowani przez reżim. Żołnierze Kima "przygotowani tylko na realia lat 80."

"Młodzi i odporni", ale zindoktrynowani przez reżim. Żołnierze Kima "przygotowani tylko na realia lat 80."

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Firma Meta zgodziła się w ramach ugody wypłacić Donaldowi Trumpowi odszkodowanie w wysokości 25 milionów dolarów. Ma to związek z pozwami, które Trump złożył po zawieszeniu jego kont na Facebooku i Instagramie w 2021 roku.

Meta wypłaci Trumpowi duże odszkodowanie

Meta wypłaci Trumpowi duże odszkodowanie

Źródło:
PAP

Mamy mnóstwo zachorowań na grypę - pacjentów jest tak dużo, że bywają problemy z dostaniem się do lekarza. Tygodniowo choruje nawet 50 tysięcy osób, ale niezdiagnozowanych jest na pewno zdecydowanie więcej. Grypa to groźna choroba zakaźna. Jej powikłania potrafią być bardzo poważne, dlatego specjaliści apelują, by się szczepić, ale robi to zaledwie 5 procent osób. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

Zachorowań na grypę przybywa. "Trzeba zaszczepić potrzebę szczepienia wśród pacjentów" 

Zachorowań na grypę przybywa. "Trzeba zaszczepić potrzebę szczepienia wśród pacjentów" 

Źródło:
TVN24

W razie braku dojścia do porozumienia WOŚP z TV Republika sieć handlowa Lidl zaprzestanie dalszych emisji spotów reklamowych w stacji - poinformowała dyrektorka do spraw korporacyjnych i społecznej odpowiedzialności biznesu Lidl Polska Aleksandra Robaszkiewicz. Firma Oleofarm przekazała, że rezygnuje z emisji reklam w TV Republika.

Kolejna firma reaguje po oświadczeniu Owsiaka

Kolejna firma reaguje po oświadczeniu Owsiaka

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Kradzieże pieniędzy z konta metodą "na bankowca" stały się prawdziwą plagą - informuje w czwartkowym wydaniu dziennik "Rzeczpospolita". Jak dodaje, coraz częściej tej formie oszustwa ulegają ludzie młodzi.

Tylko oni i "bankowiec". Plaga oszustw

Tylko oni i "bankowiec". Plaga oszustw

Źródło:
PAP

Dwie osoby zostały zatrzymane w sprawie podpalenia mężczyzny na przystanku autobusowym koło Mińska Mazowieckiego. Z relacji poszkodowanego wynika, że sprawcy użyli wkładu do znicza, by wzniecić pożar. 46-latek doznał oparzeń drugiego stopnia.

Mieli podpalić kolegę przy pomocy wkładu do znicza. Dwaj mężczyźni zatrzymani

Mieli podpalić kolegę przy pomocy wkładu do znicza. Dwaj mężczyźni zatrzymani

Źródło:
tvnwarszawa.pl

IMGW wydał prognozę zagrożeń pogodowych. Nadchodzące dni mają przynieść powrót zimy, przez co drogi w wielu województwach skuje lód.

Drogi skuje lód. Tu trzeba będzie zdjąć nogę z gazu

Drogi skuje lód. Tu trzeba będzie zdjąć nogę z gazu

Źródło:
IMGW

W Rzymie rozpoczął się demontaż skrytek na klucze do mieszkań wynajmowanych turystom. To wynik rozporządzenia włoskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, na mocy którego wprowadzono obowiązek osobistego meldowania i rejestracji. Dotychczas robiono to zdalnie, a turyści otwierali skrzynki przy pomocy otrzymanego kodu.

Symbol masowej turystyki. Akcja straży miejskiej

Symbol masowej turystyki. Akcja straży miejskiej

Źródło:
PAP

Biały Dom wycofał się ze swojej decyzji o zamrożeniu dotacji i pożyczek federalnych. Stało się to zaledwie dwa dni po tym, jak administracja Donalda Trumpa wydała nakaz w tej sprawie. Według amerykańskich mediów, pierwotne zarządzenie wywołało chaos i zamieszanie wśród urzędników. We wtorek sąd w Rhode Island wstrzymał jego realizację, wskazując na konieczność uściślenia wytycznych.

Administracja Trumpa po dwóch dniach wycofuje się ze swojej decyzji

Administracja Trumpa po dwóch dniach wycofuje się ze swojej decyzji

Źródło:
PAP, CBS

To jeszcze niczego nie przesądza, ale w węgierskiej rzeczywistości jest intrygujące. Rośnie sondażowa przewaga opozycyjnej węgierskiej partii TISZA nad rządzącym nieprzerwanie od kilkunastu lat Fideszem. Czy Vitkor Orban może w przyszłym roku stracić władzę? To przecież polityk, który ma niemal pełną kontrolę nad mediami i państwem, a na arenie międzynarodowej sympatię prezydenta USA Donalda Trumpa.

Fidesz traci, rośnie przewaga partii opozycyjnej

Fidesz traci, rośnie przewaga partii opozycyjnej

Źródło:
TVN24 BiS

Kolejna burza, którą nazwano Ivo, uderzyła w Hiszpanię. Towarzyszący żywiołowi wiatr w porywach rozpędzał się do 100 kilometrów na godzinę. Burza przyniosła obfite opady deszczu oraz śniegu. W wielu regionach kraju wciąż obowiązują ostrzeżenia.

Zamknięte szkoły, auta pod śniegiem. Burza Ivo uderzyła

Zamknięte szkoły, auta pod śniegiem. Burza Ivo uderzyła

Źródło:
ENEX, larazon.es, elconfidencial

Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał w środę wyrok 10 lat więzienia dla Anny T. za spowodowanie eksplozji i zawalenia się domu w Puławach (woj. lubelskie). W wybuchu zginęło starsze małżeństwo - jej ciocia i wujek. Wyrok jest prawomocny.

Doprowadziła do wybuchu, zabiła wujka i ciocię. Jest wyrok

Doprowadziła do wybuchu, zabiła wujka i ciocię. Jest wyrok

Źródło:
PAP

Jurek Owsiak opublikował treść niecodziennego listu, jaki otrzymał od jednego z byłych wolontariuszy. Jego nadawca przyznał się do kradzieży przed laty puszki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przedstawił też historię swojej córki, która dzięki sprzętowi WOŚP wygrała z chorobą.  

"Od kilkunastu lat biłem się z własnym sumieniem". Niezwykły list w puszce WOŚP 

"Od kilkunastu lat biłem się z własnym sumieniem". Niezwykły list w puszce WOŚP 

Źródło:
tvn24.pl

Była węgierska sędzia Adrienn Laczo wypowiedziała się w środę w Parlamencie Europejskim w sprawie udzielenia azylu byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Marcinowi Romanowskiemu. Jej zdaniem decyzja ta jest ryzykowna i podkopuje zaufanie między państwami Unii Europejskiej. Wyjaśniła także, dlaczego węgierski sąd jeszcze nie zastosował się do Europejskiego Nakazu Aresztowania Romanowskiego.

"Węgry znalazły się na niebezpiecznej ścieżce". Była węgierska sędzia o sprawie Romanowskiego

"Węgry znalazły się na niebezpiecznej ścieżce". Była węgierska sędzia o sprawie Romanowskiego

Źródło:
PAP

Kierująca autem osobowym wjechała na kładkę dla pieszych przy ulicy Nadbrzeżnej w Giżycku (woj. warmińsko-mazurskie). Mundurowym tłumaczyła, że chciała sobie skrócić drogę do pracy.

Przejechała po kładce dla pieszych. "Chciała skrócić sobie drogę". Nagranie

Przejechała po kładce dla pieszych. "Chciała skrócić sobie drogę". Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Policja w Kolbuszowej (woj. podkarpackie) wyjaśnia sprawę bójki nauczyciela z uczniem, do której miało dojść we wtorek po południu w tamtejszym Zespole Szkół Technicznych. Na wideo nagranym telefonem widać szarpaninę między nauczycielem a uczniem. Kuratorium oświaty zleciło wszczęcie postępowania wobec nauczyciela i na czwartek zapowiada kontrolę w szkole.

Bójka nauczyciela z uczniem. Sprawę bada policja i kuratorium

Bójka nauczyciela z uczniem. Sprawę bada policja i kuratorium

Źródło:
PAP, TVN24
Fundacja wspierająca Telewizję Republika i "Gazetę Polską" ma zwrócić miliony do budżetu

Fundacja wspierająca Telewizję Republika i "Gazetę Polską" ma zwrócić miliony do budżetu

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Centralny Port Komunikacyjny ma zostać uruchomiony w 2032 roku. Pełnomocnik rządu ds. CPK przekazał, że po przeniesieniu tam ruchu pasażerskiego z warszawskiego lotniska będzie korzystało wojsko i latać będą samoloty rządowe.

Co z Lotniskiem Chopina po otwarciu CPK? Pełnomocnik rządu odpowiada

Co z Lotniskiem Chopina po otwarciu CPK? Pełnomocnik rządu odpowiada

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Publiczne pieniądze wykorzystane do partyjnych celów. Za rządów Zjednoczonej Prawicy miliony złotych z instytucji państwa i państwowych spółek trafiały do Telewizji Republika. To stacja, która sama siebie określa jako niezależną, ale uprawia polityczną propagandę Prawa i Sprawiedliwości. Telewizja cieszyła się przywilejami nie tylko za sprawą publicznych pieniędzy, ale również koncesji na nadawanie naziemne - przyznanej przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Reportaż Marty Gordziewicz ujawniający te powiązania, "Republika propagandy", można obejrzeć w TVN24 GO.

Rzeka publicznych milionów dla TV Republika. "Sposób absolutnie patologiczny"

Rzeka publicznych milionów dla TV Republika. "Sposób absolutnie patologiczny"

Źródło:
TVN24

Dziennikarka Faktów "TVN" i TVN24 Magda Łucyan została nominowana do Nagrody Radia ZET imienia Andrzeja Woyciechowskiego w kategorii "Dziennikarz dla planety". Zwycięzca zostanie ogłoszony 26 lutego, wyróżnienie zostanie przyznane po raz drugi. 

Dziennikarka "Faktów" TVN i TVN24 Magda Łucyan nominowana do Nagrody Radia ZET

Dziennikarka "Faktów" TVN i TVN24 Magda Łucyan nominowana do Nagrody Radia ZET

Źródło:
tvn24.pl

Od aplikacji, która wydawała się jedynie ciekawostką, po platformę pozwalającą wpływać na wyniki wyborów. Jak to się stało, że TikTok ma taką pozycję? Dlaczego w kolejnych krajach - od USA, poprzez Indie, aż po Albanię i Szwecję - pojawiają się pomysły zablokowania jej? Jak mówią eksperci, olbrzymią częścią sukcesu TikToka są jego algorytmy. One szybko uczą się o nas tego, czego sami jeszcze o sobie nie wiemy.

Tam się już nie tylko tańczy i śpiewa. "Masz 30 sekund i dostajesz strzał dopaminy"

Tam się już nie tylko tańczy i śpiewa. "Masz 30 sekund i dostajesz strzał dopaminy"

Źródło:
tvn24.pl

Środowisko wydawców i dziennikarzy oraz organizacje społeczne po raz kolejny zaapelowały o pełną dekryminalizację zniesławienia. "Samo złagodzenie i ograniczenie zakresu przestępstwa zniesławienia, choć jest krokiem w dobrą stronę, nie zniweluje efektu mrożącego związanego z artykułem 212 Kodeksu karnego" - podkreślili przedstawiciele mediów.

Wydawcy i organizacje społeczne apelują o pełną dekryminalizację zniesławienia

Wydawcy i organizacje społeczne apelują o pełną dekryminalizację zniesławienia

Źródło:
tvn24.pl

Amerykańscy meteorolodzy ostrzegają przed pogodą, jaka w najbliższych dniach nastanie w Stanach Zjednoczonych. Front atmosferyczny, który przyniósł długo wyczekiwane, ale bardzo intensywne opady deszczu w Kalifornii, będzie poruszał się na wschód, niosąc za sobą zarówno śnieżyce, jak i ulewy. Służby ostrzegły przed możliwością wystąpienia powodzi błyskawicznych.

Możliwe śnieżyce oraz powodzie błyskawiczne. Kolejne załamanie pogody w USA

Możliwe śnieżyce oraz powodzie błyskawiczne. Kolejne załamanie pogody w USA

Źródło:
FOX Weather, NWS