Goście "Kawy na ławę" rozmawiali o powołanym na dwa tygodnie rządzie Mateusza Morawieckiego. - Ten rząd pokazuje, że Prawo i Sprawiedliwość wyciąga wnioski ze swoich wcześniejszych zaniedbań - przekonywał Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta. - Nikt z wami nie pójdzie. Nikt nie będzie współtworzył rządu z kimś, kto rozrabiał przez te osiem lat, kto doprowadził do dziesiątek afer - odpowiadał Michał Kobosko z Polski 2050.
Prezydent Andrzej Duda powołał w poniedziałek nowy rząd. Nowa większość sejmowa krytykuje to posunięcie, a próbę utrzymania rządów przez Morawieckiego nazywa "teatrem" i "kabaretem". Prawo i Sprawiedliwość nie ma bowiem w Sejmie większości, a żadne z ugrupowań nie chce wejść z PiS w koalicję.
11 grudnia, według zapowiedzi rzecznika rządu, Morawiecki wygłosi w Sejmie expose i będzie się ubiegał o wotum zaufania. Prawdopodobnie tego samego dnia Sejm powoła rząd Donalda Tuska.
O dwutygodniowym rządzie Morawieckiego rozmawiali w niedzielę goście "Kawy na ławę" w TVN24.
Zybertowicz: szkoda, że PiS tak późno odczytało sygnał
Doradca prezydenta profesor Andrzej Zybertowicz powiedział, że powołanie rządu Morawieckiego na dwa tygodnie "ma ważny, symboliczny charakter".
- Premier Morawiecki powiedział, że ten wynik wyborów to jest sygnał. Szkoda, że Prawo i Sprawiedliwość ten sygnał odczytało tak późno, ale odczytało. To jest sygnał, że Polacy widzą PiS raczej w konfiguracji koalicyjnej niż w sytuacji, w której samodzielnie rządzi polskim państwem - przekonywał.
Zdaniem Zybertowicza "ten rząd jest pokazaniem, że Prawo i Sprawiedliwość wyciąga wnioski ze swoich wcześniejszych zaniedbań".
Kobosko: nikt nie będzie wchodził z koalicję z kimś, kto jest przegrany
Michał Kobosko z Polski 2050 ocenił, że "PiS nie ma żadnych możliwości koalicyjnych, nad czym pracował ten obóz polityczny przez długie osiem lat".
- Jakiekolwiek umizgi ze strony pana premiera Morawieckiego w naszą stronę to jest tak naprawdę wyraz bezradności, bezsilności i próba uciekania od odpowiedzialności za to, co się robiło.
- Nikt z wami nie pójdzie. Nikt nie będzie współtworzył rządu z kimś, kto jest przegrany jako obóz polityczny, kto w Polsce rozrabiał przez te osiem lat, kto doprowadził do dziesiątek afer - zwracał się do przedstawicieli obozu PiS.
Buda: duża obawa, jak nowa koalicja będzie funkcjonowała
Waldemar Buda z PiS mówił, że jedna kwestia podnoszona w rozmowach z politykami obecnej większości to to, czy rząd Morawieckiego zdobędzie wotum zaufania, ale równie ważne jest "to, co się mówi o nowotworzącej się koalicji" KO, Trzeciej Drogi i Lewicy.
- Z jednej strony oni nie mają wyjścia, bo muszą poprzeć nowy rząd (Tuska - red.), ale z drugiej strony z dużą obawą, jak ta koalicja będzie funkcjonowała i z dużym nieprzekonaniem, czy ten projekt polityczny wyjdzie - przekonywał Buda.
Arłukowicz: mam wrażenie, że żyjecie w alternatywnej rzeczywistości
Bartosz Arłukowicz z Koalicji Obywatelskiej, zwracając się do przedstawiciela PiS, powiedział: - Mam wrażenie, że żyjecie w alternatywnej rzeczywistości. Polacy w zdecydowanej większości chcieli, żebyście odeszli w końcu od władzy.
- Mam nadzieję, że jak najszybciej powołamy nowy rząd z premierem Tuskiem na czele. W kraju jest wiele różnych trudnych sytuacji, które w normalnej, demokratycznej przestrzeni rozwiązuje premier i rząd - podkreślił.
A teraz - dodał - "mamy premiera, który niby jest, ale naprawdę go nie ma, bo problemy nie są rozwiązywane".
Wipler: najtrudniejszy manewr to wycofać się po przegranej bitwie
Przemysław Wipler z Konfederacji mówił, że "wszyscy, którzy mają jakiekolwiek pojęcie o prowadzeniu wojen, wiedzą, że najtrudniejszy manewr to jest w miarę w porządku wycofać wojsko po przegranej bitwie".
- A to, co robi pan prezydent, i to, co robi pan Mateusz Morawiecki, to po prostu działania osłonowe, żeby jakoś się wycofać i przegrupować bez wpadnięcia w panikę - stwierdził.
Scheuring-Wielgus: Morawiecki po raz pierwszy będzie zwykłym posłem
- Zastanawiam się, jak po tych dwóch tygodniach będzie czuł się pan Morawiecki - powiedziała Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy.
Wskazywała, że "Morawiecki po raz pierwszy będzie zwykłym posłem". - On nie ma tego doświadczenia, że musi na przykład wejść do pomieszczenia klubowego, żeby usiąść, bo my tak na przykład mamy, że musimy pewne rzeczy, interpelacje zgłaszać. Dla niego to będzie kompletnie nowa sytuacja - podkreśliła.
Mówiła, że Morawiecki "z wielkiego banku wszedł do biura premiera i nagle stanie się zwykłym posłem". - Myślę, że to będzie dla niego traumatyczna sytuacja. Nie współczuję mu. Wydaje mi się, że jest masochistą, że wykonuje te piruety przez dwa tygodnie - dodała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24