Donald Tusk o "komunikacie" z Warszawy. "Spodziewałem się go prędzej czy później"

Donald Tusk
Tusk po incydencie przed siedzibą jego partii: spodziewałem się prędzej czy później
Źródło: TVN24
Premier Donald Tusk przyznał, że "trudno się dziwić" po incydencie sprzed wejścia do siedziby jego partii, kiedy "z trybuny udostępnionej przez lidera opozycji przemawia Robert Bąkiewicz, wzywając do 'wyrywania chwastów'". Mówił też, że "nie przecenia znaczenia tego incydentu, ale nie odpuści". W swoim przemówieniu odniósł się też do walczącej z Rosją Ukrainy.

Szef rządu wziął w piątek udział w Europejskim Forum Nowych Idei (EFNI) w Sopocie. W swoim wystąpieniu Donald Tusk nawiązał do incydentu sprzed wejścia do siedziby Platformy Obywatelskiej w Warszawie. Poszukiwani przez policję sprawcy mieli ze sobą szklaną butelką z nieznaną cieczą, którą rzucili w stronę wejścia i usiłowali podpalić.

Tusk o incydencie w Warszawie

- Jadąc z Olsztyna do was, usłyszałem komunikat. Spodziewałem się go prędzej czy później. O człowieku, który usiłował podpalić siedzibę mojej partii politycznej w Warszawie z okrzykami, których nie będę cytował, ale domyślacie się - pod moim adresem i pod adresem Platformy Obywatelskiej - mówił premier.

Dodał też, że "koktajl Mołotowa", o którym mówią świadkowie zajścia, to "rzecz rzadka w Polsce". - Właściwie trudno się dziwić. Jeśli z trybuny udostępnionej przez lidera opozycji przemawia pan (Robert) Bąkiewicz, wzywając do "wyrywania chwastów" - zaznaczył Tusk.

Zwrócił się następnie do zebranych i powiedział: - Nie myślcie, że nie jesteście w ich oczach wolni od tego oskarżenia. Wyrywania chwastów i palenia tej ziemi napalmem, aby takie chwasty jak wy nie wyrastały.

Tusk: nie przeceniam, ale nie odpuszczę

Premier był też pytany o ten incydent po swoim przemówieniu. - Nie chcę się koncentrować na tym konkretnym zdarzeniu, ono raczej ilustruje pewien problem - zaznaczył. Tusk zwrócił uwagę na "narastanie przemocy słownej" i powiedział, że "celowo" przywołał przemowę Bąkiewicza.

- Jeśli tacy goście będą decydowali o postępowaniu istotnych sił politycznych, to naprawdę będziemy mieli przemoc i bardzo ostry konflikt - dodał. - Jestem tym przejęty. Nie przeceniam znaczenia tego konkretnego incydentu, ale nie odpuszczę - podkreślił Tusk.

OGLĄDAJ: Pogodził napalm z różańcem
Robert Bąkiewicz

Pogodził napalm z różańcem

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji

Dopytywany, czy w jego ocenie to wynik polaryzacji polskiego społeczeństwa, czy element wojny hybrydowej z zaangażowaniem osób z innych państw, premier odparł, że "najgorsze, że to się zaczyna przenikać".

- Jeśli ktoś nienawidzi, chce konfliktu, chce wojny domowej, ten zawsze znajdzie wsparcie ze strony Rosji. To znaczy albo inspirację, albo wsparcie. Na tym polega problem - mówił.

Tusk
Tusk o incydencie sprzed siedziby PO w Warszawie: nie odpuszczę
Źródło: TVN24

Bąkiewicz o "wyrywaniu chwastów"

Tusk nawiązał do słów działacza środowisk narodowych Roberta Bąkiewicza, który startował w wyborach parlamentarnych w 2023 roku z list Prawa i Sprawiedliwości i który w sobotę przemawiał na manifestacji tej partii w Warszawie. - Nie bójcie się tego, że oni próbują nas zastraszyć. Nie bójcie się prokuratur, sądów. Ci ludzie zapłacą za to cenę i ta droga na Grunwald musi być taka, że sprawiedliwość musi zapaść, że te chwasty trzeba z polskiej ziemi powyrywać i napalm na tą ziemię rzucać, żeby nigdy nie odrosły - mówił. 

Tobiasz Bocheński o Robercie Bąkiewiczu: wykonał dobrą pracę
Źródło: TVN24

Prokuratura w poniedziałek podjęła czynności sprawdzające, czy wypowiedź Bąkiewicza wypełnia przesłanki karalnego "publicznego nawoływania do popełnienia zbrodni". Taki czyn jest zagrożony pozbawieniem wolności do lat trzech.

"Musimy rozumieć ten niepokój"

W swoim przemówieniu na EFNI Tusk poruszył również kwestię walczącej z rosyjską napaścią Ukrainy i związanej z nią migracją ukraińskich uchodźców do Polski. - Chciałbym, żebyśmy, biorąc pod uwagę nasze najbardziej żywotne narodowe i indywidualne interesy, traktowali Ukrainę jako sojusznika - mówił.

Premier ocenił, że "migracja zawsze wytwarza napięcia i problemy. - Naszym zadaniem nie jest wmawianie ludziom, że tu się nic niepokojącego nie dzieje. My musimy rozumieć ten niepokój i w jakimś sensie go podzielać, by rozładowywać te najgorsze emocje i odebrać broń i narzędzia tym, którzy z tego chcą uczynić taką polityczną platformę, a na końcu nieszczęście i katastrofę polityczną - zaznaczył Tusk.

Donald Tusk podczas przemówienia na EFNI w Sopocie
Donald Tusk podczas przemówienia na EFNI w Sopocie
Źródło: Marcin Gadomski/PAP

Dlatego - jak dodał - jest potrzebny "szacunek do Ukraińców, którzy pracują w Polsce". - I też nie wstydźmy się tego i oczekujmy szacunku oraz uznania ze strony Ukrainy, od przywódców ukraińskich i obywateli Ukrainy, bo myśmy proporcjonalnie dali z siebie najwięcej, bo mamy też w tym interes, aby Ukraina nie uległa Rosji - mówił.

"Ukraina pokazuje, że ci, którzy mają rację, nie muszą być słabi"

Szef rządu zwrócił uwagę, że "dzisiaj polityczni liderzy po obu stronach, i w Kijowie i w Warszawie, ale też ludzie, stowarzyszenia, organizacje pozarządowe, autorytety moralne po obu stronach muszą się zaangażować w zbudowanie nowego typu zaufania i szacunku Ukraińców do Polaków i Polaków do Ukraińców". - To jest absolutnie bezalternatywny projekt przyjaźni polsko-ukraińskiej - ocenił.

- Będę o tym także rozmawiał z przywódcami Ukrainy - zapowiedział Tusk. Wspomniał, że w ostatnich dniach rozmawia "z ludźmi, którzy pomogą przygotować działania, które przywrócą i Ukraińcom, i Polakom przekonanie, że nasza solidarność i współpraca jest w interesie wszystkich Polaków i Ukraińców".

Premier ocenił również, że obecnie "to Ukraina pokazuje, że ci, którzy mają rację, nie muszą być słabi, mogą być silni".

- Nie ma piękniejszego obrazu w polityce, trochę jak w dawnych westernach, niż ta synteza siły i moralności. To jest najpiękniejszy obraz w polityce i bardzo bym chciał - czy to jest życie gospodarcze, polityczne, kultura, obrona granic - żebyśmy znowu przywrócili wszystkim wiarę w to, że etyka, moralność, dobro mogą współgrać z siłą, determinacją i twardością wtedy, gdy trzeba nas i tych wartości bronić - mówił Tusk.

Polacy "skazani na wielkość"?

Mówiąc o sprawach gospodarczych, premier zaznaczył, że Polska jest "najlepszym miejscem do życia dla ludzi przyzwoitych", a jako Polacy "jesteśmy skazani na wielkość". Według niego, ta wielkość w dzisiejszych warunkach oznacza autentyczną suwerenność "wszędzie tam, gdzie to jest możliwe".

- Ja nie mówię przecież o wielkim terytorium, nie mówię o jakichś głupich ambicjach, ekspansji, w ogóle nigdy by mi to do głowy nie przyszło, ale mówię o wielkości co do istoty tego, czym jesteśmy i kim możemy być w przyszłości - sprecyzował Tusk.

Europejskie Forum Nowych Idei, organizowane przez Konfederację Lewiatan przy współpracy z miastem Sopot i BusinessEurope, jest jedną z największych i najważniejszych konferencji biznesowych w tej części Europy. Tegoroczna edycja odbyła się pod hasłem "Co będzie jutro?".

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: