PO we Wrocławiu ma sprostować ogłoszenie wyborcze, w którym padło sformułowanie: "głosując na Rafała Dutkiewicza oddajesz władzę w ręce PiS" - zdecydował we wtorek Sąd Apelacyjny we Wrocławiu, odrzucając tym samym zażalenie PO na decyzję sądu pierwszej instancji. Dutkiewicz cieszy się z wyroku i apeluje do PO, aby w kampanii samorządowej unikała "ataków niemerytorycznych i personalnych".
W piątek Sąd Okręgowy we Wrocławiu, rozpatrując pozew złożony przeciwko PO w trybie wyborczym przez ubiegającego się o reelekcję prezydenta miasta Rafała Dutkiewicza, nakazał Platformie zamieścić sprostowanie dotyczące ogłoszenia wyborczego i zaprzeczyć, że sformułowanie "głosując na Rafała Dutkiewicza i jego kolegów oddajesz władzę w ręce PiS" jest prawdziwe oraz wpłacić 10 tys. zł na cele charytatywne.
PO na sprostowanie ma 48 h
Proces nie był jawny. Postanowienie Sądu Apelacyjnego przedstawiła dziennikarzom sędzia Małgorzata Lamparska. Poinformowała, że sąd oddalił zażalenie PO i tym samym wyrok sądu I instancji uprawomocnił się. - Sąd Apelacyjny uznał, że sąd I instancji przeprowadził wystarczające postępowanie dowodowe. Ponadto SA za sądem I instancji uznał, że ogłoszenie umieszczone w dwóch gazetach jest informacją, a nie opinią - mówiła Lamparska. Dodała, że sąd uznał, że "informacja ostrzegająca ewentualnych wyborców Rafała Dutkiewicza o koalicji z PiS jest nieprawdziwa".
Wyrok w trybie wyborczym jest prawomocny. PO ma 48 godzin na sprostowanie informacji zawartych w ogłoszeniu płatnym zamieszczonym w dwóch gazetach ukazujących się na Dolnym Śląsku. Sprostowanie powinno się ukazać w tych samych gazetach, w których wcześniej ukazało się ogłoszenie wyborcze.
Dutkiewicz: nie chcę obrzucania błotem
Chodzi o ogłoszenie zatytułowane: "Uwaga! Kaczyński chce zdobyć Dolny Śląsk!". Poniżej umieszczono zdjęcie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i cytat pochodzący z jego wypowiedzi dla "Rzeczpospolitej" z 25 września: "Wybory prezydenckie wygraliśmy w siedmiu województwach i na południu Wielkopolski. W tych miejscach mamy największe szanse. Możemy też myśleć o województwie dolnośląskim, bo tam szansę ma lista Rafała Dutkiewicza". Poniżej znajduje się tekst: "Głosując na Dutkiewicza i jego kolegów oddajesz władzę w ręce PiS. Ostrzegamy!!!" i podpis: "Platforma Obywatelska".
Ubiegający się o reelekcję prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz podkreślił, że bardzo cieszy się z orzeczenia sądu. - Staram się walczyć we Wrocławiu i w Polsce o to, żeby mówić o sprawach, a nie żeby mówić źle o ludziach, żeby zajmować się projektami, spierać się o wizje, a nie, aby szarpać się za nogawki i obrzucać błotem - mówił Dutkiewicz. Dodał, że to jest jego główny zarzut do polskiej polityki. - Jest mi bardzo przykro, kiedy obserwuję zachowanie moich znajomych i przyjaciół, dlatego bardzo się cieszę, że sąd obu instancji przywołał polityków PO do porządku - powiedział prezydent Wrocławia. Zaapelował też do PO, aby unikała ataków niemerytorycznych i ataków personalnych.
PO sprostuje, ale się nie zgadza
Poproszony o odniesienie się do decyzji Sądu Apelacyjnego eurodeputowany PO i przewodniczący wrocławskich struktur partii Jacek Protasiewicz powiedział, że PO szanuje postanowienie sądu i sprostowanie na pewno zostanie wydrukowane. - Nie zgadzamy się jednak z wypowiedzią Rafała Dutkiewicza, ponieważ unikał debaty z konkurentami, co mocno utrudniło prowadzenie merytorycznej rozmowy o przyszłości Wrocławia w trakcie tej kampanii - mówił Protasiewicz.
Eurodeputowany dodał, że gdyby była debata, Dutkiewicz zostałby zapytany "dlaczego na listach jego komitetu do Rady Miasta i Sejmiku umieścił osoby aktywnie wspierające Jarosława Kaczyńskiego w jego planach politycznych?". - Czy prezydent ma pewność, że ludzie z jego list nie podejmą współpracy z PiS po wygranych wyborach? - pytał Protasiewicz. Powiedział również, że to brak debaty zmusił PO do opublikowania ogłoszenia. - Sąd zakwestionował jego formę i treść, ale nie fakt, że to z list komitetu Rafała Dutkiewicza startują osoby zaangażowane w kampanię prezydencką Jarosława Kaczyńskiego - stwierdził europoseł.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24