Tusk: nie wolno nam powtarzać błędów politycznych ślepców

Od 1 stycznia Polska obejmie prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Wcześniej nasz kraj sprawował ją w drugiej połowie 2011 roku. Tusk w trakcie konferencji po spotkaniu z Przewodniczącą PE przekonywał, że "Europa ciągle ma szansę być tym najbezpieczniejszym, najbardziej stabilnym miejscem na ziemi".

CZYTAJ: "Nadeszła pora, żeby wziąć się do pracy"

Premier zapewniał także, że Polska jest w procesie przygotowań do objęcia prezydencji w Radzie UE. - Zgodnie z tradycją, kraj sprawujący prezydencję musi zadbać o jak najlepsze relacje i dobrą współpracę z Parlamentem Europejskim, jego przewodniczącą i wszystkimi grupami, mając na uwadze wspólne interesy, bo przecież takie przeważają w naszej pracy - zaznaczył.

- Europa ciągle ma szansę być tym najbezpieczniejszym, najbardziej stabilnym miejscem na ziemi. Przed nami dużo roboty, głębokiej korekty pewnych dotychczasowych sposobów działania, ale jestem przekonany, że znajdziemy tam, gdzie jest to niezbędne, wspólny język -mówił.

Tusk wskazał, że polska prezydencja w Radzie UE będzie stała pod znakiem działań dotyczących szeroko rozumianego bezpieczeństwa.

- Czy to będą rozmowy dotyczące energii, klimatu, żywności, zwiększenia możliwości obronnych Europy jako całości i jej państw członkowskich, współpracy transatlantyckiej, polityki wobec wojny rosyjsko-ukraińskiej - wszędzie tam będziemy musieli wspiąć się ponad tradycyjne podziały i będziemy musieli pamiętać o tym, że od nas zależy bezpieczeństwo całego kontynentu - zwrócił się do liderów grup politycznych w PE, którzy również przebywają z wizytą w Warszawie.

W trakcie konferencji Tusk zwrócił uwagę na sytuację polityczną wewnątrz Europy. - Stoimy w obliczu naszych wewnętrznych kryzysów politycznych, kryzys parlamentarny we Francji, w Niemczech. W styczniu i w lutym odbędą się tak zwane wybory na Białorusi i to także może być źródłem problemów dla nas wszystkich - tłumaczył.

Podkreślił, że kontynent potrzebuje poczucia odpowiedzialności. - Właśnie dlatego od państwa, od naszych przywódców politycznych Europa potrzebuje poczucia odpowiedzialności, przewidywalności, ale także dobrego zrozumienia tych zagrożeń, które się pojawiają - stwierdził.

Premier zaznaczył także potrzebę współpracy pomiędzy grupami politycznymi w ramach wspólnoty. - Nigdy wcześniej w historii Unii Europejskiej nasza rola nie była tak znacząca i właśnie dlatego musimy bliżej współpracować ze sobą. Potrzeba współpracy między grupami politycznymi - mówił.

- Nie wolno nam powtarzać błędów popełnianych w XX wieku przez politycznych ślepców, którzy doprowadzili świat na skraj katastrofy - ocenił.

Tusk po spotkaniu z Metsolą i delegacją PE, wyraził nadzieję, że polska prezydencja będzie w wielu wymiarach przełomowa, także dzięki współpracy z partnerami europejskimi. Ocenił, że czwartkowe spotkanie dowiodło, że "Polska jest gotowa do prezydencji i bardzo serio traktuje współpracę i dialog ze wszystkim grupami politycznymi".

Jeszcze raz wspomniał o kryzysach geopolitycznych, w tym agresji rosyjskiej w Ukrainie, zdarzeniach w Gruzji, Korei Południowej, Syrii oraz Gazie. - To wszystko pokazuje nam, w jak trudnym, w jak krytycznym momencie historycznym będziemy współpracować na rzecz bezpiecznej Europy - powiedział premier.

- Cieszę się też, że już coraz mniej oponentów jest do tego myślenia o tym, że ochrona granicy, terytorium, kontrola naszej granicy europejskiej, granic narodowych, staje się wspólnym myśleniem. Nie wszyscy są zachwyceni polskimi inicjatywami, typu możliwość czasowego zawieszenia prawa do azylu, składania aplikacji - mówił. Podkreślił, że różnice w stanowiskach potwierdziło również czwartkowe spotkanie.

- Na pewno Polska będzie prowadziła tutaj twardą politykę na poziomie narodowym. Ale myślę, że znajdę też, razem z moimi ministrami, naprawdę bardzo dużo argumentów, żeby przekonać wszystkich w Europie, że skuteczna ochrona granicy przed nielegalną migracją, wykorzystywaną instrumentalnie przez reżimy, takie jak białoruski i rosyjski, to jest coś, co jest wspólne i nie musimy się tutaj o to wspierać - oświadczył.

CZYTAJ TEŻ: W Polsce nadzieja? "Kraje, które powinny być lokomotywami, wypadają z gry".

Na konferencji po spotkaniu przewodnicząca wyraziła oczekiwanie, że polska prezydencja będzie miała wkład w kształtowanie programu dla nowej Komisji Europejskiej. W listopadzie Parlament Europejski zatwierdził skład KE, na której czele po raz drugi stanie Ursula stanie Ursula von der Leyen. Jednym z kluczowych członków został Piotr Serafin, odpowiedzialny w komisji za kwestie budżetu unijnego. 

Przewodnicząca była również zgodna z Tuskiem w kwestii priorytetów dla polskiej prezydencji. - To będzie bezpieczeństwo i różne wymiary tego. Przede wszystkim w bezpieczeństwie chodzi nie tylko o broń, o fizyczne bezpieczeństwo, ale także o ochronę naszych wolności, sprawiedliwości społecznej, praw człowieka, praworządności. Ostatnio wiemy, że te zagrożenia mogą mieć wymiar fizyczny, ale także polityczny, ekonomiczny, technologiczny bądź też klimatyczny - oświadczyła.

Metsola zaznaczyła potrzebę zwiększenia wydatków w UE na bezpieczeństwo. - Europa wydatkuje 1,9 procent PKB na obronność, podczas gdy Rosja 9 procent. Musimy realistycznie zainwestować w to, o czym cały czas mówimy - argumentowała.

Potwierdziła, że czwartkowe rozmowy dotyczyły między innymi kwestii Ukrainy. - Wchodzimy w trzeci rok wojny i musimy pokazać jednomyślność, jedność i brak zmęczenia wojną - oceniła.

- Jednocześnie nasza gotowość musi być równie wysoka jak zagrożenia. Musimy pójść śladem Polski, jeśli chodzi o stopień przygotowania - dodała.

Po południu szefowa PE wraz z Konferencją Przewodniczących PE spotka się z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią, marszałkinią Senatu Małgorzatą Kidawą-Błońską, liderami klubów parlamentarnych, przewodniczącymi komisji ds. europejskich oraz spraw zagranicznych Sejmu i Senatu oraz kierownictwem kancelarii Sejmu i kancelarii Senatu.