"Absolutnie nie można mówić o konflikcie" pomiędzy prezydentem Andrzejem Dudą a szefem MON Antonim Macierewiczem - zapewnił w "Jeden na jeden" Michał Dworczyk, wiceminister obrony narodowej. Pytany o generała Jarosława Kraszewskiego, prezydenckiego doradcy, wobec którego kontrwywiad prowadzi postępowanie sprawdzające, stwierdził, że "w tego rodzaju sprawach nie wolno naciskać na służby".
- Nie ma żadnego konfliktu, nie ma żadnego napięcia. Jest dyskusja co do pewnych szczegółowych rozwiązań, ważnych oczywiście, dlatego, że dotyczy to Systemu Kierowania i Dowodzenia Polskimi Siłami Zbrojnymi - stwierdził Dworczyk. - Ale absolutnie nie można mówić o konflikcie - podkreślił.
- Wszyscy są zgodni, że obecny system nie działa i trzeba go zreformować - dodał.
- Tutaj trwa pewien dialog, można sobie życzyć, żeby trochę inaczej wyglądał, żeby szybciej przychodziły odpowiedzi ze strony BBN [Biura Bezpieczeństwa Narodowego - przyp. red.] na postulaty formułowane w Strategicznym Przeglądzie Obronnym - dodał Dworczyk.
"Nic nadzwyczajnego"
Pytany, co zrobi MON, jeśli prezydent zawetuje reformę systemu dowodzenia, wiceminister obrony narodowej stwierdził, że Andrzej Duda ma do tego prawo. Dopytywany, dlaczego resort nie może dogadać się z Kancelarią Prezydenta w sprawie kształtu ustawy, stwierdził, że konfliktu nie ma i media "budują jakiś obraz, który jest daleki od rzeczywistości".
- To, że wypracowywane są stanowiska w jakichś poszczególnych, szczegółowych kwestiach, nawet bardzo ważnych, takich jak system kierowania i dowodzenia, to w tym nie ma nic nadzwyczajnego - ocenił Dworczyk.
"Standardowa procedura" wobec generała Kraszewskiego
Dworczyk był również pytany o sprawę dyrektora Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w BBN generała brygady Jarosława Kraszewskiego, któremu odebrano dostęp do informacji niejawnych po tym, jak Służba Kontrwywiadu Wojskowego w czerwcu wszczęła wobec niego postępowanie sprawdzające.
- Jest to standardowa procedura prowadzona przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego, która musi jakiś czas trwać - oświadczył. Dodał, że zwykle trwa to od czterech do sześciu miesięcy. - Wywiad wojskowy ma swoje procedury i ufajmy tej służbie, a nie dezawuujmy jej pracy - zaapelował.
"Nie wolno naciskać na służby. Zaczekajmy jeszcze chwilę"
Dworczyk zaprzeczył jednocześnie, by służby specjalne były wykorzystywane do walki z Pałacem Prezydenckim.
I dodał: - My też, jako kierownictwo MON-u, chcemy, żeby jak najszybciej i jak najsprawniej były realizowane wszystkie procedury. Natomiast w tego rodzaju sprawach nie wolno naciskać na służby i nikt tego nie robi. Zaczekajmy jeszcze chwilę - podkreślił.
W czerwcu SKW wszczęła postępowanie sprawdzające wobec generała Kraszewskiego, co oznaczało odebranie mu dostępu do informacji niejawnych. MON zapewniło, że niezwłocznie po zakończeniu postępowania sprawdzającego wszystkie niezbędne informacje w tej sprawie zostaną przekazane szefowi BBN.
Według nieoficjalnych informacji sprawa generała Kraszewskiego była głównym powodem wstrzymania przez prezydenta generalskich nominacji 15 sierpnia.
"Zapad to coś o wiele więcej"
Dworczyk był pytany także o odbywające się na Białorusi i terenie Obwodu Kaliningradzkiego białorusko-rosyjskie manewry Zapad’17, w których - według oficjalnych komunikatów - uczestniczy 12,5 tysiąca żołnierzy.
- De facto Zapad to coś o wiele więcej. Tutaj eksperci są zgodni (...), że w manewrach bierze udział ponad 100 tysięcy żołnierzy, ośrodki i jednostki wojskowe zlokalizowane są na terenie całej Federacji Rosyjskiej - powiedział.
Wiceminister dodał, że na szczęście ćwiczenia odbywają się "bez większych incydentów", choć w ubiegłym tygodniu dwa rosyjskie samoloty transportowe naruszyły litewską przestrzeń powietrzną.
- Tego rodzaju działania, jeśli chodzi o Rosjan, czy to w okolicy krajów nadbałtyckich, czy to nad samym Bałtykiem, to jest nic nowego - ocenił. - Rosjanie tak naprawdę sprawdzają, testują, na co mogą sobie pozwolić. Sprawdzają, w jaki sposób działają systemy monitorowania przestrzeni powietrznej.
Oglądaj cały odcinek "Jeden na jeden":
Autor: pk//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Andrzej Hrechorowicz/KPRP