Prokurator krajowy powołał w piątek dwa zespoły prokuratorów. Celem jednego z nich jest przeprowadzenie postępowania dotyczącego przekroczenia uprawnień przez byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę. Drugi zespół ma się z kolei zająć postępowaniami związanymi z wypadkiem z udziałem ówczesnej premier Beaty Szydło - poinformowała Prokuratura Krajowa.
"Prokurator Krajowy Dariusz Korneluk powołał dziś dwa zespoły prokuratorów celem przeprowadzenia postępowań dotyczących przekroczenia uprawnień przez byłego MS/PG oraz postępowań związanych z wypadkiem z udziałem premier Beaty Szydło" - przekazała w mediach społecznościowych Prokuratura Krajowa.
W komunikacie prokuratura przypomniała, że 14 stycznia został zaprezentowany częściowy raport z audytu postępowań z okresu rządów Zjednoczonej Prawicy z lat 2016-2023. Raport obejmuje 200 spośród 600 spraw badanych przez zespół prokuratorów w Prokuraturze Krajowej. "W przypadku 163 zbadanych spraw stwierdzono istotne nieprawidłowości co do sposobu ich prowadzenia lub zakończenia. Wśród tych spraw były m.in. postępowania związane ze śmiercią ojca byłego Ministra Sprawiedliwości oraz z wypadkiem komunikacyjnym z udziałem premier Beaty Szydło" - czytamy.
Zajmą się "przekroczeniem uprawnień" przez Ziobrę
Pierwszy zespół, który ma się zająć sprawą Ziobry, powołano w Prokuraturze Regionalnej w Gdańsku. "Zespół będzie prowadził postępowanie dotyczące przekroczenia w okresie od 2016 roku do 2023 roku uprawnień przez ówczesnego Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego w związku z prowadzonym przez Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieście w Krakowie postępowaniem na podstawie subsydiarnego aktu oskarżenia przeciwko lekarzom oskarżonym o spowodowanie zgonu ojca byłego Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego".
Przekroczenie to miało polegać na "wdrażaniu procedur legislacyjnych zmierzających do ukształtowania korzystnej pozycji oskarżyciela w toku postępowania subsydiarnego" oraz na "podejmowaniu działań związanych z wdrażaniem postępowań wobec prokuratorów, sędziego oraz biegłych z zakresu medycyny i wykorzystywaniu w postępowaniu subsydiarnym podległych prokuratorów, co stanowiło działanie na szkodę interesu prywatnego oraz publicznego".
Ojciec Zbigniewa Ziobry był leczony od 22 czerwca 2006 r. w Szpitalu Uniwersyteckim UJ w Krakowie. Zmarł 2 lipca. Prokuratura dwukrotnie umarzała śledztwo w tej sprawie. W 2013 r. rozpoczął się proces z subsydiarnego aktu oskarżenia przeciwko lekarzom ze szpitala. Do aktu przyłączył się Zbigniew Ziobro.
Po dojściu PiS do władzy w 2016 r. do sprawy dołączyła miejscowa Prokuratura Krajowa z wydziału w Krakowie. Proces toczył się w w trybie z oskarżenia publicznego, a oskarżyciele subsydiarni stali się oskarżycielami posiłkowymi. Zmiana przepisów, która umożliwiła takie postępowanie, weszła w życie już za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Proces prowadziła sędzia Agnieszka Pilarczyk, która uniewinniła lekarzy.
Tuż przed końcem procesu prokurator wnioskował o wyłączenie sędzi Pilarczyk w związku z wszczęciem śledztwa w sprawie okoliczności związanych ze zleceniem uzupełniającej opinii biegłych. - Nie mam wątpliwości, że wszczęcie tego postępowania było jak najbardziej formą wywarcia nacisku na mnie - oceniała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" sędzia Agnieszka Pilarczyk. W 2024 r. prokuratura umorzyła postępowanie w jej sprawie.
Wracają do wypadku z udziałem Szydło
Drugi zespół powstał w Prokuraturze Regionalnej w Białymstoku i ma zbadać postępowania dotyczące wypadku komunikacyjnego z udziałem ówczesnej premier Beaty Szydło w Oświęcimiu w 2017 roku. Zadaniem zespołu będzie m.in. zbadanie "okoliczności zaistnienia i przebiegu zdarzenia" oraz "odpowiedzialności funkcjonariuszy prowadzących i nadzorujących śledztwo".
10 lutego 2017 roku doszło do wypadku komunikacyjnego z udziałem Beaty Szydło. Samochód ówczesnego Biura Ochrony Rządu zderzył się z samochodem kierowanym przez Sebastiana Kościelnika. Został on uznany za winnego spowodowania zderzenia z kolumną rządową. Sąd jednak nie wymierzył mężczyźnie kary. Jednocześnie, jako współwinny wypadku, został wskazany funkcjonariusz BOR. Sąd przekazał zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury, jednak ta nie wszczęła postępowania.
W ramach audytu zbadano sposób, w jaki prowadzone było główne śledztwo w sprawie wypadku, a także śledztwo w sprawie zniszczenia płyty CD z ważnym dowodem z monitoringu, jak również w sprawie działania policjantów i prokuratorów, którzy przedstawili zarzuty Kościelnikowi jeszcze przed wszczęciem śledztwa w sprawie wypadku.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP