W piątek policjanci z Komisariatu w Drezdenku (woj. lubuskie) otrzymali informację od zaniepokojonej rodziny o 50-latku, który nie wrócił na noc do domu.
Poszukiwania trwały kilkanaście godzin i nie przynosiły pozytywnego rezultatu. Wtedy do akcji zaangażowano Radosława Melę i trzyletniego psa Hadesa, dla których był to pierwszy dzień na wspólnej służbie. Na efekty ich pracy nie trzeba było długo czekać. Po tym, jak znaleziono rower zaginionego mężczyzny, pies pomógł go błyskawicznie odnaleźć.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
Podjął trop i znalazł zaginionego 50-latka
- Hades szybko podjął trop, który prowadził kilkadziesiąt metrów dalej. Tam, w zaroślach, leżał 50-latek. Mężczyzna był przytomny, jednak nie mógł się poruszać i nie można było się z nim porozumieć - relacjonuje Tomasz Bartos z policji w Strzelcach Krajeńskich.
Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Mężczyzna w poważnym stanie, z odmrożeniami kończyn, trafił do szpitala. - Z całą pewnością można stwierdzić, że pomoc nadeszła w ostatniej chwili - podkreśla policjant.
Autorka/Autor: FC/ tam
Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja