Ideały i dążenia prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie straciły na aktualności; co więcej, są coraz bardziej aktualne - mówił w poniedziałek prezydent Andrzej Duda. - Brak Lecha Kaczyńskiego na europejskiej scenie tę scenę zmienił i to na gorsze - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński, brat prezydenta. W Warszawie odbyła się konferencja z okazji 10. rocznicy zaprzysiężenia Lecha Kaczyńskiego.
Konferencja "Suwerenność, solidarność, bezpieczeństwo. Lech Kaczyński a Europa Środkowa i Wschodnia" została zorganizowana z okazji 10. rocznicy zaprzysiężenia prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Duda zaznaczył, że ma poczucie, że "został wychowany w jakimś sensie do polityki przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego".
Zaznaczył, że polityka, którą prowadził prezydent Kaczyński była ważna dla Europy i Unii Europejskiej, ponieważ zawierały się w niej "najlepsze europejskie wartości". - To jest droga, z której absolutnie nie można schodzić - ocenił.
Duda dodał, że w kwestiach bezpieczeństwa i bezpieczeństwa energetycznego, które poruszał Lech Kaczyński "niestety czasy potwierdziły te nawet najgorsze przewidywania".
Duda: cele i ideały Kaczyńskiego coraz bardziej aktualne
- Jeżeli patrzymy i rozmawiamy o tym, jakie były cele, ideały i dążenia pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego, to trzeba powiedzieć tak: czasy się zmieniły, ale one absolutnie nie straciły na aktualności. Wręcz przeciwnie, wydaje mi się, że są one coraz bardziej aktualne. Uwzględniając to, co już się zdarzyło, mam osobiste, głębokie przekonanie, że to jest ten jedyny, słuszny kierunek polityki, jaki nam został do realizacji w Europie Środkowo-Wschodniej – oceniła głowa państwa.
Prezydent przypomniał działalność Lecha Kaczyńskiego w Solidarności. Podkreślił, że Kaczyński rozumiał ją szerzej niż ruch społeczny, jako budowę wspólnoty w Europy Środkowo-Wschodniej.
W konferencji udział biorą m.in. prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves oraz byli prezydenci: Litwy – Valdas Adamkus, Czech – Vaclav Klaus, Gruzji – Micheil Saakaszwili oraz Rumunii – Traian Basescu. Andrzej Duda zaznaczył, że obecność polityków z regionu podczas konferencji stanowi dowód wielkiej przyjaźni i szacunku dla pamięci o Lechu Kaczyńskim i polityki, jaką prowadził.
Prezes PiS: Lech Kaczyński był bardzo wybitnym politykiem
W trakcie konferencji głos zabrał też m.in. Jarosław Kaczyński. Zaznaczył, że jego brat był politykiem "niezwykłym" i "bardzo wybitnym", a także "racjonalnym", który szczególnie koncentrował się na Europie Środkowo-Wschodniej. - Był człowiekiem zasad. Łączył te zasady z przeświadczeniem, że polityka musi odnosić się do realiów, do konkretu, że tylko wtedy może być skuteczna – ocenił prezes PiS.
Zdaniem lidera Prawa i Sprawiedliwości Lech Kaczyński uważał, że kwestie bezpieczeństwa były bardzo ważnym aspektem, nie zgadzał się z tym, że tylko "miękka siła się liczy". Zaznaczył, że jego zmarły prezydent chciał budować status Polski, ale łączył to ze statusem regionu.
- Lech Kaczyński nie odwoływał się do pojęcia przywództwa, liderowania, mocarstwa regionalnego. Wiedział, że to jest nierealne. Chciał, by polityka, którą prowadził, była korzystna dla wszystkich, żeby to była polityka partnerska pod każdym względem (...) Ta polityka prowadziła do upodmiotowienia zarówno Polski, jak i regionu – powiedział prezes PiS.
Według Kaczyńskiego jego brat zdawał sobie sprawę, że nowo przyjęte państwa NATO mają drugorzędny status. Zaznaczył, że "próbował to obejść" zabiegając o tarczę antyrakietową na naszym terytorium.
Wspomniał też, że Lech Kaczyński chciał też rozszerzyć NATO o Gruzję i Ukrainę, dążył również do przyjęcia tzw. mapy drogowej, która umożliwiłaby tym krajom obecność w Sojuszu. - Dzięki oporowi Niemiec i Francji to się nie udało – podkreślił Kaczyński.
W opinii J. Kaczyńskiego, gdyby polityka b. prezydenta mogłaby być w pełni kontynuowana po 2007 roku, mielibyśmy obecnie inną sytuacją w Europie. - Być może nie doszłoby do wydarzeń, które zagrażają Europie i Europą wstrząsają, które są otwartą raną, która Europę obciąża, boli i może doprowadzić do gangreny – zaznaczył były premier.
"Brak Lecha Kaczyńskiego zmienił scenę polityczną na gorszą"
Prezes PiS mówił też o katastrofie smoleńskiej, w której zginął Lech Kaczyński. - To wydarzenie miało z całą pewnością wpływ na to, co działo się dalej w tej części Europy - ocenił.
Wspomniał, że ostatnią głową państwa, z którą przed śmiercią rozmawiał Lech Kaczyński, była prezydent Litwy Daria Grybauskaite. Jarosław Kaczyński zaznaczył, że brat zrelacjonował mu tę rozmowę. - Mówiąc o tym, że jest zaniepokojona sytuacją i traktuje go jako ostatnią nadzieję – dodał - 10 kwietnia 2010 roku ta nadzieja przestała istnieć – podkreślił szef PiS.
- Z całą pewnością brak Lecha Kaczyńskiego na europejskiej scenie w ciągu ostatnich lat tę scenę zmienił i to na gorsze. Dziś mogę mieć nadzieję, że ta polityka wróci - powiedział prezes PiS.
Autor: mw//rzw / Źródło: PAP