Współpraca gospodarcza, realizacja projektów międzynarodowych: Rail Baltica, Via Baltica, energetyka oraz problemy litewskich Polaków - będą m.in. tematami rozmów premiera Litwy Algirdasa Butkevicziusa podczas jego wtorkowej wizyty w Warszawie. Szef litewskiego rządu spotka się z premierem Donaldem Tuskiem oraz prezydentem Bronisławem Komorowskim.
Butkeviczius poinformował przed kilkoma dniami, że będzie rozmawiał z Tuskiem na temat przewodnictwa Litwy w Unii Europejskiej w drugiej połowie tego roku, o programie Partnerstwa Wschodniego oraz sytuacji na Białorusi i Ukrainie. Jesienią w Wilnie odbędzie się szczyt Partnerstwa Wschodniego; niewykluczone, że wówczas może być podpisana umowa stowarzyszeniowa UE-Ukraina.
Innymi tematami rozmów litewskiego premiera w Warszawie będą kwestie gospodarcze, realizacja projektów międzynarodowych: Rail Baltica i Via Baltica, projekty energetyczne oraz budowa gazociągu łączącego Kłajpedę i Warszawę. Rail Baltica to projekt linii kolejowej, będącej - wraz z połączeniem drogowym Via Baltica - elementem transeuropejskiego korytarza transportowego łączącego Warszawę, Kowno, Rygę, Tallinn i Helsinki.
Pierwsza wizyta
Zaplanowana na wtorek wizyta premiera Litwy w Polsce będzie pierwszą po tym, gdy po wygranych wyborach pod koniec ub. roku objął on stanowisko szefa rządu. Butkeviczius zapowiedział też, że podczas wizyty w Warszawie zostaną poruszone nierozstrzygnięte od lat problemy litewskich Polaków. Zapewnił, że Litwie zależy na ociepleniu relacji z Polską i ożywieniu dwustronnej współpracy gospodarczej. - Obywatele Litwy, niezależnie od narodowości, powinni czuć się dobrze w swym kraju - mówił Butkeviczius. Podkreślił jednocześnie, że wszelkie problemy powinny być rozstrzygane wewnątrz kraju, bez udziału stron trzecich. Zadeklarował gotowość rozwiązywania problemów społeczności polskiej na Litwie, ale nie wskazał sposobów załatwienia jej spraw ani żadnych terminów. Butkeviczius jest kolejnym litewskim politykiem, który w ostatnich dniach odwiedza Polskę. W miniony czwartek w Warszawie gościł szef MSZ Litwy Linas Linkeviczius, który po spotkaniu z polskim ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim deklarował, że nieporozumienia i niedomówienia powinny odejść w przeszłość. Zapewnił, że rząd Litwy uważnie przygląda się sytuacji mniejszości narodowych, w tym polskiej. Zaznaczył, że została powołana grupa robocza, która zajmuje się tą problematyką. Ma ona przedstawić rozwiązania legislacyjne. W skład grupy wchodzą przedstawiciele litewskiego MSZ, MSW oraz ministerstw kultury, oświaty i sprawiedliwości.
Czego się spodziewać?
W poniedziałek Sikorski pytany, jakich konkretnych działań ze strony litewskiej oczekuje Polska, odparł: - Uważam wizytę mojego litewskiego kolegi w Warszawie za udaną, naszkicowaliśmy to, co Polska może zrobić dla Litwy, ale też i to, co Litwa może zrobić dla swoich obywateli litewskiego pochodzenia. Jak ocenił, przełom nastąpi dopiero wtedy, "jeśli to, co zaplanowaliśmy zostanie zrealizowane". Polacy na Litwie od wielu lat borykają się z tymi samymi problemami: nie mają możliwości stosowania podwójnych - polskich i litewskich - nazw ulic i miejscowości w regionach, które zwarcie zamieszkują, oraz oryginalnej pisowni polskich nazwisk w litewskich dokumentach; mają problemy ze szkolnictwem polskim, a także ze zwrotem ziemi w Wilnie i w miejscowościach podwileńskich, której prawowitymi właścicielami w większości byli Polacy. Sprawę używania języka mniejszości narodowych, m.in. podwójnych tablic z nazwami ulic, reguluje ustawa o mniejszościach narodowych. Taka ustawa obowiązywała na Litwie od początków niepodległości kraju. W 2010 r. ustawa jednak wygasła.
Liczy się gest
Polscy dyplomaci podkreślają, że strona polska liczy, iż nowe władze Litwy są w stanie wykonać gest, który poprawi relację między naszymi państwami. Tym gestem miałoby być przyjęcie w ciągu 2 lat ustawy o mniejszościach narodowych. Jak twierdzą źródła PAP w MSZ jest to realne; Litwini mają już pracować nad założeniami projektu. Polski MSZ liczy także na zmianę podejścia Litwy do kwestii oświaty. W 2011 roku Sejm Litwy przyjął nową redakcję ustawy, która w ocenie społeczności polskiej dyskryminuje szkolnictwo polskie na Litwie. Ustawa ta m.in. ujednoliciła egzamin maturalny z języka litewskiego w szkołach litewskich i mniejszości narodowych, chociaż pogram nauczania języka litewskiego w tych szkołach różni się.
Autor: mn//bgr / Źródło: tvn24.pl, PAP