Na Dolnym Śląsku pasażerowie sami zdecydują, kiedy skład zatrzyma się przy peronie. Na razie testowo na dwóch stacjach wprowadzono kolejowe przystanki na żądanie. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Na Dolnym Śląsku przystanki na żądanie nie będą już tylko autobusowe. Na dwóch stacjach kolejowych mieszkańcy będą zatrzymywać pociągi.
- Im więcej zatrzymań, tym jazda jest jednak bardziej uciążliwa. Chociażby w miesiącach zimowych: każde otwarcie i zamknięcie drzwi, to jednak temperatura jest niższa na zewnątrz – powiedział Bartłomiej Rodak z Kolei Dolnośląskich.
Kolejarze podejrzeli pomysł w Czechach, gdzie na stacjach, z których korzysta mało ludzi, pasażerowie muszą sami zatrzymać pociąg. Koleje Dolnośląskie, na próbę, wyznaczyły na razie dwa przystanki na żądanie. Pociąg, który będzie do nich dojeżdżał, ma zwalniać.
Bartłomiej Rodak wyjaśnił, że dzięki temu, że nie będziemy zatrzymywać się na przystankach małych, gdzie pasażerów jest niewielu, koleje oszczędzają na kosztach eksploatacyjnych i na paliwie.
Zasady korzystania z przystanku na żądanie
Pasażerowie, którzy chcą, żeby stanął pociąg, sami muszą stanąć w polu widzenia maszynisty. – Będą sygnalizować to swoją obecnością. Jeśli pasażer będzie znajdował się na peronie w wyznaczonym miejscu, maszynista wie, że jest to sygnał do zatrzymania pociągu – stwierdził Mirosław Siemieniec z PKP PLK.
Rzecznik Kolei Dolnośląskich radził jednak, żeby oprócz obecności w wyznaczonym miejscu zasygnalizować swoją obecność podniesieniem ręki. Jan Telecki, który był maszynistą jest przekonany, że wystarczy jeden, ale wyraźny ruch ręką.
W czasie mgły czy ulewy maszynista nie będzie wypatrywał ludzi na peronie, tylko na wszelki wypadek zatrzyma skład. - W warunkach złej widoczności, zatrzymanie na przystankach na żądanie będzie obligatoryjne – dodał Mirosław Siemieniec. Pasażerowie, którzy będą chcieli wysiąść, będą musieli zgłosić się do konduktora.
Przystanki na żądanie za dwa miesiące
Obaw w sprawie pomysłu dolnośląskich kolejarzy nie ukrywał Tomasz Gidelski, prezes stowarzyszenia "Bezpieczna i Przyjazna Kolej". – Dwa miesiące to jest za mało, żeby dotrzeć do każdego z właściwą informacją – zwrócił uwagę.
Kolejarze szykują kampanię informacyjną. Eksperci od kolei już czekają, bo pytania się mnożą. - Przede wszystkim osoby o ograniczonej sprawności ruchowej. Co z nimi na takim peronie? – zastanawiał się Tomasz Gidelski, ale Bartłomiej Rodak przekonywał, że "maszynista powinien zatrzymać pociąg widząc pasażera oczekującego".
Przystanki na żądanie mają działać od nowego rozkładu, od 15 grudnia. Na kolei nie zawsze wszystko jest jednak po kolei - na swojej stronie, PKP PLK ostrzega, że na dwóch przystankach już dziś trzeba samemu zatrzymać pociąg.
Autor: asty/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24