Wiceminister rolnictwa Artur Ławniczak przez trzy lata wyłudził z budżetu państwa ok. ćwierć miliona złotych jako fikcyjnie wpisany na listę zatrudnionych w KRUS - pismo tej treści od byłego urzędnika KRUS otrzymał NIK i pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją Julia Pitera. Izba bada sprawę - pisze "Rzeczpospolita".
„Uprzejmie informuję, że (...) podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi pan Artur Ławniczak (...) w latach 2003 – 2006 wyłudził z budżetu państwa kwotę około ćwierć miliona złotych jako fikcyjnie wpisany na listę zatrudnionych w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego” – napisał do Najwyższej Izby Kontroli były zastępca dyrektora organizacyjno-prawnego KRUS Wiesław Zawiślak.
"Od strony kadrowej było wszystko w porządku"
Według niego o sprawie rzekomego wyłudzenia pieniędzy miała wiedzieć m.in. Jadwiga Wiśniewska, szefowa kadr w KRUS, a prywatnie szwagierka ministra rolnictwa Marka Sawickiego. Pytana przez "Rzeczpospolitą" o tę sprawę, Wiśniewska mówi, że "od strony kadrowej było wszystko w porządku".
Sam Ławniczak wyjaśnia, że był w KRUS zatrudniony na niepełnym etacie, przebywał też przez kilka miesięcy na urlopie bezpłatnym, ale w pracy był i uczestniczył w tym czasie w różnych spotkaniach, m.in. ze związkami rolniczymi. Zarzuty o rzekomo fikcyjnym zatrudnieniu określił jako "bzdury". - Widać, że różni ludzie chcą się na mnie zemścić, nie wiem tylko, za co - uważa.
NIK: analizujemy sprawę
NIK jeszcze nie zdecydowała, czy skontroluje pracę Ławniczaka. – Sprawa znajduje się na razie na etapie analizy – powiedział gazecie rzecznik Izby Paweł Biedziak. Minister Pitera nie chciała komentować sprawy.
Ławniczak jest członkiem PSL, wiceministrem rolnictwa został w połowie grudnia 2007 r. W latach 2003 – 2006 r. był zatrudniony w KRUS jako radca prezesa i główny specjalista w Biurze Organizacyjno-Prawnym Centrali.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24