Po wtorkowym wywiadzie Jarosława Kaczyńskiego dla dziennika "Polska" Ludwik Dorn nie chce już dłużej z założonymi rękami czekać na kolejne "nieprawdziwe i pomawiające" słowa pod jego adresem. I dlatego, broniąc swoich dóbr osobistych, występuje do sądu przeciwko swojemu prezesowi.
- W związku z kolejnym, opublikowanym w dniu 30 września b.r. wywiadem z Jarosławem Kaczyńskim zawierającym nieprawdziwe i pomawiające stwierdzenia w sprawie płatności alimentacyjnych Ludwika Dorna, mój klient nie widzi możliwości zawarcia ugody z Jarosławem Kaczyńskim i występuje na drogę postępowania sądowego o ochronę dóbr osobistych - poinformowała adwokat Dorna, Agnieszka Metelska.
Kaczyński: Byłem dla niego za miękki
Prezes PiS we wtorkowym wywiadzie dla dziennika "Polska" odniósł się do kwestii rzekomego niepłacenia alimentów przez swojego partyjnego kolegę. Podkreślił, że "politycy PiS-u muszą być pod tym względem bez zarzutu". Jak dodał "to nie jest prywatna sprawa, ale obowiązek warowany przez przepisy karne."
- Mam nie tylko prawo, ale i obowiązek dyscyplinować działaczy PiS-u, jeśli otrzymuję informację o tym, że nie są tu odpowiednio rzetelni - powiedział Kaczyński. Jego zdaniem, dotyczy to zarówno Ludwika Dorna, jak i innych.
Odnosząc się bezpośrednio do Dorna szef PiS powiedział, że był w stosunku do niego "zbyt miękki". - Za bardzo żal mi było przeszłości. Mam taką wadę, ale teraz będę się jej musiał pozbyć, bo sentymenty źle się kończą - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości.
"Jeśli nie przeprosi, pozwę go"
Od ponad tygodnia trwa, toczony za pośrednictwem mediów, spór między prezesem PiS a Dornem w sprawie alimentów. Rozpoczął się od wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego w radiowej Jedynce. Stwierdził w niej, że "Ludwik Dorn jest człowiekiem, który złamał pewne reguły gry w sposób drastyczny". - Łamie je niestety także w innych dziedzinach życia i to być może doprowadzi do dalszych konsekwencji - mówił były premier.
Dopytywany, co ma na myśli, Kaczyński odparł: - Nie chcę o tych sprawach mówić, ale można było zresztą o nich też przeczytać w prasie. Nie będę mówił, o co chodzi, ale w każdym razie mamy tutaj do czynienia z takim kryzysem osoby, wielostronnym.
Dorn powiedział, że wypowiedzi Kaczyńskiego pod jego adresem są "oszczerczym pomówieniem". W ubiegłym tygodniu zapowiadał, że jeśli prezes PiS nie wycofa się z zarzutów wobec niego i go nie przeprosi to skieruje sprawę do sądu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24