Nie żyje ojciec Jan Andrzej Kłoczowski

Jan Andrzej Kłoczowski
Zmarł ojciec Jan Andrzej Kłoczowski
Źródło: Piotr Polak/PAP

Zmarł Jan Andrzej Kłoczowski OP, znany dominikanin, teolog, profesor filozofii. Był duszpasterzem akademickim w Krakowie. W lipcu skończyłby 88 lat.

Ojciec Jan Kłoczowski urodził się 5 lipca w 1937 roku w Warszawie. Ukończył historię sztuki w Poznaniu. Do zakonu dominikanów wstąpił w 1964 roku. W 1975 roku obronił doktorant na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Habilitował się w Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie.

Jako filozof religii, członek Prezydium Komitetu Nauk Filozoficznych Polskiej Akademii Nauk, przyczynił się do rozwoju krakowskiej szkoły filozofii religii. W czasach komunizmu dominikanin był jednym z najbardziej aktywnych duszpasterzy akademickich Krakowa, zajmował się między innymi studentami związanymi z Komitetem Samoobrony Społecznej "KOR" i Ruchem Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Był duszpasterzem Studenckiego Komitetu Solidarności.

Ojciec Jan Andrzej Kłoczowski
Ojciec Jan Andrzej Kłoczowski
Źródło: Piotr Polak/PAP

Popularnością cieszyły się jego niedzielne "dwunastki"

W stanie wojennym przy krakowskim klasztorze dominikanów zorganizował Komitet Pomocy dla Osób Aresztowanych i Internowanych, wskutek czego sam został aresztowany. Wyszedł na wolność po interwencji kardynała Franciszka Macharskiego. Potem kierował założonym przez siebie Komitetem aż do 1986 roku. Zajmował się również dystrybucją drugoobiegowej prasy i wydawnictw bezdebitowych.

Po przełomie społeczno-politycznym w Polsce profesor Kłoczowski włączył się w rozwój uczelni dominikańskiej w Krakowie i Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie oraz uczestniczył w promowaniu wydawnictw naukowych, popularno-naukowych i religijnych Krakowa. Od lat odprawiał msze święte w kościele oo. dominikanów w Krakowie, dużą popularnością cieszyły się jego niedzielne "dwunastki" (msze o godzinie 12).

"Filozofia wiąże się ściśle z moim rozumieniem i przeżywaniem wiary"

Był autorem artykułów o filozofii i kulturze, monografii o Leszku Kołakowskim oraz książek o mistyce chrześcijańskiej oraz dziedzictwie myśli dwudziestego wieku - Freuda, Nitzschego, postmodernizmu.

"Dla mnie osobiście filozofia wiąże się ściśle z moim rozumieniem i przeżywaniem wiary. Myślenie nie sprzeciwia się, lecz pogłębia i poszerza horyzonty wiary, otwierając człowieka na pracę rozumu, jak i ucząc go dojrzałej wolności. Dla wychowania dojrzałego, odpowiedzialnego, mądrego chrześcijanina, katolika potrzebna jest pogłębiona formacja myślenia. Z całą świadomością, że nie należy myślenia filozoficznego mylić z jakąkolwiek ideologią" – powiedział o. Kłoczowski w 2017 roku, odbierając srebrny medal Cracovia Merenti.

"Najważniejsza rzecz, za którą jestem niezmiernie wdzięczny"

Ksiądz Andrzej Luter w swoim wpisie w mediach społecznościowych przypomniał kilka myśli Jana Kłoczowskiego. "Religia nie jest bajeczką dla dzieci, głoszącą, że jak będziesz grzeczny, to wszystko będzie dobrze. Religia to opowieść o tym, że w świecie, w którym jest zło i dobro, człowiek został powołany do życia z Bogiem". "Gdy Bóg wkracza w rzeczywistość ludzką, nie jest mitologicznym tworem przychodzącym, by wszystko zagłaskać. W wierze jest moment zawierzenia, kiedy nie wiemy, dokąd wiara zmierza. Wiara nie jest podpisaniem umowy, w której wszystkie warunki są określone. Czasem jest zgodą na dramat, który – jeśli go zaakceptujemy – może okazać się oczyszczający" - pisał Kłoczowski.

Dominikanin Maciej Biskup podkreślił w swoim wpisie po otrzymaniu wiadomości o śmierci Jana Kłoczowskiego, że odszedł jeden z największych autorytetów wśród polskich dominikanów. "Wychowanek poznańskiego DA i ojca Joachima Badeniego. Rzetelny naukowiec, wykładowca z pasją i duszpasterz blisko ludzi. Rektor naszego Kolegium w czasie, gdy studiowałem w Krakowie. Wiele mu zawdzięczam. (...) Ale właśnie ta chyba najważniejsza rzecz, za którą jestem niezmiernie wdzięczny to właśnie zaufanie. Klimat studiów, kaznodziejstwo i duszpasterstwo oparte na zaufaniu. Nie kontrola, ale zaufanie. Nie byłbym dziś tym, kim jestem bez tego klimatu zaufania, którego doświadczyłem w kontakcie z ojcem Janem Andrzejem, ale które 'podglądałem' u niego w całym jego zaangażowaniu" - napisał

Czytaj także: