To nie jest takie proste po prostu przyjechać tu na białym koniu i wygrać wybory, więc myślę, że to jest decyzja racjonalna - powiedziała w "Tak jest" nowo wybrana posłanka Lewicy Razem Magdalena Biejat o decyzji Donalda Tuska, który nie będzie kandydował w wyborach prezydenckich. Jego oświadczenie komentowali także inni politycy. Krzysztof Sobolewski z PiS ocenił, że Tusk "przestraszył się". Zdaniem Tomasza Siemoniaka (PO) "bardzo możliwe, że teraz wydarzenia przyspieszą".
Były polski premier, a obecny szef Rady Europejskiej Donald Tusk ogłosił we wtorek późnym popołudniem, że nie będzie kandydatem w przyszłorocznych w wyborach prezydenckich. - Po głębokim namyśle podjąłem decyzję, że nie będę kandydował w zbliżających się wyborach prezydenckich - poinformował na spotkaniu z dziennikarzami w Brukseli. Dodał, że będzie "bardzo mocno wspierał opozycję w tych wyborach".
"Pokazał ponownie, że jest dojrzałym i doświadczonym politykiem"
Decyzję byłego szefa rządu skomentowali politycy.
Przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer odniosła się do niej w mediach społecznościowych. Jej zdaniem były premier "pokazał ponownie, że jest dojrzałym i doświadczonym politykiem".
"Ze względu na swoje doświadczenie i kontakty międzynarodowe byłby świetnym Prezydentem RP. Niestety, ze względu na bagaż polityczny, znacznie gorszym, bo polaryzującym kandydatem" - napisała na Twitterze.
.@donaldtusk pokazł ponownie, że jest dojrzałym i doświadczonym politykiem.
— Katarzyna Lubnauer (@KLubnauer) November 5, 2019
Ze względu na swoje doświadczenie i kontakty międzynarodowe byłby świetnym Prezydentem RP. Niestety, ze względu na bagaż polityczny, znacznie gorszym, bo polaryzującym kandydatem.
Nowacka: teraz już oczywiste chyba dla wszystkich, że "samo się nie wygra"
"No i konkret" - napisała z kolei szefowa Inicjatywy Polska Barbara Nowacka na Twitterze. "Teraz już oczywiste chyba dla wszystkich że 'samo się nie wygra'. Więc do pracy, rodaczki i rodacy" - dodała przyszła posłanka Koalicji Obywatelskiej.
"Ja bardzo lubię hasło 'Te wybory wygrają kobiety'" - przyznała.
No i konkret. Teraz już oczywiste chyba dla wszystkich że „samo się nie wygra”.
— Barbara Nowacka (@barbaraanowacka) November 5, 2019
Więc do pracy, rodaczki i rodacy :)
A ja bardzo lubię hasło „Te wybory wygrają kobiety”
"Bardzo możliwe, że teraz wydarzenia przyspieszą"
Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Tomasz Siemoniak ocenił, iż Tusk "uznał, że w sytuacji, gdy jest ogromne oczekiwanie w Polsce szybkiej decyzji, jeśli chodzi o kandydata opozycji na prezydenta, nie jest w stanie utrzymać terminu 2 grudnia".
Na początku grudnia kończy się kadencja byłego premiera na stanowisku szefa Rady Europejskiej i wówczas też - jak zapowiadał Tusk - miał ogłosić w TVN24 decyzję co do swojej przyszłości politycznej.
Zdaniem Siemoniaka "wydarzenia po wyborach parlamentarnych bardzo w Polsce przyspieszyły" i Tusk "w poczuciu odpowiedzialności za przebieg przyszłej kampanii, za kalendarz, podjął bardzo trudną decyzję, że nie będzie startował w wyborach prezydenckich".
- Myślę, że to jest bardzo ważny moment, bo przecięte są wszelkie spekulacje i teraz zadaniem opozycji, Koalicji Obywatelskiej, jest jak najszybsze wyłonienie kandydata na prezydenta. Kandydata, który powinien wygrać i który będzie mieć wsparcie Donalda Tuska - wskazywał wiceszef PO.
Według niego w zaistniałej sytuacji w ciągu kilku najbliższych dni prawdopodobnie dojdzie do spotkań szefów ugrupowań współtworzących Koalicję Obywatelską, czyli PO, Nowoczesnej, Inicjatywy Polska i Zielonych, a także do spotkania zarządu Platformy. - Bardzo możliwe, że teraz wydarzenia przyspieszą. Po tym, co Tusk powiedział, pewnie będziemy rozmawiać o tym, żeby działać szybciej i tego kandydata przedstawić jak najszybciej - dodał Siemoniak.
Piekarska: to nie była taka decyzja, która była jakaś niespodziewana
We wtorkowym programie "Tak jest" w TVN24 nowo wybrana posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Piekarska oceniła, iż "dobrze, że pan Donald Tusk przyspieszył i nie czekał - tak jak przewidywano - do 2 grudnia, tylko, że ogłosił tę decyzję już". - Myślę, że to nie była taka decyzja, która była jakaś niespodziewana - dodała.
W jej opinii "wiele osób", w tym również ona spodziewała się, że Tusk "nie wystartuje w wyborach prezydenckich". - Dobrze, że to ogłosił szybko - dodała.
Piekarska wskazywała, że ma nadzieję, że KO będzie mogła teraz szybko wyłonić swojego kandydata. - Mam nadzieję, że to będzie kobieta i mam nadzieję, że to będzie pani Małgorzata Kidawa-Błońska - dodała.
"Dość utopijne było myślenie, że Donald Tusk wróci i zbawi opozycje"
Gościem "Tak jest" była także Magdalena Biejat, nowo wybrana posłanka Lewicy Razem. Oceniła, że decyzja szefa Rady Europejskiej jest dobra.
- Uważam, że dość utopijne było myślenie, że Donald Tusk wróci i zbawi opozycję - powiedziała. Jej zdaniem były polski premier "wracałby do innych realiów politycznych, do innej układanki". - Był jakiś czas już poza Polską - zauważyła.
- To nie jest takie proste po prostu przyjechać tu na białym koniu i wygrać wybory, więc myślę, że to jest decyzja racjonalna i z jego punktu widzenia, i z punktu widzenia Koalicji Obywatelskiej - dodała Biejat.
Gasiuk-Pihowicz: nie jestem tą decyzją zaskoczona
Kamila Gasiuk-Pihowicz (PO) przyznała w "Faktach po Faktach w TVN24, że decyzja Tuska nie jest dla niej zaskoczeniem. - Nie od dziś wiemy, że Donald Tusk swoje ambicje polityczne ma ulokowane w nurcie polityki europejskiej. Nie od dziś wiemy, że te ambicje były związane z kandydowaniem na szefa Europejskiej Partii Ludowej - powiedziała. Według niej przed opozycją jest teraz wielkie wyzwanie, czyli wyłonienie kandydata na prezydenta. - Najlepiej wspólnego, jeżeli chodzi o całą opozycję, chociaż wiem, że jest to trudne, o ile nie niemożliwe - oceniła posłanka. Jej zdaniem opozycja powinna wyłonić kandydata, który będzie miał największe szanse, aby wygrać. - Osobiście mam taką kandydatkę. Tą kandydatką jest pani (wice)marszałek (mijającej kadencji Sejmu - red.) Kidawa-Błońska - powiedziała Gasiuk-Pihowicz. W ocenie posłanki PO, Kidawa-Błońska "jest osobą, która ma duże doświadczenie polityczne, ale także pokazała w ostatnich wyborach, że poparcie społeczne ma wręcz rekordowe".
Kanthak: od początku uważałem, że Donald Tusk raczej nie będzie chciał kandydować
Drugi gość "Faktów po Faktach" poseł elekt Jan Kanthak (Solidarna Polska, wybrany z listy Prawa i Sprawiedliwości), ocenił, że w związku z decyzją Tuska "w niektórych kręgach na pewno usłyszymy jęk zawodów". - W tych kręgach, które nie sprzyjają Grzegorzowi Schetynie - wyjaśniał.
- Natomiast w pieczarze, tak zwanym miejscu, gdzie urzęduje Grzegorz Schetyna, z pewnością korki od szampana poleciały w górę - dodał. Jego zdaniem "Donald Tusk ma problem ze szczerością", więc "tutaj jeszcze pojawia się znak zapytania". - Chociaż ja od początku uważałem, że Donald Tusk raczej nie będzie chciał kandydować - dodał Kanthak.
"Przewodniczący Donald Tusk jest zbyt leniwy i przestraszył się"
Komentarz w sprawie deklaracji Tuska opublikował na Twitterze także Krzysztof Sobolewski, szef komitetu wykonawczego Prawa i Sprawiedliwości. "Przewodniczący Donald Tusk jest zbyt leniwy i przestraszył się, że po tym, jak przegrał w 2005 roku z Lechem Kaczyńskim, teraz przegra z jego uczniem, Andrzejem Dudą" - napisał.
Przewodniczący #DonaldTusk jest zbyt leniwy i przestraszył się, że po tym jak przegrał w 2005 roku z #LechKaczyński teraz przegra z jego uczniem @AndrzejDuda #wieszwięcej pic.twitter.com/jYcoVFcyYv
— Krzysztof Sobolewski 100PL (@AC_Sobol) November 5, 2019
Dworczyk: dokonał prostego rachunku zysków i strat
Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk przekonywał, iż "od dawna" twierdził, że "Donald Tusk nie zaryzykuje rywalizacji z Andrzejem Dudą". - Ostatnie próby Donalda Tuska ingerowania w polską politykę kończyły się negatywnie dla Koalicji Obywatelskiej, stąd myślę, że dokonał prostego rachunku zysków i strat, i podjął taką, a nie inną decyzję - ocenił.
Prawo i Sprawiedliwość - jak podkreślali w ostatnich tygodniach politycy PiS, w tym prezes partii Jarosław Kaczyński - w najbliższych wyborach prezydenckich zamierza poprzeć Andrzeja Dudę. Urzędujący prezydent jednak nie ogłosił jeszcze, czy będzie ubiegał się o reelekcję.
Autor: akr//now / Źródło: PAP, TVN24, tvn24.pl