Jesteśmy w tej chwili praktycznie uniezależnieni od rosyjskiego gazu - ocenił w "Kropce nad i" były minister gospodarki i były wicepremier Janusz Steinhoff, komentując zapowiedziane przez Gazprom wstrzymanie dostaw tego surowca do Polski. Jego zdaniem, ponieważ "byliśmy narażeni na tego typu agresywne działania w stosunku do Polski od wielu, wielu lat", nasz kraj przygotował się na taką okoliczność.
Były minister gospodarki i były wicepremier Janusz Steinhoff przyznał w "Kropce nad i" w TVN24, że decyzja Gazpromu o wstrzymaniu od środy dostaw gazu do Polski go "nie dziwi". - Byliśmy narażeni na tego typu agresywne działania w stosunku do Polski od wielu, wielu lat. Dlatego Polska jako jeden z nielicznych krajów Unii Europejskiej przygotowała się na tę sytuację - powiedział.
Steinhoff: jesteśmy w tej chwili praktycznie uniezależnieni od rosyjskiego gazu
Zdaniem Steinhoffa "jesteśmy w tej chwili praktycznie uniezależnieni od rosyjskiego gazu". - Bo kończy się nam kontrakt jamalski za kilka miesięcy, mamy infrastrukturę przesyłową praktycznie już przygotowaną na import gazu z innych kierunków, mamy również podziemne magazyny gazu o pojemności około trzech miliardów metrów sześciennych, mamy wreszcie własne wydobycie na poziomie czterech miliardów metrów sześciennych rocznie - wyliczał.
Jak mówił Steinhoff, "nastąpi reorientacja kierunków dostaw". - My płaciliśmy rentę za brak alternatywy przez wiele, wiele lat, prawie 30. Mieliśmy różne sytuacje konfliktowe z dostawcami rosyjskimi (…). To były problemy, które nas skłaniały do wygłaszania koncepcji, iż Federacja Rosyjska dostawy nośników energii, a szczególnie gazu sieciowego, traktuje jako istotne narzędzie do prowadzenia imperialnej polityki - powiedział były minister gospodarki.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24