Dyrektor NFZ w Bydgoszczy usłyszał 14 zarzutów. Złożył rezygnację

Zarzuty wobec Tomasza P. dotyczą lat 2008-2010, kiedy był naczelnikiem wydziału obsługi klientów ZUS w Bydgoszczy
Zarzuty wobec Tomasza P. dotyczą lat 2008-2010, kiedy był naczelnikiem wydziału obsługi klientów ZUS w Bydgoszczy
Źródło: tvn24
Dyrektor NFZ w Bydgoszczy Tomasz P. zrezygnował w piątek ze stanowiska. Dzień wcześniej usłyszał 14 zarzutów. Dotyczą oszustwa i przekroczenia obowiązków służbowych, do których miało dojść, gdy pracował w bydgoskim oddziale ZUS. Grozi mu od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Jak powiedział szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe Leon Bojarski, zarzuty dotyczą lat 2008-2010, kiedy Tomasz P. był naczelnikiem wydziału obsługi klientów w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w Bydgoszczy.

Dyrektor usłyszał 14 zarzutów

W tym samym czasie prowadził firmę, która organizowała szkolenia m.in. dla pracowników bydgoskiego szpitala miejskiego. Mimo że ZUS przeprowadza takie szkolenia za darmo, Tomasz P. wystawiał za nie rachunki. W procederze pomagała mu Anna Z. - była księgowa szpitala. Według prokuratury firma podejrzanego mogła zgromadzić w ten sposób nawet 50 tys. zł.

- Dyrektor usłyszał w czwartek 14 zarzutów, za które grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności. Byłej księgowej postawiono 10 zarzutów. Obydwoje stawili się z obrońcami w prokuraturze, ale odmówili składania zeznań - poinformował prokurator Bojarski.

Tomasz P. złożył rezygnację

W piątek Tomasz P. został pilnie wezwany do centrali NFZ w Warszawie, gdzie podczas spotkania z prezesem funduszu złożył rezygnację z pełnionego stanowiska.

- Prezes przyjął rezygnację. Od poniedziałku pełniącą obowiązki dyrektora Kujawsko-Pomorskiego Oddziału NFZ będzie dotychczasowa dyrektor ds. medycznych Elżbieta Kasprowicz. W tej chwili trudno mówić o konkursie na stanowisko szefa NFZ w Bydgoszczy. Nie planowaliśmy takich ruchów kadrowych - powiedziała rzeczniczka centrali NFZ Agnieszka Gołąbek.

Tomasz P.

O dyrektorze NFZ w Bydgoszczy głośno zrobiło się już m.in. na początku lipca, kiedy w wyniku nowego kontraktowania świadczeń rehabilitacyjnych umowę na ich wykonywanie straciło sześć bydgoskich przychodni.

Odwołania Tomasza P. domagało się wówczas kilku bydgoskich polityków, w tym przewodniczący Rady Miasta Roman Jasiewicz, który wystąpił do prezesa NFZ o odsunięcie dyrektora z zajmowanego stanowiska.

Tomasz P. zarządzał regionalnym oddziałem funduszu od grudnia 2011 roku.

Autor: jl/kka / Źródło: PAP

Czytaj także: